Departament zdrowia publicznego Illinois (IDPH) rozszerzył listę schorzeń kwalifikujących się do leczenia medyczną marihuaną. Dopisano endometriozę, torbiele jajników, mięśniaki macicy i zaburzenia orgazmu u kobiet.
Departament zdrowia publicznego Illinois (IDPH) rozszerzył listę schorzeń kwalifikujących się do leczenia medyczną marihuaną. Dopisano endometriozę, torbiele jajników, mięśniaki macicy i zaburzenia orgazmu u kobiet.
Każde z nowo zatwierdzonych schorzeń wiąże się ze znacznym bólem lub innymi wyzwaniami, które medyczna marihuana może pomóc złagodzić – zaznaczył IDPH. Endometrioza to stan, w którym tkanka podobna do wyściółki macicy rośnie poza macicą, co może powodować silny ból, blizny i niepłodność. Badania pokazują, że marihuana jest skutecznym środkiem w leczeniu bólu związanego z endometriozą. Torbiele jajników to szeroka kategoria obejmująca kilka różnych rodzajów torbieli (stałych lub wypełnionych płynem kieszonek), które rosną na jajniku lub w jego obrębie. Mięśniaki macicy zazwyczaj łagodne narośla mogą prowadzić jednak do przewlekłego bólu miednicy, który można leczyć medyczną marihuaną. Kobiece zaburzenia orgazmu to stan, w którym kobieta ma trudności z osiągnięciem orgazmu. Przyczyn tego zespołu może być wiele. Dane sugerują, że marihuana może być pomocna dla kobiet z trudnościami lub dysfunkcjami w osiąganiu orgazmu. Warto dodać, że to pierwsze rozszerzenie programu medycznej marihuany w Illinois od 2019 roku. Na liście jest obecnie 56 schorzeń kwalifikujących się do leczenia medyczną marihuaną.
Ciekawość Chęć na wyższe loty Głód adrenaliny Głód wiedzy Własny, ciemny pokój
WRACAM :)
Szybciej niż mogłem się tego spodziewać.
Przed państwem historia o fazie, która rozkurwiła wszystko, co się dało.
W formie mojego monologu spisanego na GG.
ja, 6 gru, 19:55
>19:50- tussidex w ilości 15 kapsułek wchodzi do japy
>Teraz, czyli 19: 55- czuję pierwszy efekt <rotfl>
>To będzie amejzin trip
>Bolała mnie głowa dziś.
>Teraz czuję takie przyjemne naciski zamiast bólu :))
Raport, który zaraz przeczytasz nie będzie raportem konkretnej jazdy. Będzie raczej zestawieniem ich wszystkich, czyli krótkim narko-rysem.
Może najpierw trochę o mnie. Chodzę do LO w niemałym mieście, jestem typem idealistki i romantyczki. Szkoła:: przeważnie bez problemów. Dom:: jak każdy inny, ale nie narzekam :). Mam wielu znajomych, jednak prawdziwych, zaufanych przyjaciół na palcach jednej ręki da się policzyć.
Zimny wrześniowy dzień 6 lat temu, A.D. 2011. Ekscytacja przed pierwszym występem jako DJ. Rozkręcająca się psychoza paranoidalna z rodzaju psychodelicznego flashbacka. Szał zwierzęcia, które opanowane lękiem atakuje.
"Kra, kra!" [...] Tego ranka wrony krakały jakoś tak osobliwie, jakby się antropomorfizowały, a człowiek-gawron dął w swój kruczoczarny dziób. Muzyka w telefonie też brzmiała nad wyraz krystalicznie, ostro, maleńki koncercik rozgrywał się w mojej rozgorzałej percepcji, ambientowe połacie przy zimnej, wrześniowej kałuży. Czekałam na pociąg. Przeszłam przez dziurę w siatce w stronę torów, było rano, to jeszcze za wcześnie na policyjne atrakcje, nikt nie był w stanie mnie przyfilować. Pociąg zatrzymał się z przeraźliwym świstem, zatkałam uszy tak mocno jak to było tylko możliwe.
Nazwa substancji: tetrahydrokannabinol
Poziom doswiadczenia: C2H5OH, Nikotyna, Amfetamina, marihuana,
haszysz,
efedryna, pseudoefedryna...
Set & settings: nudny, senny, marcowy wieczor... samotnie.
