Ile kosztuje Andrzej? Kto to Kris? – narkobiznes w Grodzisku

Jeśli nastolatek dopytuje się przez telefon – Czy jest Andrzej? – to może właśnie kupuje „wąsa” marihuany. Gdy pyta o Włada, to woli „kopa” z amfy. Jeżeli chce dobrej „czekolady”, to ktoś diluje haszyszem... ;)

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

pgo24.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

1158

Jeśli nastolatek dopytuje się przez telefon – Czy jest Andrzej? – to może właśnie kupuje „wąsa” marihuany. Gdy pyta o Włada, to woli „kopa” z amfy. Jeżeli chce dobrej „czekolady”, to ktoś diluje haszyszem.

Uważaj, bo jeśli interesuje się – co u Krisa? – to robi się naprawdę niebezpiecznie. Nie tylko, ze względów na poranne smarkanie po szprycy. Koka ps. Śnieg, Koperta, to luksusowa używka za ok. 400 – 500 zł za gram. Drogo, dla „kasiastych”, dla szpanu na wyjątkowe okazje, kawalerskie lub pięćdziesiątka. Ale po co, jak można „skuć się” taniej?

Na lokalnym narkorynku króluje: marihuana, tabsy, amfetamina z krisem. Kris (kryształ) to metaamfetamina, silnie i szybko degradująca psychicznie, uzależniająca pochodna „amfy”.

Zabezpieczone narkotyki to w dużej mierze marihuana, amfetamina, później niewielkie ilości mefedronu, ketaminy lub metaamfetaminy. Policjanci zabezpieczają również niemałe ilości tabletek o działaniu psychoaktywnym. Innych środków narkotycznych nie ujawniono. – informuje kom. Kamil Sikorski z grodziskiej policji.

Maryśka na hasło

W jakim czasie jesteś w stanie załatwić marihuanę lub amfę? Kwestia jednego telefonu i czas dojazdu, jeśli koleś jest w domu… – odpowiada młody chłopak. Nie bardzo może i chce dzielić się posiadaną wiedzą – np. gdzie można kupić kilogram towaru? A można. Ile chcesz, i czego? – mówi Romek. Zna wiele tajemnic narkoświata w Grodzisku z lat 90-tych.

Młody mówił, że z kupnem nie ma żadnego problemu... – twierdzi rodzic ucznia szkoły średniej w Grodzisku. Z kolei rozmówca Adam wyrzucił numery handlarzy z telefonu. Miał ich kilka. Nie jest tajemnicą, że w tym biznesie poczta pantoflowa, znajomości, ksywy i hasła odgrywają dużą rolę. Wszak komórki są podsłuchiwane. Niedawno krążyła opowieść o „dragach” na telefon wraz z zamawianym jedzeniem. Wystarczyło podać odpowiednie hasła. Rozmówcy nie potwierdzają procederu, ale nie zdziwiliby się, gdyby tak było.

Tabsy (ekstazy) nie kupuje się dziś na sztuki, ale od razu na dziesiątki. Wtajemniczeni potrafią zamówić tablety do paczkomatu ustawionego we wsi niedaleko Grodziska. Narkotyki zadomowiły się na dobre, są bardzo blisko. Każdy rozmówca zna uzależnionych, takich, którzy mają „zryty beret”, albo przez branie „strzelili sobie samobója”, siedzą, stoczyli się.

Narkotyki stały się częścią społecznej rzeczywistości. Mało widocznej, ale wystarczy poskrobać, a wyjdzie sporo ciekawych rzeczy. Choćby o transakcjach w toaletach np. na stacji paliw, gdzie nie sięgają kamery. Szantażowaniu „mandatami” dyskotekowych palaczy przez ochroniarzy – 500 stów, albo wzywam policję.

Lepsze niż dopa

lacze Lepsze to niż dopalacze… – mówi 50 letni Marek, stateczny ojciec. Spróbował marihuany z ciekawości. Nie ukrywa, że czasem to atrakcyjny punkt grilla, okrągłych urodzin. Podobnego zdania jest o połowę młodszy Paweł -…myślę, że marihuana lepsza jest niż alkohol, bo po dwóch godzinach wszystko mija, a rano człowiek nie ma kaca, jak po zrobieniu białej… – argumentuje. Dodaje, że „trawa” jest równie popularna do grillowanej karkówki jak piwo.

Lucek, właściciel firmy, relacjonuje towarzyskie „bakanie zioła”. Wywołało śmiechawę przy najmniejszym geście. Wystarczyło, aby „dziadersi” uznali, że to nie takie straszne. Palą niektórzy uczestnicy zlotów motocyklowych, uroczystości rodzinnych i towarzyskich, młodzież z wiosek, znajdą się też pracownicy instytucji publicznych. Nie obca jest niektórym kibicom, byłym gimnazjalistom i uczniom na przerwach za halą sportową. Charakterystyczny zapach, który z racji przykrych doświadczeń pani Magda pozna od razu, można wyczuć od przechodzących trojga gołowąsów na ul. Polnej. Marihuana z knajpianych toalet śmiało wkroczyła na salony i pod strzechy. W latach 2013-2015 Polacy wypalili więcej marihuany niż Holendrzy, gdzie jest legalna… – głosiły media na podstawie raportu ONZ. Jesteśmy w czołówce palaczy w Eu

ropie. Przyczyna? Może dorosły dzieci rodziców, którzy w latach 90-tych eksperymentowali z używkami? Społeczne przyzwolenie na używanie narkotyku wzrosło. Ale jest to proceder ścigany z mocy prawa.

W 2019 roku grodziscy policjanci zatrzymali łącznie 13 sprawców przestępstw narkotykowych, zaś w 2020 roku było ich już 29. – informuje mailowo kom. Kamil Sikorski. Większość przestępstw dokonały osoby spoza powiatu. W czasie pandemii wzrosła liczba narkotykowych przestępstw. W roku 2019 było 156, natomiast w 2020 już 349 przypadków. Czy to negatywny skutek pandemii? – trudno wyrokować.

Walka z wiatrakami

Pierwsi w mieście palacze dzikich konopi z poznańskiego Zagórza, pojawili się w latach 80-tych. Na odurzającym rynku rządził „butapren” z grodziskich firm za ok. „2 koła” za litrowy słoik, tj. ok. 2-3 dolary.

Wraz z transformacją ustrojową i otwarciem granic pojawiły się handlujące gangi i dyskoteki techno jako dobry rynek zbytu. Nieistniejące lokale np. Galeria, Hasta, Miraż, Discoland, zostały dobrze zapamiętane z eksperymentów z narkotykami. Powszechnymi, gdyż w szkołach były całe klasy eksperymentatorów. Niektórzy już nie żyją, odsiedzieli wyroki, przeszli terapie uzależnień i założyli garnitury, zaprzestali w porę, albo też wyemigrowali. Jednak życie nie lubi próżni. Starzy, których znałem się wykruszyli, ale zastąpili ich młodzi…– mówi Darek o sytuacji narkobiznesu w Rakoniewicach. Przypomina to walkę z wiatrakami. Policja potwierdza – Zdajemy sobie sprawę, że w chwili likwidacji jakieś plantacji w innych miejscach tworzone są kolejne, że w momencie wyeliminowania jednego, czy dwóch dealerów narkotykowych tym procederem zaczyna zajmować się pięciu następnych… .

Pali się…

Dzisiaj konopie pali się „w parku”, na wiatce, placu zabaw na os. Chopina, czy 3-go Maja. Nawet w przerwach w pracy. Latem 2019 r. ul. Mossego nieźle była zadymiania przez pracowników ze wschodu. Podobno mieli dobry towar z Turcji, po 30 złotych za „wąsa”? Tam, gdzie zbiorowisko młodych ludzi, tam zawsze znajdzie się ktoś, kto chce „być w chmurze”.

Po ile chodzi marihuana i skąd pochodzi? Dobry towar to koszt 200 zł za 5 gram, gorszy po 150. Kiepskie „badyle” nawet po stówie. Amfa i kris są trochę droższe.

Rynek dostaw lekkich narkotyków się zdecentralizował. Obok gangów, kwitnie osobisty przemyt z Holandii i Czech. Gorzej z „grubszym towarem”. Ale koks czy hasz, także można załatwić z tych kierunków. Jak ktoś chce, to znajdzie… – mówi zorientowany. Przywożą kierowcy tirów, turyści i emigranci odwiedzający rodziny. Według policji na przestrzeni 2 lat zlikwidowano tylko 1 nielegalną plantację. Uprawa wymaga wysiłku i obarczona jest ryzykiem. Policja ściga, a drwale czasem zniszczą uprawę w lesie. Nie chcą kłopotów i papierkowej roboty śledczych. Łatwiej zniszczyć i łatwiej przemycić.

Coraz częściej legalizacja miękkich narkotyków staje się postulatem polityków. Wychodzą z złożenia, że jest to walka z góry przegrana, która należy w jakiś sposób kontrolować. Podobnie jak alkohol, który ONZ zalicza do narkotyków. Co nie zmienia, że ….Zgony i trwałe kalectwa po zażyciu środków odurzających to już fakty, o których niewiele się mówi. – pisze komisarz Sikorski.

W grodziskich aptekach test na 6 rodzajów narkotyków można kupić za ok. 30-35 złotych.

Andrzej M. Mańkowski

Ps. Imiona wszystkich rozmówców zostały zmienione. Rozmowy przeprowadzono od sierpnia 2020 do marca 2021.

Oceń treść:

Average: 6.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

Doświadczenie: marihuana, łysiczka lancetowata

S&S: las,miasto / rano,południe

Dawkowanie: wywar z cytrynami z 50-ciu największych łysic z kolekcji ;)

--------------------------------------------------------------------------

Sobota 9:00 - kawka, papierosek, na zewnątrz słoneczko - bardzo przyjemnie :)

Ehh, mówię sobie... który to już trip tej jesieni? Nooo... nic nowego się nie wydarzy, z resztą to tylko 50. Dobra jadę! Mega pozytywne nastawienie, przygoda, pierwszy raz sam ze sobą w plenerze, będzie super!

  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

W mieszkaniu ze współlokatorką przez pierwszą godzinę, reszte sam. Pogoda niestety wietrzna i nieprzyjemna, ale nie miałem zamiaru nigdzie wychodzić. Pokój, z wieloma światłami wraz z ultrafioletem. Nastawienie jak najlepsze. Humor świetny, kawa wypita. No lepiej być nie mogło.

Czwartek. Pobudka o 7 rano, ponieważ czekam na kuriera, który może być w każdej chwili.

Nastawienie jak najbardziej na plus, dobry humor bo to ten dzień. Uwielbiam psychodeliki, ale od paru lat nie miałem możliwości zażycia jakiegokolwiek. A dziś, w końcu mi się uda.

 

Poranna kawa. Siadam do kompa, najbliższe 2 dni wolne od wszystkiego. Odpalam przeglądarke, przeglądam internet - nic ciekawego. Włączam sobie gry. I tak czas mija do 12 przy ciągłym oczekiwaniu na sms od kuriera.

11:59

  • Marihuana
  • Retrospekcja

Zazwyczaj w samotności

Czytając raport Lili pod tytułem "THC: Uwięzienie we własnym umyśle" postanowiłam podzielić się swoją historią. Miał to być krótki komentarz do jej raportu, jednak poniosło mnie i uznałam, że zasługuje to na osobny raport.

Zanim jednak przejdę do meritum zacznę przydługawym, refleksyjno-depresyjnym wstępem, żeby nakreślić mniej więcej obraz swojej osoby i swojego doświadczenia z marihuaną.

  • Benzydamina

Nazwa substancji : benzydamina


Poziom doswiadczenia : thc (kilka razy), benzydamina (1 raz)


Dawka, metoda zazycia : 1g, wekstraktowana i wpakowana do kapsulek i czesciowo zjedzona lignina z ekstraktu.


Set&settings : dom, ulica, garaze, przed poludniem.


Efekty : halcynacje, blyski, swiatelka, smugi.





Kiedy dowiedzialem sie, ze cos takiego istnieje poszedlem do apteki po Tantum Rose.

randomness