Dilerzy dopalaczy barykadują się przed policją i sanepidem

"Ostatnio antyterrorystom zajęło 40 minut otwieranie drzwi. Następnym razem chyba trzeba będzie użyć materiałów wybuchowych" – mówił szef wrocławskiego Sanepidu Paweł Wróblewski na specjalnej, nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej poświęconej walce z dopalaczami.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Wrocławska
Marcin Rybak Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/wiadomosci/a/dilerzy-dopalaczy-barykaduja-sie-przed-policja-i-sanepidem,13091715/

Odsłony

271

Dilerzy dopalaczy z ulicy Stawowej coraz bardziej barykadują się przed kontrolami policji i sanepidu. - Ostatnio antyterrorystom zajęło 40 minut otwieranie drzwi. Następnym razem chyba trzeba będzie użyć materiałów wybuchowych – mówił szef wrocławskiego Sanepidu Paweł Wróblewski na specjalnej, nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej poświęconej walce z dopalaczami.

W czasie gdy policjanci przełamują zabezpieczenia, dopalacze są wylewane do toalety. Dlatego do akcji przeciwko dilerom nowych narkotyków włączyły się wrocławskie wodociągi. Dzięki ich pomocy wlewane do kanalizacji dopalacze są odzyskiwane przez policję.

Ale największy problem jest złe prawo. Dopalacze działają tak jak narkotyki, są bardzo groźne dla zdrowia, a handel nimi to tylko przewinienie administracyjne.

Można dostać finansową karę. Ale tych kar nie da się wyegzekwować. Od 2012 do 2018 wrocławski sanepid nałożył kar na 2 miliony złotych. Wyegzekwowano zaledwie 53 tysiące. Co więcej, Sanepid musi ponosić koszty nieudanych egzekucji. To już ponad 9 tysięcy złotych. Na dodatek zamykany przez Sanepid punkt jest natychmiast otwierany i handel nadal trwa.

Punkt na Stawowej to jeden z ostatnich w mieście „sklepików” z dopalaczami. Handel nimi przenosi się do samochodów czyli tzw. „punktów mobilnych” i internetu. Zastępca komendanta wrocławskie policji komisarz Karol Pawłowski zapowiedział, że policja wystawi na Stawowej stały posterunek, a wspólnota mieszkaniowa zamknie wejście na podwórko. Tak, że tylko od ulicy będzie można dostać się do środka. Taki całodobowy posterunek przed lokalem na Drzewieckiego spowodował, że dilerzy wynieśli się.

Radni dyskutowali nad apelem do prezydenta Wrocławia by magistrat włączył się do walki z dopalaczami wykorzystując prawo cywilne. Tak dzieje się w Łodzi. Chodzi o to, by właścicieli lokali takich jak przy Stawowej pozywać do sądu. Łódzki magistrat wytoczył taki proces i zażądał zakazania działalności lokalu, bo może ona prowadzić do zmniejszenia wartości okolicznych nieruchomości. W trakcie procesu lokal z dopalaczami zamknął się i sprawę umorzono.

Wiceprezydent Wojciech Adamski przekonywał radnych, że apel niczego nie zmieni. Bo magistrat robi wszystko co może w sprawie dopalaczy. A szef miejskich prawników Jacek Dżedzyk tłumaczył, że urząd nie jest dowodowo przygotowany do wytoczenia takiego procesu. Odpowiednie informacje mogłaby przekazać magistratowi policja i urząd czeka na takie informacje.

Ostatecznie radni przyjęli apel do rządu, aby władza przygotowała rozwiązania prawne, które umożliwią skuteczną walkę z dilerami dopalaczy.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Retrospekcja
  • Szałwia Wieszcza

Nastrój dość dobry. Słoneczny, umiarkowanie ciepły dzień. Przyciemniony pokój we własnym domu. Spodziewane silne doświadczenie po wcześniejszych testach, z tym samym materiałem, przeprowadzanych na przełomie 5-6 miesięcy. Mieszanka suszu Salvi Dividorum z niewielkim dodatkiem ekstraktu 5x. Zaufany opiekun, chociaż niedoświadczony. Otoczenie spokojne. Brak zakłóceń zewnętrznych.

Od kilku lat zaglądam do zawartych na tych stronach opisów, chociaż do tej pory nie udzielałem się aktywnie. Ale teraz, po doświadczeniach z Salvią, postanowiłem dołączyć swój raport.

Zaintrygował mnie ostatnio pewien opis na hypperreal.info, którego autor wspomniał o wrażeniu zapinającego suwaka. Ja opisuję to jako wir mocy, ale rzeczywiście można to widzieć jak coś w rodzaju wiro-suwaka ;-)

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Jako, że posiadam nieznaczną wiedzę o narkotykach, wiem, że nie są zabawką. Podchodzę do nich poważnie, niemalże wypowiadając do nich w myślach intencję "Szanuję cię substancjo czynna, chcę, abyś ukazała mi dobrą stronę siebie i urozmaiciła percepcję." Do gałki podszedłem na luzie, w domu, w spokoju. Była to sobota- czas w miarę wolny. Spożyłem ją z najlepszym przyjacielem, nastawiłem się bardzo pozytywnie. Jestem z natury optymistą i to się opłaca.

Na wstępie trochę informacji o mnie:Wiek: Ledwo ukończona pełnoletniość ^^Waga: 82 kg przy sportowej budowie ciała, Wzrost: 185 cm
Duża skłonność do filozofowania, zaitneresowanie psychologią i anatomią, natura flegmatyczna, wiara w zjawiska paranormalne i Boga (niechrześcijańskiego, ani nawet niezwiązanego z żadną religią), duży dystans do życia, brak traum i wewnętrznych obsesji, które mógłbym w sobie tlić. Brak przewrażliwienia na jakimkolwiek punkcie, natura raczej ugodowa, choć w kaszę sobie nie daję dmuchać. 

  • Dimenhydrynat

Raz ze znajomym zarzuciliśmy po 20 sztuk na łeb i zapaliliśmy do tego zajebistego skuna (jeden z lepszych jakie paliłem) i tak nas wyjebało poza rzeczywistość, ze krowy nam po osiedlu biegały, żaby na nas skakały, rozmawiałem z koleżanka, która w tym czasie była w Łebie, a gadka miedzy nami polegała na wymianie pojedynczych słów (część mówiliśmy a część tylko myśleliśmy sobie w głowach i nawet się dogadywaliśmy - cos ala telepatia, naprawdę dziwna sprawa).

  • Dekstrometorfan
  • Kodeina
  • Miks

nastrój-całkiem miło było przed wzięciem. sama w domu-oboje rodziców w pracy. miejsce akcji-chwila przed blokiem, później dom.

Poprzedni raz z kodeiną był szczerze mówiąc słabiutki, mimo tego, że porcja była taka sama jak teraz, to nie mieszałam jej z niczym.