Dożywocie dla Australijczyków za przemyt heroiny

Indonezyjski sąd na wyspie Bali skazał na kary dożywotniego więzienia dwójkę Australijczyków, oskarżonych o przemyt narkotyków. Skazani to 28-letnia Australijka Renae Lawrence i jej rodak, 20-letni Scott Rush.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

748

Lawrence i Rush należą do grupy dziewięciu Australijczyków, odpowiadających obecnie przed balijskim sądem za przemyt. Wszyscy pełnili rolę wynajętych "kurierów", mających przeszmuglować narkotyki z Bali do Australii. Cała grupa została zatrzymana w kwietniu zeszłego roku - w czasie przeszukania na lotnisku znaleziono przy nich ponad osiem kilogramów heroiny.

Adwokat Lawrence zabiegał o zwolnienie swojej klientki, twierdząc, że narkotykowy gang groził jej zabiciem jeśli nie przewiezie narkotyku. Sąd jednak nie wziął tego pod uwagę. Przy kobiecie znaleziono ponad dwa kilogramy heroiny. Scott Rush usiłował przemycić 1,3 kg heroiny.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)

Hi! od niedzieli do wtorku znów byłem w naszym "ośrodku wypoczynkowym" w podmoskiewskim Sokolsku... przyjechałem wieczorem ok. 20.00, połknąłem pigułkę i 60 grzybów - stwierdziłem, że tym razem trzeba działać z umiarem... wiele się nie zmieniło - na parterze trance... jeden z lepszych rosyjskich zespołów transowych - Paranoic Sensations (Parasense), czyli Alex&Zolod zgodzili się dla nas zagrać live... muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba połączenie grzybów z XTC - grzyby tracą wówczas swoje dołujące właściwości (dla mnie dołujące) i cały trip jest cudownie barwny...

  • Klonazepam

Około roku 2001 już nie miałam ochoty zmagać się ze sobą. Nic nie

przeżywałam, nic w moim życiu się nie działo, prócz tego, że musiałam lizać

dupy osobnikom poważanym w stadzie, ogólnie wpasowywać się w panujące

porządki i status quo. Męczyło mnie to jak klatka. Byłam zawsze tą  złą, tą

mało tajemniczą, tą nieemanującą kobiecością, po prostu dobrym kumplem do

kieliszka i zwierzeń. Ale też podobno miałam takie hobbi, że obrażałam

ludzi. Po śmierci matki miałam napady lęku i poszłam do doktora, który od

  • Marihuana
  • Miks

Rzecz była dużo wcześniej zaplanowana, a więc była ekscytacja, i przygotowanie na niezwykłe doświadczenie koncertu, na który się wybieraliśmy. Atmosfera pozytywnego otwarcia na bodźce, warunki zewnętrzne zmienne.

Wejście.

  • MDMA
  • Pierwszy raz

Nastrój bardzo dobry, brak zmartwień, otwartość na nowe doświadczenie, chęć poznania. Okoliczności również bardzo dobre, wolna chata u kumpla, wakacje, brak obowiązków, zaufane osoby.

 

Tekst opisuje sytuację, która mogłaby wydarzyć się (oczywiście nie doszło do niej) pół roku temu, dlatego nie zrobię raportu sensu stricte, gdyż szczegółowego przebiegu zdarzeń nie odtworzę. Będzie to przywołanie najbardziej znaczących wspomnień.

DZIEŃ 1

Było nas czterech. Ja, Jacek, Placek i Mariola. Początkowo tylko ja z Jackiem mieliśmy podróżować. Placek miał zioło, jednak przyłączył się do nas w trakcie. Mariola tylko piła, potem się zmyła. Miała robotę na drugi dzień.

randomness