Substancja: Kokaina
DOświadczenia: Alkohol, absynt, tytoń, guarana, kawa, red bull, marihuana, haszysz,
Psylocibe Mexicana, Extasy, Amfetamina, LSD, kokaina (dawno temu jeden raz)
Set&Setting - 0,2 litra wódki i 3 piwa
Na ponad 43 lata więzienia skazał w sumie Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim dziesięcioosobowy gang, który kontrolował plantacje marihuany w Bienicach (woj. zachodniopomorskie), Gołdapi (woj. warmińsko-mazurskie) oraz Dąbroszynie (woj. lubuskie). Polsko-wietnamski gang miał wyprodukować tam setki kilogramów „trawki” wartej kilka milionów złotych. Dla Azjaty, który według sądu kierował tym interesem okazało się, że to za mało.
Na ponad 43 lata więzienia skazał w sumie Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim dziesięcioosobowy gang, który kontrolował plantacje marihuany w Bienicach (woj. zachodniopomorskie), Gołdapi (woj. warmińsko-mazurskie) oraz Dąbroszynie (woj. lubuskie). Polsko-wietnamski gang miał wyprodukować tam setki kilogramów „trawki” wartej kilka milionów złotych. Dla Azjaty, który według sądu kierował tym interesem okazało się, że to za mało.
Śledztwo w sprawie wietnamsko-polskiego gangu plantatorów prowadził Podkarpacki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie wspierany przez brygady antynarkotykowe z Rzeszowa i Gorzowa oraz funkcjonariuszy CBŚP.
Skala działalności organizacji założonej przez Tien Manh N. (obywatela Wietnamu) budzi respekt. Zdaniem śledczych, zorganizowane przez niego plantacje były nastawione na zmaksymalizowanie zysku, a jednocześnie zadbano o ich bezpieczeństwo. Manufaktury były wyposażone w nowoczesne i wydajne systemy, nawadniania, nasłonecznienia, nawożenia i wentylacji.
W jednej z „placówek” urządzenia te były zasilane ze specjalnych dwóch agregatów prądotwórczych o wartości 100 tys. zł, połączone ze zbiornikami z paliwem o pojemności 5 tys. litrów. Wszystko po to, aby jak najbardziej utrudniać znalezienie plantacji zużywającej normalnie znaczne ilości energii, której nagłe zużycie bacznie sprawdza policja.
Śledztwo wszczęto po odkryciu na terenie woj. śląskiego dużej plantacji. 22 stycznia 2018 r. znaleziono uprawę z 1386 roślinami konopi indyjskich, z których można było uzyskać około 30 kg gotowego narkotyku. Na miejscu odkryto także 80 kg marihuany.
29 maja 2018 r. funkcjonariusze CBŚP wkroczyli do wynajętej posesji w Bienicach (woj. zachodniopomorskie), gdzie natrafili na plantację z 2735 roślinami konopi indyjskich. Taka ilość krzewów pozwalałaby na uzyskanie ponad 60 kg marihuany o wartości około miliona zł. Przejęto także 13 kg gotowego suszu. Wartość zgromadzonych tam urządzeń do uprawy konopi przekraczała 350 tys. zł.
Trzy dni później, 1 czerwca, na terenie Gołdapi (woj. warmińsko-mazurskie) natrafiono na kolejną plantację konopi należącą do tego samego gangu. Na poddaszu budynku mieszkalnego policjanci znaleźli 1139 roślin, z których można uzyskać ponad 25 kg narkotyku o wartości czarnorynkowej ponad 350 tys. zł. W budynku przejęto także 50 kg marihuany. Na miejscu zatrzymano 31-letniego Wietnamczyka, który zajmował się doglądaniem upraw.
Co ciekawe, za pilnowanie upraw odpowiedzialni byli zarówno Polacy, jak i Wietnamczycy. Zwykle ci ostatni działają w całej Europie w hermetycznym środowisku swoich rodaków, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii oraz Czechach (gdzie produkują także metamfetaminę).
Tien Manh N. został skazany przez sąd na 9 lat więzienia. Mało tego musi jeszcze zapłacić grzywnę 800 tys. zł, nawiązkę 20 tys. zł na cel zwalczania i zapobiegania narkomanii, a dodatkowo sąd orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowej w kwocie 870 tysięcy złotych. Wietnamczyk był oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz przestępstwa narkotykowe.
Mało tego, w lutym br. został zatrzymany do kolejnego wątku śledztwa przeciwko plantatorom. 40-letni mężczyzna usłyszał zarzut, że „od co najmniej lipca 2017 r. do 22 stycznia 2018 r. koordynował działania związane z przystosowaniem hali w Żelisławicach (woj. śląskie) do uprawy konopi indyjskich i produkcji marihuany i rozdzielał członkom grupy zadania”. W budynku tym zdążono wyhodować około 40 kg marihuany. Naczelny „ogrodnik” miał także uprawiać 1391 krzaków konopi indyjskich.
Jeszcze ciekawsze są zarzuty ciążące zarówno na N. jak i The Hong V. Podkarpackie „pezety” podejrzewają ich o zorganizowanie na Śląsku fabryczki metamfetaminy oraz o „wytworzenie prawie 2,3 kg pseudoefedryny, z której możliwe było wytworzenie prawie 1,5 kg metamfetaminy, zaś łącznie z zabezpieczonymi 12,6 tys. tabletkami Cet-Der możliwe było wytworzenie ponad 2,4 kg metamfetaminy. Teraz obu Azjatom grozi do 15 lat więzienia.
Wracając do pracowników i podwładnych „Ogrodnika”, sąd skazał ostatnio jeszcze dziewięć osób. Prokurator zarzucał im udział w zorganizowanej grupie przestępczej prowadzącej uprawy znacznych ilości konopi innych niż włókniste oraz wytwarzanie znacznej ilości marihuany, a także uczestnictwie w obrocie znaczną ilością narkotyków. Grupa działała w okresie od czerwca 2017 roku do stycznia 2019 roku.
Pięć osób oskarżonych o udział w gangu i przestępstwa narkotykowe zostało skazanych na kary łączne od 4 do 6 lat więzienia, w tym Piotr S. na karę 6 lat, natomiast Tomasz S., Trung Thanh N. (obywatel Wietnamu), Tomasz B. oraz Piotr H. na kary po 4 lata. Ponadto Piotrowi S. sąd wymierzył: grzywnę w 500 tys. zł., nawiązkę 15 tys. zł oraz orzekł przepadek na rzecz Skarbu Państwa korzyści majątkowej w kwocie 68,5 tysięcy złotych. Tomaszowi S. Trung Thanh N., Piotrowi H. i Tomaszowi B. wymierzono grzywny po 300 tys. zł.
Pozostałe cztery osoby, którym zarzucono popełnienie przestępstw narkotykowych zostały skazane: Przemysław S. na łączną karę 3 lat pozbawienia wolności, natomiast Zbigniew W., Marek Z. oraz Sy Tinh V. (obywatel Wietnamu) na kary po 3 lata i 1 miesiącu pozbawienia wolności.
Dotychczas zostały w tej sprawie skierowane już trzy akty oskarżenia przeciwko łącznie 23 osobom, a procesy zakończyły się wyrokami skazującymi.
Substancja: Kokaina
DOświadczenia: Alkohol, absynt, tytoń, guarana, kawa, red bull, marihuana, haszysz,
Psylocibe Mexicana, Extasy, Amfetamina, LSD, kokaina (dawno temu jeden raz)
Set&Setting - 0,2 litra wódki i 3 piwa
Wyjazd do Holandii, koniec upalnego lata i całkiem miłe towarzystwo na codzień.
Jako że na tej stronie nie ma jeszcze raportu o tej roślinie, postanowiłem podzielić się swoimi przeżyciami w związku z jej używaniem.
Ten test miał miejsce podczas mojego pobytu zarobkowo-rekreacyjnego w Holandii.
Plan był taki, żeby spędzić w kraju tulipanów miesiąc, pracując dwa tygodnie i dwa tygodnie wydając zarobione pieniądze.
I tak oto w momencie gdy miałem zacząć już wydawać te uciułane pareset euro w naszym domku pojawił się nowy współlokator.
Sam w domu, TR pisany z pierwszego użycia. Wrzucane na średnio zapełniony żołądek, nie najedzony i nie pusty. Chęć przetestowania tej rzeczy. Wrzucane na niewyspaną głowę po nocce w pracy.
Timetable
[10:44 => T=0min] Start. Szykuje sobie ~100mg dziambe, dziele na dwie części i wciągam ~50mg.
[T=04min] Zauważalne znieczulenie nosa.
[T=05min] Tłumienie apetytu, lekka mentalna stymulacja, poprawa nastroju.
[T=07min] Dorzutka pozostałych ~50mg tą samą drogą podania.
[T=09min] Mocniejsze znieczulenie razem z górną szczęką, lekkie znieczulenie w gardle, widoczna mentalna stymulacja i wkręta w muzykę.
[T=10min] Chęć słuchania muzyki, cisza mnie nudzi.
[T=11min] Lekki dyskomfort w brzuchu.
Pragnienie złagodzenia bólu istnienia i samoświadomości. Obawy co do substancji. Niewyspany, lekko obolały i podchorowany. Ciągnący się, nużący beznadziejny, deszczowy dzień.
"Przekleństwo?... Tylko dziki, kiedy się skaleczy,
złorzeczy swemu bogu, skrytemu w przestworze.
Ironia?... Lecz największe z szyderstw czyż się może
równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy?
Wzgarda... lecz tylko głupiec gardzi tym ciężarem,
którego wziąć na słabe nie zdoła ramiona.
Rozpacz?... Więc za przykładem trzeba iść skorpiona,
co się zabija, kiedy otoczą go żarem?
Walka?... Ale czyż mrówka rzucona na szyny
może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?