Ciekawa zależność pomiędzy legalizacją marihuany a jej użyciem wśród młodzieży

Jednym z najczęściej poruszanych tematów podczas debat na temat legalizacji marihuany jest kwestia łatwiejszego dostępu nastolatków do marihuany. Nowe badania na ten temat pokazują, że legalizacja wcale nie ułatwia nastolatkom dostępu do trawki.

Jednym z najczęściej poruszanych tematów podczas debat na temat legalizacji marihuany jest kwestia łatwiejszego dostępu nastolatków do marihuany. Nowe badania na ten temat pokazują, że legalizacja wcale nie ułatwia nastolatkom dostępu do trawki.

Badania przedstawione 1 maja w Pediatric Academic Societies pokazują, że nie ma praktycznie żadnej zmiany w ilości nastolatków, którzy używają marihuany.

W badaniach zatytułowanych “Adolescents’ Ease of Access to Marijuana Before and After Legalization of Marijuana in Washington State,” wzięto pod uwagę dane z Washington State Health Youth Surveys, na przełomie roku 2010 i 2014.

Odsetek nastolatków, którzy uważali, że dostęp do marihuany jest “łatwy” w 2010 roku wyniósł 54%, podczas gdy w 2014 roku liczba ta wynosiła 55%.

Chociaż w tym przypadku konopie są na stabilnym poziomie, to uzyskanie innych substancji okazało się trudniejsze dla nastolatków.

  • Alkohol – trudność w 2010 roku: 43% – trudność w 2014 roku: 47%
  • Papierosy – trudność w 2010 roku: 42% – trudność w 2014 roku: 53%
  • Kokaina, LSD, amfetamina – trudność w 2010 roku: 75% – trudność w 2014 roku 85%

Widać więc, że legalizacja marihuany sprawia, że twarde narkotyki są mniej dostępne i mniej pożądane. Oto jeden z pozytywnych efektów legalizacji trawki.

Konopie wciąż są najczęściej używaną nielegalną substancją na świecie. Jej dostępność w każdej grupie społecznej jest duża i szybko nie spadnie. Czarny rynek nadal istnieje, chociaż ceny legalnej marihuany spadają coraz szybciej.

Główna autorka badań Natalie Colaneri powiedziała, że ma nadzieję, że rozważając ograniczenie dostępu nastolatków do marihuany, należałoby pomyśleć o jej legalizacji.

Biorąc pod uwagę niekorzystne skutki zdrowotne związane z używaniem marihuany przez nastolatków, ważne jest aby pamiętać, że państwa i stany legalizujące marihuanę powinny podjąć kroki, aby zminimalizować jej użycie wśród nastolatków i powinny w szczególności wdrożyć procesy, które utrudnią nastolatkom dostęp do marihuany.

Chociaż przeciwnicy legalizacji uważają, że da ona wrażenie nastolatkom, że jej stosowanie jest bezpieczne, to to samo można powiedzieć o alkoholu i tytoniu.

Liczne badania pokazują, że najskuteczniejszy wpływ na zachowanie dzieci “zawsze mają ich rodzice”. Ważne jest więc nie tylko dokładne przedstawienie zagrożeń płynących ze stosowania marihuany w młodym wieku, ale również odpowiednie wychowanie.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Wieczór, dom za miastem. Ekipa dobrych znajomych i dwa pitbulle. Wszyscy lekko zmęczeni, ale i zrelaksowani. Jest 02.01.2020, za nami trzy dni iście hippisowskiego imprezowania, w towarzystwie psytrancowej muzyki, amfetaminy i pregabaliny, doprawionych nieznacznie wiadomym ziółkiem wątpliwej legalności.

Bohaterowie historii: ja, dwa pitbulle i trójka dobrych znajomych - Krzysiek (posiadacz ww. pitbulli, doświadczony w ćpaniu, pozostał trzeźwy), Maniek (wspólnie zaliczyliśmy tripa na kwasie, on oprócz tego też jakieś okazyjne psychodeliki), Anka (dziewczyna Krzyśka, równie doświadczona co on, fanka DXM).

Imiona oczywiście zmienione.

 

  • N2O (gaz rozweselający)

Postanowiłem spróbować na sobie jak działa podtlenek azotu

(N2O). Zastanawiałem się nad sensem próby, bo nie wiem do czego

porównywać (trawa, grzyby, kwas itd. - to nadal dla mnie

nieznane). Uzyskałem go z pojemnika z bitą śmietaną firmy

Oetker (ok. 4zł), która od południa stała w lodówce (trzeba

schłodzić).

Podtlenek azotu jest gazem, więc chcąc go uzyskać trzeba

postępować w pewien określony sposób. Do dużej szklanki z wodą

na dno włożyłem spinacz od prania (obciążony ciężarkami

  • Hydroksyzyna
  • Tripraport

Zażyte w strachu przed kolejnym głodem, w domu z rodzicami.

Okej, let's start.

 

Z powodu zespołu stresu pourazowego (PTSD), EDNOS i ataków paniki ostatnio bardzo często zażywam różne substancje (wypisane w moim doświadczeniu). Czy mogę to nazwać uzależnieniem? Tak, ponieważ są kryteria, które trzeba spelnić, by nazwać swój problem uzależnieniem - ja je spełniam. I zawsze mi potwornie głupio, gdy nazywam mój problem uzależnieniem, no bo cóż - oprócz hydro, leków uspokajających bez recepty, otumaniających przeciwalergików i legalnych ziół nic innego nie brałam.

  • 1P-LSD
  • 2C-E
  • Amfetamina
  • Bieluń dziędzierzawa
  • DMT
  • Etanol (alkohol)
  • Grzyby halucynogenne
  • Inne
  • Inne
  • Inne
  • Ketamina
  • Kokaina
  • Lorazepam
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Marihuana
  • MDMA
  • MDMA (Ecstasy)
  • Mefedron
  • Metamfetamina
  • Metoksetamina
  • Mieszanki "ziołowe"
  • N2O (gaz rozweselający)
  • Powój hawajski
  • Powoje
  • Retrospekcja
  • Ruta stepowa
  • Szałwia Wieszcza
  • Trichocereus Pachanoi (San Pedro)
  • Yerba mate

Zastanawiałem się od czego zacząć. Długo. Najróżniejsze sytuacje przychodziły mi do głowy - od głupich, przez śmieszne, groteskowe do skrajnie przerażających. Jak zacząć? Gdzie?

Może od początku.

     Moim pierwszym dragiem był bieluń :O nie wiem ile miałem lat ale to było w czasach kiedy coś fajnego wkładało się do buzi - żeby poznać czy jeśli fajnie wygląda/pachnie to czy i smakuje. Szyszki bielunia wyglądają zajebiście, nasionka smakują no cóż... kto wie ten jadł. Nie wiem czy poklepało, nie pamiętam, pamiętam za to wyraźnie moment jedzenia nasionek i ich parszywy smak.