Preparat wspomagający Speed 8 pojawił się w Polsce na początku marca. Najpierw rozprowadzano go w pubach i dyskotekach. Potem trafił do aptek, miał być też sprzedawany w hipermarketach Tesco. Na opakowaniu specyfiku jest też napis Smart Drugs, czyli w dosłownym tłumaczeniu – dobrze dobrany narkotyk.
Niebezpieczny koktajl
Rzeczywiście działanie tego specyfiku jest podobne do amfetaminy czy tabletek ekstazy. W ulotce można wyczytać, że w jego skład wchodzą neurotransmitery (przekaźniki mózgu), wyciąg z kolcokrzewu lekarskiego, ostrokrzewu paragwajskiego, chińskiego cytrynowca i zawrotna dawka kofeiny. Ampułki Speed 8 zawierają w 100 ml aż 560 mg kofeiny, czyli tyle co około osiem filiżanek kawy. – Wszystkie te składniki naraz działają pobudzająco, ale i otępiająco. To może być supermocny i niebezpieczny środek – mówi psychiatra dr Stanisław Dulko.
Preparat nie dla ludzi
Ampułki zostały nazwane „środkiem spożywczym specjalnego przeznaczenia żywieniowego”, których nie powinni brać cukrzycy, epileptycy, ciśnieniowcy, kobiety w ciąży i osoby chore psychicznie. Nie można ich łączyć z alkoholem, środkami uspokajającymi i nasennymi. – Już z tych przeciwwskazań można wnioskować, jak groźny może to być preparat. Jeżeli ktoś go zażyje i połączy z alkoholem, nie wiadomo, czy nie dojdzie do tragedii – mówi doktor Dulko.
Winnych nie ma
Speed 8 został dopuszczony do sprzedaży w Polsce dzięki pozytywnej opinii Instytutu Żywności i Żywienia. Został też zaakceptowany przez Główny Inspektorat Sanitarny. Do niedzieli żaden z urzędników nie potrafił wyjaśnić nam, dlaczego taka decyzja została wydana. – Jeżeli preparat ma tak silne działanie, to trzeba się zastanowić, w jaki sposób uzyskał dopuszczenie do sprzedaży. Tę sprawę powinna zbadać prokuratura – mówi Bolesław Piecha, poseł Prawa i Sprawiedliwości z komisji zdrowia. Wtóruje mu koleżanka z komisji posłanka Elżbieta Radziszewska z Platformy Obywatelskiej. – Takie preparaty nigdy nie powinny trafić do aptek – mówi posłanka.
Firma wycofuje
Wojciech Rosicki z Polskiej Grupy Farmaceutycznej, hurtowni leków, która rozprowadzała Speed 8, tłumaczy, że choć preparat ma wszystkie dokumenty urzędowe w porządku, jego firma zdecydowała się na natychmiastowe wycofanie tego produktu z rynku. – Robimy to przez wzgląd na dobro naszych klientów, za dużo kontrowersji wokół tego specyfiku – tłumaczy Wojciech Rosicki.
Konkurencja wykańcza
Paweł Dziedzic, właściciel firmy Tecfood Polska, która importuje Speed 8 z Czech, twierdzi, że jego produkt jest bezpieczny. – Ampułki cieszą się wielką popularnością w Czechach. Nie wiem więc, skąd obawy w Polsce. Podejrzewam, że to firmy, które produkują napoje energetyzujące, by wyrzucić nas z rynku, rozpowszechniają negatywne informacje na temat Speeda – mówi Paweł Dziedzic. Posłanka Elżbieta Radziszewska tłumaczy, że nie wiadomo, czy skład polskiego preparatu jest identyczny z tym sprzedawanym w Czechach. – W krajowym dawka kofeiny jest przecież porażająca – mówi Elżbieta Radziszewska.
Komentarze