Ponownie.
Ja- ta iluzja. Iluzja. Iluzja. Po drugiej stronie wymiarowego lustra. Ja- piszę.
Szałwia Czarownika nie dostała swojej nazwy przez przypadek. Potrafi dać magię. I taka właśnie magia spływa na umysł z chwilą wypuszczenia bucha.
w Nowej Rudzie (dolnośląskie) z dnia 29 stycznia 2005.
Akcję rozpoczeliśmy około 18.30 od wydrukowania możliwie jak największej ilości plakatów informayjnych (nie byłoby to możliwe bez pomocy i wsparcia naszego przyjaciela i wielkiego zwolennika zielonej mocy< strong>YO :). Proces drukowania był dość monotonny: kartki pędzące z prędkością 2xA4/min, tusz wysychający jak pranie w zimie i problemy ze sprzętem. Drukowanie do pewnego czasu przebiegało bez zakłuceń, aż w końcu po około 40 kartkach papieru kredowego sprzęt wyzionął duszę... tak więc uzbrojeni w plakaty i sprzet przypinająco-wpinający wyruszyliśmy w miasto... Zobaczcie jak wyglądało to przez obiektyw aparatu.
Drukowanie: Borys JR.
Foto: Borys Senior, Jarosław Szulc.
Drukarka w ruch, w czasie przerwy hyperreal (na ekranie)
Ostatnie zabiegi kosmetyczne
Plakat testowy
Jak narazie wszystko idzie według planu - plakat za plakatem mozolnie wyskakuje z drukarki.Pierwszy, drugi, trzeci...
Dziesiąty, dwudziesty, trzydziesty...
Mozolny proces przenoszenia...
... i suszenia gdzie popadnie.
Po około czterdziestu kartkach papieru kredowego sprzęt nagle dostaje zadyszki ... ale pełni nadziej i optymizmu wyciskamy z drukarki ile fabryka dała :) Po zakończeniu drukowania czas wyjść na miasto... Chwilę później na tablice ogłoszeń trafiają pierwsze plakaty... Powoli tablice informacyjne zapełniają się plakatami...Z powodu braku tablic...
wykorzystujemy zasoby naturalne...
Przechodnie zaczynają zwracać uwage na plakaty... Około godziny 23.00 akcja dobiega końca. Przyszedł czas na chwilę zasłużonego odpoczynku.Czas na relax i ...
:) (bez skojarzeń)
Zasłużone napoje w przytulnym miejscu ...
Podsumowując, na mieście zawisło łącznie około – plakatów. Była to pierwsza i z pewnością nie ostatnia akcja w naszym mieście. Już podczas plakatowania zauważyliśmy zainteresowanie przechodniów. Mamy nadzieję, że nasza praca nie pójdzie na próżno, i choć jedna osoba zmieni swe poglądy pomagając w przyszłych akcjach. Mamy także nadzieję, że Noworudzki oddział kanaby przyczyni się choć trochę do osiągnięcia upragnionego celu.Dziękuję wszystkim osobą, które przyczyniły się do przeprowadzenia akcji i powstania Noworudzkiego oddziału Kanaby - Jarosław Szulc
"Jesteśmy herosami!"
Ponownie.
Ja- ta iluzja. Iluzja. Iluzja. Po drugiej stronie wymiarowego lustra. Ja- piszę.
Szałwia Czarownika nie dostała swojej nazwy przez przypadek. Potrafi dać magię. I taka właśnie magia spływa na umysł z chwilą wypuszczenia bucha.
Set & Setting: Wolny pokój i czas, spokojny jesienno-zimowy dzień
Nie lubie siedzieć i pisać, męczy mnie to. Energii dodaje mi fakt, że to co stało się wczoraj było dla mnie najmocniejszym przeżyciem jakiego doznałem, chodz nie mam dużego doświadczenia.
Rano zły humor ale na wieczorek postanowiłam go sobie poprawić , domek , czas spędzam w łóżku przed laptopem
Zacznijmy od tego, że uwielbiam próbować ciągle czegoś nowego. Dziś padło na Kodeinę. Ogólnie skąd pomysł? Moja koleżanka podsunęła temat o lekach bez recepty. Poczytałam bardzo dużo i juz dwa dni później w mojej torebce znajadowały się 2 opakowania Thiocodinu - razem 30 tabletek. Z tego co pamiętam opakowanie z 20 tab. kosztowało około 16 zł a to z 10 - około 8 zł. Powiem szczerzę, że nie łatwo było zdobyć Thiocodin, ponieważ od 1 Lipca wyszło zarządzenie które nie pozwala kupić leków takich jak Thiocodin, Acodin, Antidol 15 itp.
Subst: heima
dośw: heima x 7 (już jeden tr popełniłem w chwili uniesienia)
s&s: warunki zmienne (ale ja ten sam),
sposoby, metody, postaci: palenie suszu, palenie suszu i ekstaktu, napary, wywary, fermentacje słoneczne.
Komentarze