Fotorelacja akcji propagandowej CHCEMY POSIADAĆ PRAWO - PRAWO POSIADANIA

w Nowej Rudzie (dolnośląskie) z dnia 29 stycznia 2005.

Anonim

Kategorie

Odsłony

4838

Akcję rozpoczeliśmy około 18.30 od wydrukowania możliwie jak największej ilości plakatów informayjnych (nie byłoby to możliwe bez pomocy i wsparcia naszego przyjaciela i wielkiego zwolennika zielonej mocy< strong>YO :). Proces drukowania był dość monotonny: kartki pędzące z prędkością 2xA4/min, tusz wysychający jak pranie w zimie i problemy ze sprzętem. Drukowanie do pewnego czasu przebiegało bez zakłuceń, aż w końcu po około 40 kartkach papieru kredowego sprzęt wyzionął duszę... tak więc uzbrojeni w plakaty i sprzet przypinająco-wpinający wyruszyliśmy w miasto... Zobaczcie jak wyglądało to przez obiektyw aparatu.

Drukowanie: Borys JR.
Foto: Borys Senior, Jarosław Szulc.

Drukarka w ruch, w czasie przerwy hyperreal (na ekranie)

Ostatnie zabiegi kosmetyczne

Plakat testowy

Jak narazie wszystko idzie według planu - plakat za plakatem mozolnie wyskakuje z drukarki.

Pierwszy, drugi, trzeci...

Dziesiąty, dwudziesty, trzydziesty...

Mozolny proces przenoszenia...

... i suszenia gdzie popadnie.

Po około czterdziestu kartkach papieru kredowego sprzęt nagle dostaje zadyszki ... ale pełni nadziej i optymizmu wyciskamy z drukarki ile fabryka dała :) Po zakończeniu drukowania czas wyjść na miasto... Chwilę później na tablice ogłoszeń trafiają pierwsze plakaty... Powoli tablice informacyjne zapełniają się plakatami...

Z powodu braku tablic...

wykorzystujemy zasoby naturalne...

Przechodnie zaczynają zwracać uwage na plakaty... Około godziny 23.00 akcja dobiega końca. Przyszedł czas na chwilę zasłużonego odpoczynku.

Czas na relax i ...

:) (bez skojarzeń)

Zasłużone napoje w przytulnym miejscu ...

Podsumowując, na mieście zawisło łącznie około – plakatów. Była to pierwsza i z pewnością nie ostatnia akcja w naszym mieście. Już podczas plakatowania zauważyliśmy zainteresowanie przechodniów. Mamy nadzieję, że nasza praca nie pójdzie na próżno, i choć jedna osoba zmieni swe poglądy pomagając w przyszłych akcjach. Mamy także nadzieję, że Noworudzki oddział kanaby przyczyni się choć trochę do osiągnięcia upragnionego celu.

Dziękuję wszystkim osobą, które przyczyniły się do przeprowadzenia akcji i powstania Noworudzkiego oddziału Kanaby - Jarosław Szulc

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Green boy (niezweryfikowany)

No no :D dobra robota !
magiczna (niezweryfikowany)

no no brawo :)
jipo (niezweryfikowany)

chwała
El Igorro (niezweryfikowany)

Czy mi się wydaje, czy wszystkie egzemplarze plakatów wypluła wasza atramentówka??? <br>Po stopniu zaczernienia kartek mniemam, że puściliście z... farbą cały nabój :) <br>Nie byłoby taniej, szybciej i prościej druknąć jeden egzemplarz i powielić go na xero?
alef (niezweryfikowany)

wporzo ziomki, tak trzymac! :-)
QNPL (niezweryfikowany)

:(
Jarek SZULC (niezweryfikowany)

Judi to ty z w-wo przecie ty nie Bongasz.. :) to co ty glupa palisz ?? ? ale jak pracujesz na legalize to wielkie sorka i thx :) pozdro all Your Legall team ziom Maybe Green i dont know ale Zjaram sie ,,jol :) zaRa .Czloowieku :)
:) (niezweryfikowany)

respekt, peace yo!
Yoda (niezweryfikowany)

Sam rysuję satyryczne wlepki zapatrujac się na Mleczkę.Był o mnie artykół w 2004 roku bo u mnie na podwórku rosło 700 roślin baki.Siewkę też da się palić i jest lepsza w smaku od fajek, a hasz z siewki jest biuti.Podobno nie ma rejonizacji siewki i nie potrzeba zgłaszać w gminach jej uprawy,a tylko według podejrzeń o popełnienie przestępstwa policja może pobierać próbki do analizy.Teraz konopie jest dla bogaczy bo u mnie w miasteczku każdy kto ma 30 zł może sobie kupić to tak jak z leczeniem zębów.To wielka niesprawiedliwość być dyskryminowanym ze względu na zamożność w zaspokajaniu potrzeb swojego żarłocznego umysłu. Zostają się jeszcze efekty wody z psychotropami-to wina i nalewki ktore są destrukcyjne w większym stopniu dla organizmu niż jedzone konopne ciasteczka.Palę od 16 lat i hoduję samosieję popieram wasze poglądy-a tak nawiasem mówiąc nie chcę mieć z dilerami nic do czynienia i dlatego chcę legalnie uprawiać -posieję w tym roku 1000 sztuk na podwórku siewki i znów w gazetach będę mógł się wypowiedzieć.To przykrywka taka konopka chodzi o nie pozwolenie do rządzenia sobą , a o walkę o wolność do samostanowienia ze względu na przemijalność życia.
Yoda (niezweryfikowany)

Macie sprzęt więc weźcie przykład ze mnie i pod marketami i kinami rozprowadzajcie gazetkę tłumaczącą wyniki zarzywania ganji-którymi jest np. dobry dowcip, jakiś wiersz ,niezły rysunek satyryczny,opis przyrody czy sztuka którą uda wam się pokazac,możecie też kręcić filmy zakładać kluby-to się nazywa wolność do samostanowienia.Tematem może być konopie ale najważniejsze są korelacje między ludzkie po zarzyciu buszka.Można malować obrazy ,rzeźbić lub pisać książki.Liczą się wymierne wyniki pozytywizmu.Wszak mózg zdrowej osoby nie będzie tolerował czegoś co go upośledza i mu szkodzi.Fajki to postęp lobby ubezpieczeniowego by ludzie krócej żyli.Zabijają świadomość, a może róbcie happeningi przy bębnach, ja gram ludziom na harmonijce sprzedając gazetki w których piętnuję ludzi np. zarzywających grzyby i szukających wlki i uciekających się do przemocy.Dilerzy zarabiają na życie bo świadczenia socjalne są zbyt niskie by zaspokoić podstawowe potrzeby bytowe i przeżywalność biologiczną.Łatwo zarabiać na sądzeniu ludzi i ustalić taką chierarchię rzeczy w której dobro jednostki jes eliminowane zakazami -to niewola umysłu ograniczenie się do sloganów pustki-jak popalacie to myślę,że stać was na artyzm i pewne rzeczy możecie przedstawiać lepiej -red.nacz ZLW zelowianina-niezależnej gazetki młodzieżowej która ukazuje się w nakładzie 20 sztuk w 10 tys mieście jest sprzedawana w 100% pod marketami i co tydzień wychodzi nowy numer -jak chcecie to możemy nawiązać współpracę.Piszcie na adres Yoda97@ wp.pl
Anngel (niezweryfikowany)

heh, gratuluje i pozdrawiam wszystkich &quot;zwolenników zielonej mocy &quot; <br>ganja ruless
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Swój własny pokój, ciepły, słoneczny dzień, towarzyszka fazy, muzyka na słuchawkach.

Opis ten zawiera próbę przekazania odczuć związanych ze słuchaniem muzyki pod wpływem dekstormetorfanu.

Spożyłem 900mg. Gdy poczułem pierwsze efekty, założyłem na uszy słuchawki i puściłem sobie krótki (20min.) album Dathura Suavolens - Averni. Dzień wcześniej ściągnąłem tę muzykę i byłem nieco "podjarany" tematyką z jaką jest związana (rytualny dark ambient z Brazylii). Sam również mam niemałe doświadczenie z Daturą/Bieluniem. Także tym bardziej odczucia pod wpływem całej tej "delirycznej" otoczki nabrały dla mnie smaczengo charakteru.

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tripraport

Nastawienie pozytywne, 18stka znajomego, lekko boląca głowa na początku i chęć przeżycia niezapomnianej imprezy.

Error 404

  • 2C-D
  • Pierwszy raz

Mieszkanie

Start +00

Koło godziny 23ciej spotkałem się z kolegą (K), w ciągu dosłownie kilku minut zdecydowaliśmy, że czas spróbować psychodelików, rozrobiłem, więc ok 50mg 2c-d w 2/3 szklanki wody (x2 dla mnie i dla "K").

Start +15

  • Bad trip
  • Marihuana
  • MDMA

Impreza techno po 13 godzinach pracy z najlepszym przyjacielem. Nastrój pełen ulgi z powodu zakończonej właśnie pracy oraz zmęczenie z tego samego powodu. Chęć relaksu, odrealnienia . Żołądek pusty wedle zaleceń.

Cały raport jest moją próbą poradzenia sobie z tym przeżyciem i przetrawienia go w głowie raz na zawsze. Nie uważałem się nigdy za człowieka o mocnej głowie i zawsze traktowałem przyjmowane substancje z należytym respektem i ostrożnością. MDMA było dla mnie po prostu za mocnym przeżyciem , na które zdecydowałem się w nieodpowiednim miejscu ,które już od 1.5 miesiąca ciąży mi na sercu i nie pozwala o sobie zapomnieć. Ale od początku..