Czy twarde narkotyki przejęły rap na dobre?

Coraz częściej w kawałkach słyszymy o twardych narkotykach i bynajmniej nie są to wzmianki w kontekście ostrzeżenia młodych słuchaczy przed zagrożeniami, które niosą ze sobą tego typu środki.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Bartłomiej Kmieciak
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

1152

Używki w kulturze hip hopowej obecne były zawsze, ale nie wszystkie. A przynajmniej nie wszystkie były przez środowisko pochwalane. Marihuana zawsze kojarzona była z rapem i tu chyba w zdecydowanej większości zgodzimy się, że nie ma w tym nic złego. Oczywiście z zachowaniem umiaru. Ostatnie kilka lat przyniosło jednak sporo zmian wewnątrz kultury i rap zmienił się nie do poznania zarówno w kwestii samego brzmienia muzyki, jak i właśnie zażywanych używek. Coraz częściej w kawałkach słyszymy o twardych narkotykach i bynajmniej nie są to wzmianki w kontekście ostrzeżenia młodych słuchaczy przed zagrożeniami, które niosą ze sobą tego typu środki. Pro8l3m, Rasmentalizm czy Major SPZ to wykonawcy, którzy ekspresowo przyszli nam do głowy, kiedy zastanowiliśmy się u kogo w tekstach pojawiają się narkotyki i nie są one przedstawione pejoratywnie.

Do tego grona dołączył też Solar, który wypuścił dziś utwór „Syntetyczny Bóg” nagrany wspólnie z Gverillą, a utwór w całości dotyczy narkotyków. Cenimy Solara za całokształt twórczości i działalność na rzecz rozwoju rapu w Polsce, jednak jego dzisiejszą premierę odbieramy z delikatnym grymasem dezaprobaty na twarzach. Niemniej jednak, dało nam to możliwość podniesienia tej jakże ważnej i aktualnej kwestii. Dobrze wiemy jak źle mogą kończyć się przygody z chemicznymi środkami odurzającymi i ilu ludziom, w tym naszym idolom, złamały lub zabrały życie. Jak to się stało i dlaczego doszło do tak drastycznej zmiany w mentalności raperów, że zaczęli nawijać o twardych dragach jak o czymś dobrym? Przypomnijmy sobie chociażby kawałek Eisa „Box i koks”, w którym przekaz był jasny i klarowny – „(…) ty masz go w nosie – ja mam cię w dupie”. Kwestia odpowiedzialności za przekazywane w kawałkach treści podnoszona była w rapie tysiące razy, a mimo tego wydaje się, że nie wszyscy wzięli sobie ją do serca. A fakt, że nie zachwala się czegoś wprost, nie znaczy, że nie przyczynia się mimo wszystko do promocji danego zjawiska.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)

Komentarze

OTS
"Moda" na tzw. twarde narkotyki i te mniej standardowe (jeśli w ogóle jest faktem) weszła wraz z pojawieniem się na rynku Hewry, Mobbyn i Kaz'a itd. Mało kto wie (albo raczej mało kto nie wie) że ich członkowie to po prostu zarobieni warszawscy dilerzy (a przy okazji konsumenci). Mając już wszystko co można kupić za piniędze - wymyślili sobie bycie raperami no bo jakoś trzeba reklamować swój towar i mając też w głowie to, że kiedyś będą musieli się rozliczyć z wcześniej zarobionych pieniędzy, samochodów i innych głupot. Dlatego np. w przypadku Hewry, nie zależy im na ujawnianiu się i specjalnie rozsiewają chaos żeby nikt nie mógł się połapać kto jest kim i o co chodzi, wymyślając sobie co kawałek to inne ksywy a ich oficjalny kanał nawet nie jest monetyzowany, koncerty też grają raz na pół roku. Nawet JWP (skąd wywodzi się Hewra) jakoś nie specjalnie chce się do nich przyznawać chociaż np. M**dy Dr**n jest czołowym writerem w ich ekipie. Innym przykładem jest Kaz którego proces za dilerke trwa od dłuższego czasu czy ostatnia afera z Belmondo który sam tłumacząc się z seksualnych ekscesów przyznał "że tylko dostarczał {towar} dla słynnej Rafalali?! Podsumowując: młodzi ludzie, pochodzący z dobrych domów, którzy nigdy nie pracowali a mający kupę kasy i tak naprawdę nagle wzięli się znikąd... I wszystko zaczyna się kleić. Pozdrawiam!
Rozowa recepta (niezweryfikowany)
Kaz nie był z bogatego domu, sam sobie zarobił na wszystko
At65 (niezweryfikowany)
Twarde narkotyki w rapie były od zawsze chociażby nagły atak spawacza czy same solowe albumy Faziego, o lsd to chociażby LUC. A co do powstania mody Hewra była jest nadal mało popularna. Co do Mobbyn itp podobnych tworow to kalka z Ameryki. Cała ta moda właśnie tam powstała i zostało to skopiowane na polskie realia. Ale kluczowymi artystami w tej modzie nawet jeśli trudno to nazwać rapem to cypis i Popek oni przetarli szlaki jeśli chodzi o śpiewanie o twardych narkotykach. No ale u mnie to wkrecilo się od Faziego albumu cienka biała linia.
Zajawki z NeuroGroove
  • Katastrofa
  • Mefedron

Katastrofa życiowa, przegięcie z braniem benzo, Mdma, fety, generalnie wszystkiego co się dało. Doprowadziło to do mojej wyprowadzki od chłopaka, z którym mieszkam ponad 3 lata. "Trip" odbył się w nocy, trwał 6 godzin, był to wynajęty przeze mnie pokój. 4 dni później wróciłam do DOMU i mojej miłości, którą do tej pory ranię.

23:00 wchodzi kreska. Mało, może 50 mg. Nie działa. Nie ma w tym nic dziwnego, byłam benzodiazepinowym zombie

 

23:15 kreska, może 100 mg

 

24:00 biorę się za pracę. Roznosi mnie a jednocześnie przygniata. Zaczynam myśleć o życiu. 

 

00:15 wrzucam do szklanki z pepsi z 200mg

 

01:00 Na zmianę wpadam w panikę, płaczę, wbijam paznokcie w skórę i myślę o tym jak będzie wyglądała moja przyszłość. Boję się, pragnę być blisko mojej najbliższej osoby, wzoru, wsparcia, sensu życia. Tęsknię za nim a jednocześnie go ranię - ćpając.

 

  • 4-HO-MET
  • MDMA (Ecstasy)
  • Przeżycie mistyczne

prawie 3 tyg. po niemal bad tripie po fatalnym przedawkowaniu doc; własny pokój, łóżko, noc, różnorodna muzyka, tlące się kadzidło, półmisek ze świeżymi owocami, nastawienie na samotną podróż, autoeksploracja

+30min Pierwsze delikatne efekty, a po kolejnych 5min byłam już całkiem po drugiej stronie. Ho-met jest dość delikatny dla umysłu, dlatego też przez całą podróż bardziej świadomie musiałam ukierunkowywać się na psychodeliczne doświadczenie.

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie optymistyczne, duża ekscytacja. Palenie zioła nastpiło w domu kumpla, mieliśmy spokój i nadzieję, na dobre przeżycie podróży w świat odmiennych stanów umysłu.

Tego dnia postanowiliśmy nie iść do szkoły z moim przyjacielem o podobnym zdaniu odnośnie do życia- wszystkiego trzeba w życiu spróbować oprócz seksu analnego.

Udaliśmy się do kolegi, który już miał załatwione pół grama. Wiem, mało, ale na pierwszy raz wystarczy ;)

Podnieceni jak przedszkolaki szliśmy ulicą, by w końcu trafić do tego domu, który już zawsze będzie mi się kojarzył tylko z jednym...

  • Efedryna


Nazwa substancji - Tussipect (tabletki)



Poziom doświadczenia - kilkanaście razy konopia, alkohol; nałogowy palacz tytoniu\' efedryna pierwszy raz



Dawka, metoda zażycia - 10 tabletek (150 mg), doustnie, popite colą i kawą :)



Efekty:

Po wypiciu kawy kawy i zaprawieniu się tabletkami nic się nie działo, dlatego przyjąłem doustnie 0.5 l coli (ok. 40 mg kofeiny, bąbelki potęgują działanie).