Eksperymenty dzieci z narkotykami

10 procent gimnazjalistów miało kontakt z narkotykami; nie są to jednak osoby uzależnione, lecz eksperymentujące. 60 proc. tych, którzy przyznają się do kontaktu z narkotykami, próbowało ich mniej niż 10 razy.

Anonim

Kategorie

Źródło

info.onet.pl

Odsłony

3934
Dane te wynikają z badań dr Jolanty Rogali-Obłękowskiej przeprowadzonych na zlecenie Instytutu Spraw Publicznych. Wyniki badań ogłoszono w czwartek.

"Rodzice nie powinni drzeć szat, jeśli okaże się, że ich dziecko spróbowało narkotyku. Zamiast tego należy spokojnie z dziećmi porozmawiać na ten temat" - uważa Rogala-Obłękowska.

Przypomniała, że z wielu badań międzynarodowych wynika, iż tylko 20 proc. osób, które miały kontakt z narkotykami, zostaje narkomanami.

Według badań Rogali-Obłękowskiej, najczęściej po narkotyki sięgają ci młodzi ludzie, którzy czują się niekochani i niepotrzebni w domu, nie mają oparcia w szkole, mają za to silną więź z grupą rówieśniczą.

Zauważyła ona także, że wszystkie badane przez nią osoby, które przyznały się do kontaktu z narkotykami wcześniej próbowały innych używek - alkoholu i papierosów.

Do próbowania alkoholu przyznało się 80 proc. gimnazjalistów, do kontaktów z papierosami - połowa.

Badania przeprowadzono jesienią 2000 roku na ponad 1100-osobowej grupie 13- i 14-latków.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

scr (niezweryfikowany)

&quot;Zauwazyla ona takze, ze wszystkie badane przez nia osoby, ktore przyznaly sie do kontaktu z narkotykami wczesniej probowaly innych uzywek - alkoholu i papierosow. &quot; <br> <br>no prosze - innych uzywek - cos im nie wyszlo za bardzo rozroznienie miedzy tymi zlymi narkotykami a tymi zlymi uzywkami ;) <br>
Vico (niezweryfikowany)

kupił facet wtyczkę, bo miał kontakt z narkotykami.
bong (niezweryfikowany)

kurwa ja sie czuje kochany i potrzebny w domu. i co to ma do rzeczy. pale bo lubie
Zajawki z NeuroGroove
  • Sceletium Tortuosum

Doświadczenie: trzykrotnie w postaci sproszkowanej, (nie wiem czy aby dobrze sfermentowanej)

poprzez wciągniecie przez otwory nosowe ok 1/10 g (po raz trzeci to czyniąc może więcej nieco);

dwukrotnie w otoczeniu miłych osób, a za trzecim razem po częsci w samotności, a po części w klubie.





Jako, że środek to powszechnie dostępny za dewizy nie będę sie rozwodził nad spossobami nabycia.





Co do metod zażycia nie jesteśmy drodzy Państwo dziećmi i wciągać każdy umie.

  • Marihuana

moja przygode z mj postanowilem opisac po przeczytaniu jednego

artukulu na hypereal... Pierwszy raz zabakalem jak bylem "powiedzmy"

bardzo mlody, ale wtedy sie w to nie wciagnalem w ogole... Palilem

zadko, nie bylo po prostu okazji, w srodowisku w ktorym sie obracalem

prawie nikt nie palil, a jesli to rzadko... Druga klasa lo, mialem

pierwsze niezle tripy hehe..., zaczelo mi sie podobac, ale duzo nie

wiedzialem na ten temat, po prostu sie balem tego troche hehe, ale

  • Marihuana


Witajcie drodzy czytelnicy. Siadajcie wygodnie i posłuchajcie historii z czasów mojej młodości. Opowiem wam o podróży, która zmieniła moje życie... ale zacznijmy od początku...


  • Grzyby halucynogenne
  • Problemy zdrowotne

Po bardzo pozytywnych efektach pierwszego grzybienia, które miało miejsce 8 dni wcześniej (!), pragnienie poznania się jeszcze bliżej z działaniem grzybów wzięło górę nad rozsądkiem, który nakazywał siedzieć spokojnie na dupie. Podróż odbywała się jak zwykle w zaciszu własnego, zamkniętego na klucz pokoju, samotnie. Przesłanki o możliwych niedogodnościach (hałasy z zewnątrz, jak również brzydka pogoda, która zawsze źle na mnie wpływa) zostały całkowicie zignorowane. Miejscówka ogarnięta, porządeczek, herbatka pod ręką i muzyczka na każdą okazję gotowa na kompie. Wolny dzień, brak zobowiązań względem pracy itp.

Jak wspomniałam wyżej, moje pierwsze grzybienie miało miejsce 8 dni wcześniej i to nie jego ma dotyczyć ten raport jednak dla całościowego spojrzenia na sprawę, czuję się w obowiązku przytoczyć w skrócie pewne kwestie. Jednak, żeby wszystko trzymało się kupy, muszę cofnąć się jeszcze bardziej.