Dzieci i alkohol. „Inicjacja picia alkoholu następuje średnio po 13. urodzinach”

"To nie jest tak, że rodzice chcą, żeby dzieci piły alkohol. Stawiają się na przegranej pozycji. Powszechne jest przekonanie, że dziecko i tak się alkoholu napije. Uważają, że lepiej stworzyć pozór kontroli. Wpadamy w spiralę, ponieważ chcąc chronić dzieci przed alkoholem, sami przyzwalamy na to picie. "

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Radio Dla Ciebie

Odsłony

328

"To nie jest tak, że rodzice chcą, żeby dzieci piły alkohol. Stawiają się na przegranej pozycji. Powszechne jest przekonanie, że dziecko i tak się alkoholu napije. Uważają, że lepiej stworzyć pozór kontroli. Wpadamy w spiralę, ponieważ chcąc chronić dzieci przed alkoholem, sami przyzwalamy na to picie. Nie jest tak, że jak dziecko spróbuje w naszym towarzystwie alkoholu, nie napije się ze znajomymi" – wyjaśnia Marcin Herman, analityk CBOS.

Inicjacja picia alkoholu następuje średnio po 13. urodzinach, a w innych europejskich krajach bywa gorzej. W Wielkiej Brytanii ludzie młodsi pierwszy raz próbują alkoholu. Jeżeli chodzi o Polskę, to tutaj wartość jest stała, która gdzieś w kolejnych badaniach się pojawia. Mimo wszystko, jest to dość wcześnie, ponieważ to pierwsza klasa gimnazjum
powiedział Herman w „Popołudniu RDC”.

Kiedy dzieci zaczynają pić?

Herman opowiedział, kiedy najczęściej następuje inicjacja.

Następuje w momencie przechodzenia z podstawówki do gimnazjum. Jeśli chodzi o 12-latków, to przyznał się co czwarty, że próbował alkoholu. Natomiast w pierwszej klasie co drugi, mamy więc w tym przypadku przyrost o 100 procent. Po przejściu do drugiej klasy gimnazjum, to kontakt z alkoholem miało 3/4 dzieci. Później już 80-90 proc. deklarowało
wyjaśnił gość.

Przyzwolenie rodziców

Jak powiedział analityk, to rodzice najczęściej pozwalają pierwszy raz napić się alkoholu swoim dzieciom.

To nie jest tak, że rodzice chcą, żeby dzieci piły alkohol. Stawiają się na przegranej pozycji. Powszechne jest przekonanie, że dziecko i tak się alkoholu napije. Uważają, że lepiej stworzyć pozór kontroli. Wpadamy w spiralę, ponieważ chcąc chronić dzieci przed alkoholem, sami przyzwalamy na to picie. Nie jest tak, że jak dziecko spróbuje w naszym towarzystwie alkoholu, nie napije się ze znajomymi
wyjaśnia Herman.
Dzieci rodziców, którzy jasno przedstawiają swoje oczekiwania i są mniej kompromisowi, piją mniej alkoholu
dodał.

Gość „Popołudnia RDC” poinformował, że młodzi Polacy mniej piją.

Jeśli chodzi o perspektywę 20 lat, kiedy porównamy badania z lat 1995-2015, to okazuje się, że odsetek 15-16 latków zmniejszył się o 10 punktów procentowych – z 93 do 84. Możemy mówić o pewnego rodzaju redukcji. Teraz pytanie, czy taka wartość to sukces
zastanawiał się analityk.

Jaki alkohol wybierają?

Herman poinformował, że dzieci najczęściej sięgają po piwo.

Wśród młodych ludzi króluje piwo, ale 1/3 z nich miesza alkohole. Mówimy o osobach w wieku 12-17 lat i o ostatnim piciu. Możemy zaobserwować, że starsza młodzież pije ostrzej. Pierwszy kontakt z wódką następuje w ostatnim trymestrze 14 roku życia. I te osoby deklarowały, że wypiły co najmniej 100 gram wódki
powiedział gość.

Alkohol w Polsce

Analityk w „Popołudniu RDC wyjaśnił, dlaczego w Polsce są takie statystyki.

Alkohol jest obecny w kulturze. Kiedy coś celebrujemy, mówimy, że idziemy coś opić. Alkohol jest obecny, dziecko to widzi i obserwuje. A im starsze jest dziecko, to ma poczucie, że jest to owoc zakazany. Wchodzi w okres buntu i chce granice przekraczać. Jednak rodzice powinni nie ulegać, bo są w pewnym stopniu autorytetami. Nie wystarczy mówić, trzeba też robić. Okazuje się, że w domach, w których pije się częściej, dziewięcioro dzieci na 10 już alkoholu próbowało. Tam gdzie, nie ma alkoholu wcale, to 60 proc. deklarowało kontakt z alkoholem
podsumował Herman.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

U mnie w domu na wsi, na tarasie przed ogrodem. Towarzyszył mi mój chłopak jako tripsitter. Nastrój: pozytywny. Ogólne zaciekawienie i fascynacja tym, co się zaraz wydarzy

To było piękne, słoneczne popołudnie. Praktycznie przeddzień lata, wiosna w pełnym rozkwicie. Dookoła mnie zieleń bujnie rosnąca w moim ogrodzie i ja - dopiero co zerwawszy świeże grzyby z growkitu. Miałem pewne obawy, czy uda mi się wyhodować je prawidłowo, bo czytałem o doświadczeniach innych użytkowników i często przejewiał się motyw pleśni w growboxie, więc spodziewałem się, że za pierwszym razem może mi się nie udać.

  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Chęć przetestowania nowej substancji, ale bez przesadnej ekscytacji. Dzień jak co dzień - całkowita norma.

Na wstępie zaznaczę że lubię się rozpisywać. Baaaardzo rozpisywać, co widać po wielkości tekstu :) Czytasz na własną odpowiedzialność!

Przeglądając Hyperreal'a oraz Neurogroove natchnąłem się na substancje zwaną pseudo-efedryna. Nie znalazłem o niej zbyt dużo informacji, a gdy jakieś już znajdywałem były bardzo mieszane - od kompletnie żadnych efektów działa po naprawdę zachwalające działanie "pseudo-efki". Stwierdziłem - "trzeba spróbować tego shit'u". No i spróbowałem :)

  • LSD-25
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Mój pokój, ulubiona muzyka. Podniecenie sytuacją, uczucie spełniania czegoś co było dotąd zupełnie nierealne. Wiem, że być może to wcale nie był prawdziwy kwas, ale źródło jest zaufane. Zgadza się z trip-raportami, co skłania mnie do myślenia, że to jest "to".

 

Po długich poszukiwaniach zdobyłem kartony pochodzące z Holandii. Baba na rowerze – dawkowanie  +-150ug. Z racji tego, że posiadam dosyć dużą odporność na wszelkiego typu substancje na  kartonach postanowiłem dołożyć do LSD jedną pigułkę MDMA (zielona ze znakiem zapytania 120mg ).  

 

Początek: 23:10

 

  • 5-HTP
  • Amfetamina
  • Grzyby halucynogenne
  • Kannabinoidy
  • Marihuana
  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Miks
  • Moklobemid
  • Tytoń

Spokojna niedziela z początkowym nastawieniem na spalenie gibona, a z czasem zaczęło się robić coraz ciekawiej. Nastawienie bardzo pozytywne, dwie dobrze znające się osoby i lubiące spędzać ze sobą dzikie tripy. Myśli bardzo czyste, skupione na spędzeniu miło czasu, brak negatywów w głowie. Miejsca raczej z dala od ludzi chociaż nie mamy problemu przebywać w ich otoczeniu. Ludzie którzy z nami wtedy byli to osoby nam znajome, pozytywne, wygadane wiec raczej tylko dodawały nam pozytywnego humoru. Alicja po tygodniowym ciągu amfetaminowym a mimo wszystko mieszanka nie zrobiła jej krzywdy a nawet pomogła wrócić do świata żywych :D

Spotkałem się z moja przyjaciółka z która lubimy sobie wysoko polatać haha. Dzień rozpoczął się niewinnie, spokojna niedziela umówiliśmy się na jakiegos gibonka po południu. Około godziny 15 przyjechałem do niej do domu. Na starcie chwile sobie typowo pogadaliśmy co tam ciekawego się działo ostatnio, skopcilismy petko na balkonie i wróciliśmy do pokoju i razem doszliśmy do wniosku że trzeba sprawdzić co tutaj mamy i czym mozemy się dziś zrobić. Na tamten moment posiadaliśmy:

1. około 0.5 marihuanki

2. dwie kreski fetki