Dawid Chajman ostrzega Vanuatuańczyków przed wwożeniem kavy do Polski

Artykuł z Vanuatu Daily Post, w którym Dawid Chajman (Kampania na Rzecz Relegalizacji Kavy w Polsce) wyjaśnia mieszkańcom ojczyzny kavy co może spotkać ich w naszym pięknym kraju za kultywowanie swojej skądinąd nieszkodliwej tradycji.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Vanuatu Daily Post
Len Garae

Odsłony

394

Promujący w Polsce kulturę Vanuatu i vanuatuańską kavę Dawid Chajman radzi wszystkim odwiedzającym jego kraj, by byli "bardzo, bardzo ostrożni" i nie próbowali wwozić nawet kilograma kavy, ostrzegając, że ryzykowaliby w ten sposób osadzenie w więzieniu, ponieważ kava wciąż traktowana jest tu jako bardzo niebezpieczny narkotyk.

Mimo, że Polska jest pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej, kava od 2005 roku pozostaje w tym kraju zakazana.

Dawid mówi, że sytuacja w Polsce bardzo różni się od sytuacji w Niemczech.

Kava została zakazana w 2005 roku, kiedy to polski rząd próbował walczyć z tzw. "dopalaczami" tudzież "nowymi narkotykami".

Chajman wyjaśnia:

[Rząd] stworzył bardzo długą listę substancji psychoaktywnych i bez żadnych wyjaśnień zdecydowano, że kava zostanie umieszczona w tej samej kategorii, co heroina, kokaina, amfetamina, LSD i tak dalej.

Innymi słowy, kava jest oficjalnie klasyfikowana jako najbardziej niebezpieczny narkotyk, którego spożycie nie jest dozwolone w żadnych okolicznościach.

Technicznie rzecz biorąc, nie ma w Polsce prawnej różnicy między przewożeniem kilograma heroiny i kilograma kavy, jest to zatem kwestia, której przyjezdni z Vanuatu powinni być świadomi.

Z tego, co wiemy, Polska jest jedynym krajem w Europie z tak restrykcyjnymi regulacjami dotyczącymi kavy i jedynym na świecie, w którym samo posiadanie kavy może skutkować karą pozbawienia wolności.

Kava nigdy nie była w Polsce szczególnie popularna i niewiele osób wie, co to w ogóle jest, co oznacza, że także wielu urzędników nie jest świadomych tego zakazu, niemniej technicznie rzecz biorąc wciąż jest on częścią prawodawstwa, a kary są potencjalnie na tyle surowe, że trzeba być naprawdę bardzo ostrożnym.

Kilka lat temu grupa przyjaciół Vanuatu i kavy utworzyła "Kampanię na rzecz relegalizacji kavy w Polsce" (Facebook: https://www.facebook.com/legalnakava ) i starała się przekonać rząd, by zmienił swoje stanowisko, jak dotąd jednak ich sukcesy mają ograniczony zasięg.

Mamy poparcie kilku parlamentarzystów, a w zeszłym roku udało nam się przekonać biuro Głównego Inspektoratu Sanitarnego do wydania deklaracji wspierającej relegalizację, której celem jest przekonanie Ministerstwa Zdrowia i właściwej komisji parlamentarnej.

Deklaracja ta była ważna, ponieważ Inspekcja Sanitarna przeanalizowała sprawę kavy i stwierdziła, że jest to substancja bezpieczna i nie stanowi żadnego istotnego zagrożenia dla zdrowia lub porządku społecznego.

Potrzebujemy jednak większego wsparcia politycznego, aby jakakolwiek zmiana mogła realnie wejść w życie.

Niektórzy z nas próbowali nawiązać kontakt z Ambasadorem Royem Mickym Joyem, aby skłonić go do wsparcia naszej walki, ale nie odpowiedział na naszą korespondencję.

Tymczasem raport New York Timesa z 21 grudnia 2017 r. donosi o szybkim wzroście konsumpcji kavy w Nowym Jorku. Do roku 2015 Nowy Jork nie miał kava-baru - od czasu jego powstania wzrost jest jednak szybki.

To wręcz eksplozja - tylko dzięki poczcie pantoflowej wszystko chwyciło o wiele szybciej, niż się spodziewaliśmy.

- powiedział Harding Stowe, założyciel Brooklyn Kava.

Myślę, że ludzie w Nowym Jorku naprawdę mogą mieć z tego pożytek, naprawdę tego potrzebują. Jest tu tak wielu ludzi, którzy są przepracowani i po prostu zestresowani.

Chociaż, jak podaje New York Times, organy nadzoru Stanów Zjednoczonych wydawały w przeszłości opinie na temat kwestii zdrowotnych związane z jej konsumpcją, kava nigdy nie była substancją kontrolowaną przez FDA ani na mocy Federal Controlled Substances Act lub przepisów stanu Nowy Jork.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Podróż odbyłem sam w głównej mierze odbywała się ona w domu, jednak opisuję tutaj również doświadczenie po wyjściu na zewnątrz. W dniu brania grzybów byłem nieco zmęczony i senny, a mój humor był neutralny. Byłem jednak w stanie podniecenia faktem, że będę brał grzyby.

Moja podróż odbyła się raczej spontanicznie, gdyż tego dnia nie planowałem tripować i chciałem poczekac, aż grzyby się wysuszą. Ciekawość wzięła jednak górę. 

O godzinie (około) 20:30 zjadłem pierwsze (świeże) grzybki Psilocybe Cubensis "Colombian". Dokładnej gramatury nie znam, ponieważ nie miałem w domu wagi. Po upływie około 30 minut nie odczuwałem żadnych efektów, więc postanowiłem dorzucić jeszcze kilka. Efekty nie przychodziły. Podejrzewam, że to przez fakt, ze tego dnia zjadłem całkiem sporo jedzenia.

  • Amfetamina

zażyte środki:


- 350 - fety


- 1 gr - ziela


- 1 szt - krysztalka (LSD)


- 1 szt - XTC (Kiss)




  • Bieluń dziędzierzawa

Doświadczenie:

Mieszanki ziołowe,MJ,Hasz,tabsy parę rodzajów,feta,sałata jadowita,bieluń,gałka,zioła etnobotaniczne.

Info o mnie:

wiek 22lata, wzrost 194cm, waga 90kg

S&S:maj,

1 dzień,las obok miejscowego jeziora,droga nie znana nam wcześniej obok naszego miasta, ,mój pokój,wedrówka po piwo na stacje paliw.

2 wożonko po mieście,piwo obok jeziora,ognisko w lesie

3.park,leśna polanka,działka ogrodowa,pokój

  • Benzydamina
  • Odrzucone TR
  • Pozytywne przeżycie

Czwartkowy wieczór, około 10 grudnia 2010 (nie mam dokładnej daty). Spokojny, ale zniecierpliwiony żeby spożyć nową substancję. Trochę zniechęcony negatywną opinią Hyperreala, jednak to się zmieniło :D

Większość danych z eksperiencji mam zapisane na telefonie w formie luźnych, nie do końca trzeźwych notatek, ale staram się przypomnieć szczegóły jak najbardziej się da. Czasy są przybliżone, zresztą potem straciłem poczucie więc będę mówił w skrócie...

21: punkt 0, spożycie długo przygotowywanej substancji. Trzeba było połknąć trochę słonej wody gdyż zfiltrowanie tego nie było proste, ale następnym razem już szło łatwiej i bez trucia się solą.

randomness