Chicago rozmawia z mieszkańcami o rekreacyjnej marihuanie

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Związkowy

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

71

Już za niecałe trzy miesiące, bo od 1 stycznia 2020 r., sprzedaż rekreacyjnej marihuany będzie dozwolona w całym Illinois. Obecnie ważą się losy przepisów, które określą, gdzie będzie mogła być ona sprzedawana w obrębie Chicago. Miasto zapytało mieszkańców o zdanie podczas zorganizowanych w minionym tygodniu spotkań publicznych.

Podczas trzech otwartych spotkań zorganizowanych w miejskich koledżach w różnych częściach miasta (Malcolm X College, Kennedy-King College, Truman College) przedstawiciele miasta omówili nowe przepisy Illinois zezwalające na sprzedaż marihuany w celach rekreacyjnych, przedstawili projekt rozporządzenia burmistrz Lori Lightfoot dotyczący stref sprzedaży marihuany w obrębie Chicago oraz odpowiadali na pytania mieszkańców.

Przypomnijmy, że zgodnie z nowym prawem stanowym od 1 stycznia 2020 r. mieszkańcy Illinois, którzy ukończyli 21 lat, będą mogli kupić marihuanę w wyznaczonych do tego punktach sprzedaży i posiadać do 30 gramów suszu kwiatostanów konopi indyjskich (15 g osoby spoza Illinois). Konsumpcja marihuany nie będzie możliwa w miejscach publicznych, lecz będzie mogła odbywać się jedynie na terenie prywatnym.

We wrześniu burmistrz Chicago Lori Lightfoot przedstawiła projekt rozporządzenia regulujący, gdzie w Chicago będzie mogła być sprzedawana marihuana. Burmistrz chce m.in. zakazu sprzedaży marihuany w centralnym dystrykcie handlowym, a także wokół szkół.

Obecnie w Chicago jest 11 punktów wydających medyczną marihuanę (tzw. dispensaries), która w Illinois jest legalna od 2013 r. Na przesłuchaniach publicznych wyjaśniono, że od nowego roku właśnie te punkty w pierwszej kolejności otrzymają licencję na sprzedaż marihuany do celów rekreacyjnych. Kolejne licencje wydawane będą od 1 maja 2020 r.

W projekcie rozporządzenia burmistrz zaproponowała podział Chicago na siedem stref. W każdym regionie początkowo ma znajdować się nie więcej niż siedem punktów sprzedaży konopi. Ma to na celu możliwie równą dystrybucję punktów w całym mieście i zapobiegnięcie koncentracji ich w jednej części miasta. Po 1 maja i przyznaniu dodatkowych licencji liczba punktów sprzedaży może być zwiększona do 14 w każdej strefie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Z bad tripami jest tak samo na kwasie jak i w zyciu. Zycie tez moze

byc jednym wielkim badtripem, wogole to KAZDY ma swojego jakeigos

tripa, kazdy cpa.. cpa zycie. Wsdzystko zalezy od nastawienia (czyli

to co mamy w glowie) i otoczenia (czyli to jak ODBIERAMY bodzce

zewnetrzne, innych ludzi). Oczywiscie na bardtripy wplywaja inni

ludzie, ktorzy maja swojego tripa polegajacego na czynienjiu zla

innym. To zli ludzie. Badtrip po kwasie? Wyobraz sobie badtripa w

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie
  • Szałwia Wieszcza

Humor nijaki, nastawienie pozytywne. Chęć przeżycia kolejnej przygody i bliższego zapoznania się z Sally. W końcu.

Godzina dwudziesta trzecia ileśtam. Pacjent podejmuje intoksykacje.

  • Hydroksyzyna
  • Kodeina
  • Morfina
  • Oksykodon
  • Retrospekcja

Własny pokój

Przygodę z substancjami zacząłem właściwie od kodeiny. Zachłyśnięty kulturą Amerykańską i podekscytowany opisem efektów przez użytkowników, spróbowałem 150mg tejże. Oczywiście nic nie poczułem - za drugim i trzecim razem też, więc stwierdziłem, że dam sobie spokój. Moją uwagę przyciągnęły następnie psychodeliki, nieco później dysocjanty.

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Miks

Cały dzień, dość pozytywna pogoda, wieczorem punk-rockowy gig w lokalnym pubie, dużo ludzi, pozytywna atmosfera, na końcu dom.

Cóż, narkotykowy dzień zaczął się od około godziny czternastej kiedy to poszedłem w miasto do jedynej czynnej wówczas apteki, żeby kupić dekstera - było nudno, nie wiedziałem czy wieczorem wyjdę, a siedzenie w domu na dexie jest z pewnością przyjemniejsze, niż na trzeźwo. Chciałem wziąć Tussidex, ale nie było. Acodin - tabletki - też nie. Tylko syrop. Taki stan rzeczy mnie niespecjalnie zadowolił, ale jako, że w kolejce co chwila wymuszałem kaszel, żeby nie było podejrzeń, to wziąłem ten syrop, bo gardło serio zaczęło mnie drapać.

randomness