Puk puk!
Kto tam?
Wchodzisz. Czytasz. Jesteś tu. Ze mną. No i jak się czujesz?
Izraelski Koncern Teva Pharmaceutical Industries Ltd. (NYSE: TEVA) zawarł umowę z firmą Syqe Medical, na mocy której będzie reklamował i dystrybuował jej flagowy produkt, nowoczesny inhalator do medycznej marihuany.
Izraelski Koncern Teva Pharmaceutical Industries Ltd. (NYSE: TEVA) zawarł umowę z firmą Syqe Medical, na mocy której będzie reklamował i dystrybuował jej flagowy produkt, nowoczesny inhalator do medycznej marihuany, pozwalający na aplikację standaryzowanej dawki substancji aktywnej.
Inhalator Syqe, dostępny w dwóch wersjach: kieszonkowej i szpitalnej, został stworzony w 2014 przy wykorzystaniu przemysłowego druku 3D, ale produkt dopiero teraz wkroczył na drogę uzyskania koncesji od izraelskiego ministerstwa zdrowia. Ta ma zostać wydana w przyszłym roku.
Jest to przełomowy moment dla rynku medycznej marihuany w Izraelu, który ma także spore znaczenie dla rynku światowego, gdyż inhalator Syqe pozwala na aplikację standaryzowanej dawki THC/CBD w wysokości 100 mikrogramów przy precyzji dochodzącej do 74,4%.
Jako że brak standaryzacji jest zaś najczęściej stosowanym zarzutem środowiska medycznego przeciwko wprowadzeniu powszechnej terapii medyczną marihuaną, pojawienie się inhalatora w izraelskich szpitalach może niezwykle przyśpieszyć dostępność medycznej marihuany w innych krajach, które bez problemu mogą importować urządzenie.
---
Puk puk!
Kto tam?
Wchodzisz. Czytasz. Jesteś tu. Ze mną. No i jak się czujesz?
Więc ogólnie dzień był słoneczny, moje nastawienie do świata zewnętrznego też było dobre. Zaczynając, przyszedłem do kolegi nazwijmy go G. (był tam jeszcze jeden - tego nazwiemy D.) Usiadłem w jego salonie, zarzuciłem spongeboba (dla mocniejszego efektu pogryzłem go [ jako iż smak był nie zbyt zachęcający zapiłem to piwem]) po odczekaniu 30 minut zażyłem kolejną pigułe ( w ten sam sposób jak poprzednią, z tym że ta to był własnie owy "smile")
T-15 minut (+ 30 minut od zarzycia poprzedniego Tabsa)
[Na wstępie pragne dodać że koleszcy z którymi wtedy byłem (chodzi o G,D.) Byli na tym samym co ja]
Set: podekscytowanie pierwszym tripem po blisko roku, poczucie bezpieczeństwa przez posiadanie tripsittera koło siebie, chciałem dużych wrażeń, szczególnie wyraźnych CEVów. Setting: pokój oświetlony na czerwono, później żółto, panorama miasta za oknem, obok mnie mój sitter (nazwijmy go K), przed nami telewizor.
T+0:00 - start
Zaczynamy zabawę. Ustawiam sobie w miarę czerwone-delikatnie pomarańczowe oświetlenie. Przez jakieś 20 min nie widzę żadnych wielkich efektów, tłumaczę K liczby zespolone. Przeradza się to w rysowanie funkcji logarytmicznych, zauważanie ciekawych zależności między życiem a liczbą e, ale to nadal bardziej takie świadome myślenie. Po 40 min czuję już delikatne zagubienie, zaczyna robić się nieciekawie.
T+1:00 - początki
Jak zwykle podniecenie i ciekawość przed zarzuceniem czegoś nowego, nastrój pozytywny. Miejsca: Dom koleżanki, początkowo ja + 3 kumpli i 2 koleżanki, potem kumple się zwinęli zostaliśmy we 3 (na dole brat koleżanki robił grubą imprezę). Ogólnie decyzja podjęta w 5 minut (niespodziewanie możliwość nie wrócenia do domu na noc) aczkolwiek do bezny przygotowywałem się już od jakiegoś czasu.
Ok. Godziny 21:00 rozpuściłem 2 saszetki w połowie kubka wody (jak się potem dowiedziałem troche za dużo tej wody dałem ale nieistotne)
Dużo się nasłuchałem o paskudnym smaku benzy, jednak nie zrobił na mnie większego wrażenia – oczywiście paskudny ale nie taki zły jak sobie wyobrażałem. Miałem na zagryzanie zrobioną zupkę chińską – pomysł okazał się spalony do zupka była słona, a słone rzeczy to ostatnie na co miałem ochotę po wypiciu 1/3 szklanki.