Miałam nie opisywać mojej podróży z DMT. Stwierdziłam, że mi się nie chce. Ale czuję, że muszę się gdzieś podzielić energią, podróżą, wirowaniem poza światem.
- DMT
- Marihuana
- Pozytywne przeżycie
Jako, że nie mogę brać niektórych substancji ze względu na SSRI, mój chłopak siedział 3 godziny szukając substancji, które na mnie zadziałają i nie zaszkodzą mi. Dlatego byłam bardzo pozytywnie nastawiona, że mnie to poruszy.
- Bad trip
- LSD-25
- Marihuana
Domowe Zacisze z przyjacielem, pusta chata na wsi, rodzina wyjechała. Nastawienie pozytywne.
Trip ten miał miejsce około 4 lata temu, skutki tego przeżycia odczuwam w małym stopniu do dziś. Jako, że było to dawno temu i działo się wtedy bardzo dużo, przy czym background też jest ważny, postaram się utrzymać fakty zwięźle i rzeczowo.
Background:
- Bad trip
- Marihuana
Wieczór po bardzo dobrym dniu, świetne samopoczucie. Mieszkanie grupy przyjaciół
Witam wszystkich. Przeżycia z tripa miały miejsce w roku 2012, ale postanowiłem podzielić się nimi, jako że dopiero niedawno odkryłem to forum i najlepiej czyta mi się właśnie jazdy na badzie - te zmagania ludzi z ich umysłem na skrzywionej fazie, więc i ja chcę podzielić się moją historią z nim związaną. Trip był na tyle nieprzyjemny, że pomimo upływu 2 lat wciąż doskonale go pamiętam.
Czerwiec 2012, Londyn
- Szałwia Wieszcza
Autor: kamiru, 7.05.2007
Set & settings: Ciemna sypialnia, cisza, opiekun
Substancja: ok. 0.16g ekstaktu X10 z bonga. Jeden megahit.
Doświadczenie: Pierwsza przygoda, wcześniej MJ
