Spojrzenie przez pryzmat
Mały wstęp: czas spędzałem na zmianę z trzema osobami, nazwijmy ich M – kolega z dalszego osiedla, L – bardzo dobry kumpel i J – brat L, mój przyjaciel.
TR (-) parę h
Najnowsze wiadomości ze świata agrobiznesu! Farmerzy uprawiający marihuanę z amerykańskiego stanu Oregon, stanęli przed problemem, który chciałby mieć każdy 17-latek. Otóż siedzą oni na 500 tonach marihuany, z którą nie mają co zrobić.
Najnowsze wiadomości ze świata agrobiznesu! Farmerzy uprawiający marihuanę z amerykańskiego stanu Oregon, stanęli przed problemem, który chciałby mieć każdy 17-latek. Otóż siedzą oni na 500 tonach marihuany, z którą nie mają co zrobić.
Farmerzy ze stanu Oregon są dobrzy w uprawie konopii. A może nawet za dobrzy. Otóż w zeszłym roku wyprodukowali oni 3 razy więcej gotowego do skonsumowania suszu, niż byli w stanie przerobić ich klienci. Teraz w magazynach rozsianych po całym stanie leżakuje ok. 500 ton legalnej marihuany, której zwyczajnie nie ma komu spalić - donosi The Guardian.
Leżący nad Pacyfikiem stan Oregon, jak na amerykańskie warunki wcale nie jest tak duży. Jego liczba mieszkańców wynosi 4 142 776. Jak obliczyliśmy, każdy obywatel stanu Oregon musiałaby wypalić 120 gram suszu, by pomóc pozbyć się nadwyżki i wyrwać zaniepokojonych farmerów z opresji. Niestety - z tego co rozumiemy - ludzie ze stanu Oregon muszą jeszcze chodzić do pracy, czy tam zajmować się dziećmi, więc dla farmerów sprawy mają się kiepsko.
Tak kiepsko, że po raz pierwszy od czasów zalegalizowania trawki w stanie Oregon, ceny suszu spadły z kilkunastu dolarów za gram w 2015 roku do 4 dolarów za gram w 2018. Podkreśla się, że jest to mniej, niż kosztuje lampka wina w lokalnych restauracjach. Ale farmerom wcale nie kolacje z winem w głowie. Producenci, którym towar zalega w skrzyniach, dosłownie chodzą po lokalnych kioskach sprzedających marihuanę, by sprawdzić, czy wszystkie słoiki są u nich pełne. Jeszcze inni posuwają się do nielegalnego eksportowania marihuany poza granice stanu i sprzedaży nadwyżek po czarnorynkowej cenie. - "Jeśli ktoś ma tysiące funtów niesprzedanego produktu, jest zdesperowany. A zdesperowani ludzie robią desperackie rzeczy" - mówi jeden z farmerów dotkniętych klęską urodzaju.
Chęć odbycia ciekawej podróży.
Spojrzenie przez pryzmat
Mały wstęp: czas spędzałem na zmianę z trzema osobami, nazwijmy ich M – kolega z dalszego osiedla, L – bardzo dobry kumpel i J – brat L, mój przyjaciel.
TR (-) parę h
Nastawienie pozytywne, byłam bardzo ciekawa jak na mnie zadziała pseudoefedryna. Wszystko brałam sama w swoim pokoju.
Wszystko zaczęło się od tego, że byłam chora i miałam zapalenie zatok. Pełno lekarstw w domu, już sama się gubiłam co kiedy mam brać a czego nie brać. Wcześniej miałam doczynienia z Thiocodinem, więc to był jedyny lek, którego znałam skład. Z tego powodu, że interesuję się takimi rzeczami, z nudów zaczęłam czytać składy wszystkich leków. Do ręki mi wpadł Cirrus. Psudoefedrynę w lekach kojarzyłam tak naprawdę tylko z Sudafedu, którego nawet nie brałam, ale znałam mniej więcej działanie.
„Noc jak każda inna”
Zażyte substancje: 10 mg Klorazepanu, około 250 mg Mefedronu HCl, 150 mg Kodeiny, 40 mg Prometazyny, 7.5 mg Zopiklonu
Wiek: 17 lat
Waga: 65 kg
Doświadczenie: dekstrometorfan, benzydamina, mieszanki ziołowe, pseudoefedryna, metylokatynon, mefedron, opium, makiwara, kodeina, klorazepan, alprazolam, midazolam, 4-AcO-DIPT, zolpidem, zopiklon, moklobemid, paroksetyna, buspiron, baclofen, alkohol, nikotyna, kofeina.
Godzina 1:00 w nocy. Kolega pisze do mnie, czy chcę zapalić jointa, a jeśli tak, to może do mnie wpaść ze znajomym. Odpisuję, że chętnie, i wkrótce stoimy we trzech na balkonie i palimy. Po kilku minutach jesteśmy pod koniec blanta, ja prawie nic nie czuję, mówię im "jakiś słabe to zioło". W odpowiedzi słyszę "nie jest złe, może trochę poczekaj". Dochodzimy do końcówki, bierzemy po ostatnim buchu i nagle zaczynam czuć silne pragnienie i mdłości.
Komentarze