Ciasteczka od skautek i sklepy z legalną trawka komponują się świetnie, nie ma o co robić szumu

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Vice US
River Donaghey

Grafika

Odsłony

372

Skautka z San Diego w jedno popołudnie sprzedała ciasteczka warte 1500 $ - teraz trwa debata, czy należy pochwalić jej genialny zmysł biznesowy, czy też zganić ją za łamanie zasad.

O początku tego roku zioło jest w Kalifornii oficjalnie legalne i wygląda na to, że wszyscy, od Mike'a Tysona po Skautki, zaczynają w związku z tym działać. W zeszły weekend nieustraszona młoda Skautka, której powierzono tradycyjną misję sprzedaży ciasteczek, ustawiła się przed konopnym sklepem i rozbiła bank: w ciągu sześciu godzin sprzedała ponad 300 pudełek — podaje ABC 10 na podstawie informacji przekazanej przez ojca dziewczynki.

Biorąc pod uwagę, że pudełko takich ciasteczek kosztuje obecnie 5 $, dziewczynka zarobiła w ciągu popołudnia około 1500 $, jakieś 250 $ za godzinę. Nie jest jasne, jakie średnio kwoty zarabiają w ten sposób Skautki, ale wygląda na to, że ten pomysłowy sposób zarobienia na zielonej gorączce sprawdził się trochę lepiej niż chodzenie od drzwi do drzwi.

Sklep o nazwie Urbn Leaf opublikował w sobotę zdjęcie Skautki na swoim Instagramie, w którym zachęcał śledzących profil, by "Dobrali dziś trochę skautowskich ciasteczek do swojego GSC". [nieprzetłumaczalna gra słów: "Girl Scout Cookies" to zarówno ciasteczka sprzedawane przez skautki, jak i nazwa hybrydowego szczepu konopi, zapewne dostępnego w sklepie - przyp. tłum.].

Wieść o sukcesie dziewczynki szybko rozprzestrzenia się po internecie, a ludzie chwalą jej błyskotliwość i zmysł do biznesu.

"Myślę, że nasi klienci byl izachwyceni" - powiedziała Savannah Rakofsky z "Urbn Leaf" portalowi Mashable . "Wychodzili i kupowali kolejne pudełka".

Niestety, nie wszyscy byli tak podekscytowani jej powodzeniem. Rzeczniczka Skautek z San Diego powiedziała San Diego Union-Tribune, że zajmowanie stanowiska przed sklepem bez pozwolenia jest sprzeczne ze skautowskimi zasadami, a Urbn Leaf nie jest "zaaprobowanym miejscem sprzedaży". Ponieważ jednak dziewczynka, w towarzystwie rodzica, była podobno ciągle w ruchu, wędrując z wózkiem z ciastkami jedną i drugą stronę chodnika, nie zajmowała, technicznie rzecz biorąc, miejsca na terenie należącym sklepu, nie łamała zatem w ścisłym sensie zasad — chociaż rzeczniczka Skautek, Alison Bushan nazwała to "szarą strefą".

Wygląda na to, że zasady zezwalające (lub nie) skautom na korzystanie z legalnych sklepów z trawką różnią się w zależności od stanu, podobnie jak zasady dotyczące samej trawki W 2014 r. Skautki z Kolorado wydało oświadczenie wyjaśniające, że organizacja nie pozwala swoim członkiniom "sprzedawać ciasteczek przed sklepami z marihuaną lub alkoholem", gdy jednak pewna dziewczynka spróbowała tego samego patentu w Oregonie, jej lokalna grupa dała jej zielone światło.

A teraz poważnie: wyluzujmy. Ujarani ludzie chcieli ciasteczek, skauci mają ciasteczka do sprzedania — oto piękno kapitalizmu w działaniu, czy coś w tym stylu, nieprawdaż? Zarząd The Girl Scouts of America powinien zebrać się w sobie i podjąć ostateczną decyzję, na razie wygląda jednak na to, że coraz więcej skautek ma ochotę zarabiać na sprzedaży przekąsek miłośnikom konopi.

"Najśmieszniejsze jest to, że po opublikowaniu wiadomości, w ciągu weekendu pojawiło się więcej Skautek" – powiedziała portalowi Mashable Rakofsky.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD
  • Pierwszy raz

Byłem szczęśliwy. Zdałem wszystkie przedmioty na 6 semestrze studiów, pozytywnie zacząłem wakacje. Chciałem doświadczyć wizualnych halucynacji. Czytałem wiele raportów i byłem bardzo pozytywnie nastawiony do LSD, próbując wcześniej grzybków halucynogennych w Holandii (trufli).

Całego tripa miałem przeżyć z moim przyjacielem. Podzieliliśmy jeden karton na pół i każdy miał zarzucić swoją część, jednak mój kolega zrezygnował ze względu na swój niepokojący stan psychiczny. Mimo tego towarzyszył mi w tripie i starał się mnie ogarniać przez cały czas.

  • Kodeina
  • Problemy zdrowotne

W momencie zażywania:Toaleta w Galerii Handlowej. Jak już zaczął się trip:Dom moich dziadków, potem własny dom. Nastawienie dobre, jak zwykle gdy brałem kodeine,po raz drugi 600mg po prostu musiałem zaspokoić głód.

16:00:

Mając przy sobie czterdzieści złoty wychodze z domu, z zamiarem odwiedzenia znanych mi już aptek i zakupienia mojego ulubionego Thiocodinu.
Pierwsza apteka,wchodze i Pani za ladą się pyta:"To co zawsze", ja odpowiadam krótkim "Tak", kłade pieniądze na lade wychodze>.

Dalej prawie taka sama sytuacja.

16:40

Wchodze do tłocznej galerii, ide do kabiny dla niepełnosprawnych ponieważ jest zamykana na klucz i jest jednoosobowa, z blistra wyciągam 10 tabletek Thiocodinu, i wrzucam je do buzi następnie zapijając colą, czynność powtarzam 4 razy.

  • Benzydamina

To bylo PIEKNE przezycie! Naprawde Tantum Rosa robi robote!!!


Dzien jak Niecodzien

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Lekkie zmęczenie, ale i ekscytacja po okresie renowacji komórek mózgowych. Kilku domowników obecnych, ale nie wchodzili mi do pokoju.

DXM- Tak, czy nie?