Od jutra policjanci w całej Francji będą karać grzywną w wysokości 200 euro osoby zażywające narkotyki. Kara grzywny ma być alternatywą dla postępowań sądowych.
Od jutra policjanci w całej Francji będą karać grzywną w wysokości 200 euro osoby zażywające narkotyki. Kara grzywny ma być alternatywą dla postępowań sądowych.
Od 16 czerwca 2020 r. w ramach strategii antynarkotykowej w czterech francuskich miastach (Reims, Rennes, Créteil i Boissy-Saint-Léger) testowane było nakładanie kary grzywny w wysokości 200 euro na osoby przyłapane na zażywaniu narkotyków. Od wtorku, 1 września kara ta będzie stosowana w całej Francji.
Kara dotyczy wszystkich narkotyków, ale na celowniku są przede wszystkim konsumenci marihuany. Nakładana ona będzie na zwykłych konsumentów używek, niemających związku z handlem narkotykami w celu zniechęcenia ich do spożywania używek. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało, że konsument nie może posiadać więcej niż 10 g kokainy lub 100 g konopi indyjskich, aby podlegał tylko karze grzywny.
Kwota 200 euro może zostać obniżona do 150 euro, jeżeli zostanie zapłacona w ciągu 15 dni, ale również zwiększona do 450 euro, po upływie 45 dni. Obciążane nią zostaną tylko osoby pełnoletnie.
Bezzwłoczne stosowanie kar finansowych ma na celu walkę z punktami sprzedaży narkotyków, które zaburzają spokój wielu dzielnic oraz zmniejszenie liczby spraw trafiających do sądów. Sądy rozpatrują ich rocznie około 180 tysięcy i w wielu przypadkach kończą się one skazaniem na wykonanie prac na cele społeczne, pouczeniem lub też karą grzywny.
Władze uprzedzają jednak, że za spożywanie narkotyków nadal grozi kara roku pozbawienia wolności i grzywna w wysokości 3 750 euro.
W miastach, w których od czerwca testowano stosowanie kar grzywny, do 26 sierpnia wypisano 545 mandatów, z czego 173 w Rennes. Z tych 173 mandatów, aż 166 dotyczyło marihuany, pozostałe zaś kokainy.
Francuzi przodują w Europie pod względem spożycia marihuany i zajmują trzecie miejsce pod względem spożywania kokainy. Liczba zatrzymań za naruszenie przepisów o środkach odurzających wzrosła z 81 tys. w 2005 roku do 198 tys. w 2018 r. jak wynika ze statystyk MSW sporządzonych przez obserwatorium ds. narkotyków i narkomani. W 2017 roku wydano 67,5 tys. wyroków skazujących.
W rolach głównych:
Kuba, Piotr, Ja (imiona zmienione). Wszyscy trzej mieliśmy doświadczenia z
grzybami (Kuba maks. 40, Piotr maks. 50, Ja maks. 80), a Ja dodatkowo z kwasem
(maks. ok 300 mikrogramów).
Ayahuasca (proporcje na 3 osoby):
''Wolny dzień'', ładna słoneczna pogoda, wszyscy domownicy są obecni- uznałem, że nie będę się tym przejmował. Przygotowywałem się do tego doświadczenia już od paru dni, tj. medytacja, ćwiczenia, rozciąganie, joga, kąpiele kontrastowe.. Wychodziłem z zamuły po suto przepalanym i lekko przepijanym miesiącu, zwiększone spożycie wody, zdrowsze jedzenie, lekki detox. Nastawienie umysłu: dobry, aczkolwiek miałem trochę wątpliwości, trochę się tego obawiałem. Mój dom, podwórko, okolice, natura.
Candyflipping- mix bardzo znany, wychwalany i polecany. Przymierzałem się do niego już pare razy, lecz jakoś zawsze musiało coś wypaść..
Od dłuższego czasu zżerała mnie ciekawość, chciałem zobaczyć, doświadczyć tego, o czym mówili mi ludzie, o czym czytałem i pytałem wielu podróżników, ''co'', ''jak'', ''kiedy'', ''aha, dobra, dzięki''
Więc wiem co z czym się je, kiedy wrzucić, ile wrzucić.
Witajcie drodzy czytelnicy. Siadajcie wygodnie i posłuchajcie historii z czasów mojej młodości. Opowiem wam o podróży, która zmieniła moje życie... ale zacznijmy od początku...
Wiek: 20lat
Dawka: ~5mg dożylnie (roztwór alkoholowy) na 60kg masy ciała.
Doświadczenie: etanol, tytoń (fajki i tabaka), herbata, yerba, kawa, konopie, dekstrometorfan, LSD, ecstasy.
S&S: Las, w wystarczającej odległości od cywilizacji, towarzystwo w postaci zaufanego przyjaciela i jego dziewczyny (będę pisał przyjaciółka), całkiem ładna pogoda. Pierwszy raz z 2c-e i pierwszy raz dożylnie -- adrenalinka. :)
