Ciasteczka od skautek i sklepy z legalną trawka komponują się świetnie, nie ma o co robić szumu

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Vice US
River Donaghey

Grafika

Odsłony

356

Skautka z San Diego w jedno popołudnie sprzedała ciasteczka warte 1500 $ - teraz trwa debata, czy należy pochwalić jej genialny zmysł biznesowy, czy też zganić ją za łamanie zasad.

O początku tego roku zioło jest w Kalifornii oficjalnie legalne i wygląda na to, że wszyscy, od Mike'a Tysona po Skautki, zaczynają w związku z tym działać. W zeszły weekend nieustraszona młoda Skautka, której powierzono tradycyjną misję sprzedaży ciasteczek, ustawiła się przed konopnym sklepem i rozbiła bank: w ciągu sześciu godzin sprzedała ponad 300 pudełek — podaje ABC 10 na podstawie informacji przekazanej przez ojca dziewczynki.

Biorąc pod uwagę, że pudełko takich ciasteczek kosztuje obecnie 5 $, dziewczynka zarobiła w ciągu popołudnia około 1500 $, jakieś 250 $ za godzinę. Nie jest jasne, jakie średnio kwoty zarabiają w ten sposób Skautki, ale wygląda na to, że ten pomysłowy sposób zarobienia na zielonej gorączce sprawdził się trochę lepiej niż chodzenie od drzwi do drzwi.

Sklep o nazwie Urbn Leaf opublikował w sobotę zdjęcie Skautki na swoim Instagramie, w którym zachęcał śledzących profil, by "Dobrali dziś trochę skautowskich ciasteczek do swojego GSC". [nieprzetłumaczalna gra słów: "Girl Scout Cookies" to zarówno ciasteczka sprzedawane przez skautki, jak i nazwa hybrydowego szczepu konopi, zapewne dostępnego w sklepie - przyp. tłum.].

Wieść o sukcesie dziewczynki szybko rozprzestrzenia się po internecie, a ludzie chwalą jej błyskotliwość i zmysł do biznesu.

"Myślę, że nasi klienci byl izachwyceni" - powiedziała Savannah Rakofsky z "Urbn Leaf" portalowi Mashable . "Wychodzili i kupowali kolejne pudełka".

Niestety, nie wszyscy byli tak podekscytowani jej powodzeniem. Rzeczniczka Skautek z San Diego powiedziała San Diego Union-Tribune, że zajmowanie stanowiska przed sklepem bez pozwolenia jest sprzeczne ze skautowskimi zasadami, a Urbn Leaf nie jest "zaaprobowanym miejscem sprzedaży". Ponieważ jednak dziewczynka, w towarzystwie rodzica, była podobno ciągle w ruchu, wędrując z wózkiem z ciastkami jedną i drugą stronę chodnika, nie zajmowała, technicznie rzecz biorąc, miejsca na terenie należącym sklepu, nie łamała zatem w ścisłym sensie zasad — chociaż rzeczniczka Skautek, Alison Bushan nazwała to "szarą strefą".

Wygląda na to, że zasady zezwalające (lub nie) skautom na korzystanie z legalnych sklepów z trawką różnią się w zależności od stanu, podobnie jak zasady dotyczące samej trawki W 2014 r. Skautki z Kolorado wydało oświadczenie wyjaśniające, że organizacja nie pozwala swoim członkiniom "sprzedawać ciasteczek przed sklepami z marihuaną lub alkoholem", gdy jednak pewna dziewczynka spróbowała tego samego patentu w Oregonie, jej lokalna grupa dała jej zielone światło.

A teraz poważnie: wyluzujmy. Ujarani ludzie chcieli ciasteczek, skauci mają ciasteczka do sprzedania — oto piękno kapitalizmu w działaniu, czy coś w tym stylu, nieprawdaż? Zarząd The Girl Scouts of America powinien zebrać się w sobie i podjąć ostateczną decyzję, na razie wygląda jednak na to, że coraz więcej skautek ma ochotę zarabiać na sprzedaży przekąsek miłośnikom konopi.

"Najśmieszniejsze jest to, że po opublikowaniu wiadomości, w ciągu weekendu pojawiło się więcej Skautek" – powiedziała portalowi Mashable Rakofsky.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie do nowej substancji, wycieczka do lasów z dwoma kumplami - jednym dobrze obeznanym - B i jednym nowicjuszem próbującym po raz pierwszy tak jak ja - W. Większość podróży w otoczeniu natury, wiosna, maj, przez cały czas lekko padał deszcz. Spontaniczna, niezaplanowana podróż.

Należałoby zacząć opis od tego, że raport pisany jest po upływie około 2,5 roku od podróży. Niestety część rzeczy już zapomniałem a same odczucia też nie są "na świeżo", ale zdecydowałem się na spisanie tego co mi wciąż pamiętam zanim wszystko wywietrzeje mi z głowy. Zdaję sobie sprawę, że TR jest trochę przydługawy, ale początkowo pisałem go raczej dla siebie i osób uczestniczących w tripie po prostu na pamiątkę. Opisywaną podróż uważam za swoje pierwsze psychodeliczne doświadczenie z prawdziwego zdarzenia.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Postanowaliśmy z kilkoma kumplami wybrać się na pierwszego w życiu grzybowego tripa. Starszy kolega polecił nam pewną miejscówkę w Bieszczadach. Było to w październiku. Mieliśmy do przejechania 250km więc wyjechaliśmy nad ranem. 0 6:00 dojechaliśmy na duży parking w samym sercu Bieszczad. Zabraliśmy wszystkie potrzebne rzeczy i wyruszyliśmy na polane. Nie minęło kilkanaście minut i zaczeliśmy zbierać pierwsze grzybki. Niestety temperatura okazała sie nieprzychylna (-2C) i wszystkie grzybki były czarne, przymrożone i rozpadały sie podczas zbierania.

  • LSD-25

jestem teraz z moim chlopakiem. Troche sie juz uspokoilam. Co prawda nic nie pisalam, ale on zakreslil kilka slow. Nie wiem, czy wypada, ale postanowilam sie z wami tym podzielic. W pelni sie zgadzam z tym, co napisal. Zreszta, przeczytajcie sami: niedziela, 30 sierpnia 1998, 21:37. Jak pisal Tokien: "Niebezpieczne sa narzedzia wiedzy glebszej, niz ta ktora sami posiadamy." Właśnie odbyłem pierwszą psychodeliczną podróż. Nie wiem co o niej pisać. To że była wspaniała, to fakt, który nie sposób jest opisać. Coś tak niezwykłego, fantastycznego. Oszustwo. Wszystko oszustwo.

  • Etanol (alkohol)
  • Metoksetamina
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tripraport

Późny wieczór, spontanicznie trzech kumpli na wolnej chacie, dzień drugi eksperymentów.

Dzień drugi eksperymentów. Poprzednia noc również spędzona na tripie, jednak w innym towarzystwie.

Ten trip był totalnym spontanem na zasadzie - Dzwonię: ,,a może wpadniecie?" ,,jasne!".

Poprzednią noc można sobie przeczytać @@TUTAJ@@

Czego w ,,Wiek" nie zaznaczyłem - ja mam 18. Pozostali 20 i 21.

No to zaczynajmy :)

19:00