Dziwnie się zachowywał, w samochodzie miał narkotyki i figurkę Jezusa

Na jednej z ulic Krzyża Wielkopolskiego (powiat czarnkowsko-trzcianecki) zatrzymano do kontroli audi. Jego kierowca był bardzo nerwowy i wyraźnie unikał kontaktu wzrokowego z funkcjonariuszami.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

epoznan.pl/sk
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

224

Na jednej z ulic Krzyża Wielkopolskiego (powiat czarnkowsko-trzcianecki) zatrzymano do kontroli audi. Jego kierowca był bardzo nerwowy i wyraźnie unikał kontaktu wzrokowego z funkcjonariuszami.

- Wówczas policjanci postanowili sprawdzić powód jego zachowania. W trakcie rozmowy, mężczyzna przyznał się, że kilka godzin wcześniej zażył amfetaminę. Kiedy policjanci skontrolowali wnętrze jego pojazdu, znaleźli kilka działek amfetaminy, woreczki strunowe, wagę do porcjowania narkotyków oraz elementy nagrobne m.in. figurę Jezusa, obudowę znicza, moździerz, tłuczek oraz litery prawdopodobnie zdjęte z płyty nagrobnej. Podczas sprawdzania w systemach policyjnych okazało się, że mężczyzna kierował audi nie mając w ogóle prawa jazdy. 34-latek zaraz po zatrzymaniu trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc. Pobrano od niego również krew do badań - relacjonowała asp. Karolina Górzna-Kustra.

W domu 34-latka zabezpieczono pojemnik z porcją amfetaminy. Za posiadanie narkotyków grożą mu 3 lata więzienia. Jeżeli badanie krwi potwierdzi, że kierował on autem będąc pod działaniem zabronionych środków, odpowie on również za to przestępstwo.

Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Krzyżu Wlkp. prowadzą czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności, w jakich 34-latek znalazł się w posiadaniu elementów nagrobnych. Niewykluczone, że usłyszy on kolejne zarzuty.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Caly dzien chodzilem troche nakrecony faktem ze to DZISIAJ po raz pierwszy

sie zkwasze..


Wieczorem pojechalem do qmpla spalilismy troche gandzi izaczelismy ciuckac

kawalek papierku z wizeruniem diabla tasmanskiego - wtedy ogarniala mnie

niepewnosc jak cos tak malego ma mnie tak konkretnie zponiewierac ale co

tam...joosh z kwasem w gembie poszlismy do sklepu po kilka pivek & cos do

zarcia - bo gastrofaza po gandzi dokuczala nam dosc konkretnie..wtedy bylo

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Jako, że posiadam nieznaczną wiedzę o narkotykach, wiem, że nie są zabawką. Podchodzę do nich poważnie, niemalże wypowiadając do nich w myślach intencję "Szanuję cię substancjo czynna, chcę, abyś ukazała mi dobrą stronę siebie i urozmaiciła percepcję." Do gałki podszedłem na luzie, w domu, w spokoju. Była to sobota- czas w miarę wolny. Spożyłem ją z najlepszym przyjacielem, nastawiłem się bardzo pozytywnie. Jestem z natury optymistą i to się opłaca.

Na wstępie trochę informacji o mnie:Wiek: Ledwo ukończona pełnoletniość ^^Waga: 82 kg przy sportowej budowie ciała, Wzrost: 185 cm
Duża skłonność do filozofowania, zaitneresowanie psychologią i anatomią, natura flegmatyczna, wiara w zjawiska paranormalne i Boga (niechrześcijańskiego, ani nawet niezwiązanego z żadną religią), duży dystans do życia, brak traum i wewnętrznych obsesji, które mógłbym w sobie tlić. Brak przewrażliwienia na jakimkolwiek punkcie, natura raczej ugodowa, choć w kaszę sobie nie daję dmuchać. 

  • Atropa belladonna (pokrzyk wilcza jagoda)
  • Katastrofa

Luźne podejście do życia, traktowanie wilczej jagody jako jednorazowej przygody "aby móc co opowiadać wnukom". Zero obowiązków na głowie.

Trip miał miejsce latem w roku 2016.  Szukałem w sieci informacji o psychoaktywnych roślinach rosnących w Polsce i dowiedziałem się o wilczej jagodzie, która wcześniej kojarzyła mi się wyłącznie z silną trucizną i nigdy nie pomyślałbym, że można to brać rekreacyjnie.  Głównymi psychoaktywnymi alkaloidami w wilczej jagodzie są: atropina, skopolamina i hyscyjamina, tak samo jak w przypadku bielunia dziędzieżawy - słabszego kuzyna belladonny.

  • Marihuana
  • Metkatynon (Efedron)
  • Metkatynon (Efedron)
  • Retrospekcja

Miałem nigdy nie spróbować metkatu, ale nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji w moim życiu - spróbowałem metkatu. Pierwszy raz był niezły. Naprawdę ciekawy. Jako, że zapomniałem o kupnie strzykawek, to wypiłem błotko i śmiało do przodu (gratulacje za tytuł debila roku oczekują na posypanie). Po chwilowym ataku paniki, że zaraz będzie dzwonione po karetkę, wjechał nagły chill i ciekawa stymulacja. Pamiętam, że czułem się po prostu DOBRZE. Trochę wyjebany, trochę pobudzony, czułem ciepło w stopach i przyjemność chodzenia w samych skarpetkach po podłodze. Nagle zachciało mi się ROBIĆ.

randomness