Czy hulajnogi elektryczne powinny mieć wbudowany alkomat? Nie wiem, choć się domyślam

Czy hulajnogi elektryczne powinny mieć wbudowany alkomat? To chyba jedyny sposób, żeby powstrzymać pijanych hulajnogistów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Spider's Web, Paweł Grabowski

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

24

Czy hulajnogi elektryczne powinny mieć wbudowany alkomat? To chyba jedyny sposób, żeby powstrzymać pijanych hulajnogistów.

Nie śmiejcie się z określenia hulajnogiści. To słowo zalecane przez Radę Języka Polskiego, to nic że jeszcze się nie upowszechniło. Społeczeństwo po prostu nie jest jeszcze na to gotowe. Wróćmy jednak do meritum, a jest nim społeczne przyzwolenie na jazdę po alkoholu hulajnogą elektryczną oraz powszechne bagatelizowanie tego czynu.

Jakiś czas temu w życie weszły przepisy, według których hulajnogi stały się pojazdami, a ich użytkownicy przestali być pieszymi, tylko są normalnie traktowani jak inni kierowcy, więc mogą zostać ukarani mandatem. Wśród przepisów obowiązujących kierowców jest art. 87 kodeksu wykroczeń, który zabrania jazdy w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu. Za jego złamanie kierowcy hulajnóg mogą otrzymać zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres od 6 do 36 miesięcy oraz grzywnę w kwocie do 2500 zł. Nie przeszkadza to jednak nikomu w traktowaniu hulajnogi jako jedynego słusznego środka transportu do powrotu z zakrapianej imprezy.

Hulajnogi elektryczne powinny mieć wbudowany alkomat

Inaczej takich przypadków jak ten z Wyszkowa będzie więcej. Dwaj Ukraińcy wsiedli na hulajnogi elektryczne i ruszyli w drogę. Pech chciał, że na skrzyżowaniu jeden z nich nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy Dacii i uderzył w samochód. Na miejsce przyjechała policja, odpaliła alkomat i odkryła, że kierujący hulajnoga ma promil alkoholu we krwi. Jego kolega też był pijany. W ruch poszedł bloczek mandatowy. Każdy z nich dostał 2500 zł za jazdę w stanie nietrzeźwości, a sprawca kolizji dodatkowe 2500 zł za spowodowanie kolizji. Straty w Dacii oszacowano na 3500 zł, więc można sądzić, że całe auto jest do naprawy.

I co teraz się stanie?

Sprawca jeżeli nie miał OC w życiu prywatnym, będzie musiał pokryć koszt naprawy Dacii. Gdyby miał OC, to zakład ubezpieczeniowy wypłaciłby odszkodowanie, ale i tak zwróciłby się z regresem do pijanego sprawcy. Do niczego nie doszłoby, gdyby hulajnogi elektryczne miały zabezpieczenie w formie alkomatu, który nie pozwoliłby uruchomić hulajnogi. Niestety to się nie uda, więc nadal będziemy czytać o takich zdarzeniach jak to.

Istnieje inna opcja. Z doświadczenia wiem, że hulajnogi elektryczne mają różne tryby jazdy, które różnią się osiągami i zasięgiem. Może czas na tryb impreza, w którym prędkość jest ograniczona do 5 km/h, a hulajnoga wysyła sygnały dźwiękowe i świetlne, że jedzie na niej pijany idiota, więc trzeba zachować szczególną ostrożność? Policja również miałaby ułatwione zadanie, żeby wytropić takiego delikwenta, zanim narobi szkód.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 1P-LSD
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie jak najbardziej pozytywne. Dzień wolny od trosk, cały dla mnie. Piękna, słoneczna pogoda.

Ostatnimi czasy doszły mnie słuchy o microdosingu. Ponieważ chciałem się jakoś odblokować twórczo, to ta koncepcja wydała mi się zachęcająca i postanowiłem wcielić ją w życie. Zmagam się też trochę z lekką aspołecznością i lękami, więc liczyłem również na zerwanie więzów w tej kwestii (oczywiście podejmuję walkę ze swoimi problemami na różnych płaszczyznach, nie tylko karmiąc się pscyhodelikami, więc oczywiście jest to tylko element "terapii"). Cztery dni po tripie przy dawce 125 µg, uwzględniając tolerancję, wycelowałem w około 30 µg. Oto efekty:

  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Lekkie zmęczenie.

Cześć. 

Zanim wrzuciłem LSD pierwszy raz szukałem sporo po necie jakie dawki, jak działa, ile trzyma, więc napiszę ten post dla osób głodnych wiedzy.

A o to mój ulubiony TR dotyczący Lejdi S:

Autor: Dr.Benway, 09.10.2007

Nie wierzyłem, że coś, co wygląda jak pomielone i zeschnięte wielbłądzie gówno jest w stanie w jakimś większym stopniu zaburzyć świadomość. Szawia jednak wyrwała mnie z butów i przez własną ignorancję zafundowałem sobie jednego z najintensywniejszych badtripów w życiu.

Doświadczenie: marihuana / hasz (8 lat intensywnej praktyki), alkohol, amfetamina (incydentalnie), eter, podtlenek azotu, grzyby (łysiczki), miksy powyższych

  • 2C-P
  • Pierwszy raz

Postanowiłem zajrzeć w głąb siebie, odbyć podróż w nieznane, nie spodziewałem się tylko tego co tam zobaczę. Początkowo wziąłem u kumpla, później byłem wszędzie.

16.15  Wypijam z łyżeczki zbawienną kropelkę, której tak pożądałem. Nie lubię czekania na bodyload, więc włączyłem film z kumplem - Donnie Darko. Po niespełna pietnastu minutach odczuwam zanik kaca z poprzedniego dnia i delikatny ucisk w głowie jak po słabym joincie.