Aż 109 osób zatrzymano podczas operacji na szeroką skalę przeciwko gangowi handlarzy narkotyków, który był kierowany przez Syryjczyków. Siatka przekazywała broń dżihadystom, m.in. w Libii - poinformowała hiszpańska Gwardia Cywilna. Hiszpańska policja zatrzymała też dwóch członków Daesh w Gijon i San Sebastian na północy kraju.
Przejęto też sto ton haszyszu, 11,4 tys. sztuk broni długiej, ponad milion nabojów i 10 ton materiałów wybuchowych.
Operacja była możliwa dzięki działaniom funkcjonariuszy z Hiszpanii, Włoch, Francji i Grecji. Akcję koordynował Europol we współpracy z amerykańską agencją antynarkotykową DEA.
Nie jest jasne, gdzie zatrzymano członków siatki.
Śledztwo w tej sprawie trwało od 2013 roku. Wynika z niego, że organizacja przestępcza przemycała narkotyki statkami, które wypływały z Turcji do Libii i Egiptu. Ze sprzedaży narkotyków finansowano broń, która trafiała do dżihadystów działających we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego.
Hiszpańska policja zatrzymała we wtorek dwóch członków Państwa Islamskiego (IS) w Gijon i San Sebastian na północy kraju. Obaj prowadzili intensywną działalność na rzecz tej dżihadystycznej organizacji.
Jak poinformowała w komunikacie komenda główna policji w Madrycie, zatrzymani pochodzą z Maroka. Jeden z nich posiada obywatelstwo Hiszpanii, drugi ma pozwolenie na stały pobyt w tym kraju.
Według organów ścigania obaj mężczyźni od dłuższego czasu prowadzili intensywną działalność na rzecz IS. Policja nie ma wątpliwości, że należą do tego ekstremistycznego ugrupowania i że przyłączyli się do niego z własnej woli.
"Obaj aresztowani są dżihadystami w pełni włączonymi w struktury Państwa Islamskiego. O swojej przynależności do IS informowali za pośrednictwem portali społecznościowych oraz internetowych forów dyskusyjnych" - podała policja.
Marokańczyk aresztowany w Gijon za pośrednictwem internetu ogłosił się poddanym przywódcy IS Abu Bakra Al-Bagdadiego, a w rozsyłanych w sieci materiałach wzywał do lojalności wobec przywódców IS. W ocenie policji dom zatrzymanego działał niczym centrum operacyjne, w którym popularyzowano dżihadystowską ideologię.
Według hiszpańskich śledczych mieszkaniec Gijonu posiadał nowoczesny sprzęt elektroniczny utrudniający namierzenie miejsca, z którego wysyłane były przez internet informacje chwalące działalność IS. Ustalono, że za pośrednictwem sieci prowadził on werbunek bojowników w Hiszpanii.
"Mężczyzna miał do dyspozycji tzw. wirtualne centrale telefoniczne, umożliwiające anonimowe komunikowanie się z innymi członkami IS oraz z jego dowództwem" - ustaliła policja.
To kolejne zatrzymania dżihadystów w ostatnich tygodniach w Hiszpanii. Pod koniec września w Barcelonie i Melilli aresztowano trzy osoby powiązane ze strukturami IS. Z kolei w połowie września w katalońskiej Manresie ujęto Marokańczyka propagującego w sieci idee dżihadystów i utrzymującego kontakty z bojownikami IS z Syrii oraz Iraku.
Komentarze