Bezpłatne badanie narkotyków i dopalaczy. Czy suwalczanie chętnie przynoszą substancje na komendę?

Czyli relacja z reakcji na policyjny humorek.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Kurier Suwalski

Komentarz [H]yperreala: 
Smutne, że najwyraźniej ani autorzy dowcipu, ani opisujący go redaktor nie wiedzą, że testowanie narkotyków i NSP jest naprawdę stosowaną i wartościową metodą redukcji szkód.

Odsłony

730

Już od dwóch tygodni trwa akcja policji polegająca na bezpłatnym badaniu narkotyków i dopalaczy. Dziś sprawdziliśmy, czy suwalczanie chętnie przynoszą do komendy posiadane substancje.

Jak poinformował nas funkcjonariusz z zespołu prasowego podlaskiej policji, mundurowi zdecydowali się na zorganizowanie takiej akcji, gdyż często są świadkami zaskakujących sytuacji. Jak wspomina, raz pijany kierowca przywiózł na komendę trzeźwego pasażera, by ten sprawdził, czy może kierować. Funkcjonariusze nie zdziwiliby się więc, jak ktoś przyniósłby do sprawdzenia narkotyki lub dopalacze.

Mimo dużego zaciekawienia suwalczan, nikt z mieszkańców nie zdecydował się na sprawdzenie jakości posiadanego narkotyku lub dopalacza. Żadnego zgłoszenia się z podejrzaną substancją na komendę nie odnotowano również w całym województwie podlaskim.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-D
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Ogromne, 120m2 mieszkanie gdzieś w Poznaniu. Sobotni wieczór. Poprzedniego dnia sajtransowa impreza w klubie, dzisiaj wesoła gromada z różnych stron Polski robi poprawkę w warunkach domowych. Samopoczucie znakomite, cieszę się z możliwości przebywania w tak doborowym towarzystwie.

I. Wprowadzenie

Gdy tylko przekroczyliśmy próg mieszkania, od razu wiedziałem, że to będzie noc pełna przygód. Podekscytowany przemierzałem rozległe przestrzenie pokoi, wciąż znajdując drzwi do kolejnych pomieszczeń. W większości z nich rozstawione były głośniki, z których sączyły się już transy albo chillouty.

  • Heimia salicifolia


zrobiłem sobie dwa długie jointy z Heimii Salicifolii i po 22 ruszyłem na

miasto. odpaliłem pierwszego, dym *STRASZNIE* gryzący (a może to wina

bletek - czarne OCB akurat...blehh), w każdym razie moje płuca po połowie

miały już dość. joint palił się wolno, a ja powoli przestawałem czuć nogi.

wszedłem do lasu gdzie odpaliłem drugiego jointa. zaczęło się robić trochę

dziwnie - swiatła oddalonych latarni i cienie poruszających się we wietrze

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Słoneczny, wakacyjny dzień, wolna chata (z wyjątkiem kumpla z, którym zażyłem benze)

Początkowo mieliśmy w planie zapalić z kumplem, ale niestety dostawca zawiódł. Rozczarowani postanowiliśmy skorzystać z oferty apteki. Zdecydowaliśmy, że można stestować cieszącą się złą sławą benzydaminę. Na początku trochę się obawiałem, ponieważ po jej zażyciu miały wystąpić jakieś przerażające, nieprzyjemne halucynacje i przywidzenia. Jednak ciekawość działania tego specyfiku nie dała za wygraną. Postanowiłem spróbować sobie z kumplem po dwie saszetki na głowę. Po krótkim zapoznaniu się z FAQ dotczącym dawkowania itd., udaliśmy się do apteki. Kolega kupił 4 szaszetki.

  • Kodeina

Wstępu słów kilka


A więc nadszedł czas aby skrobnąć kilka słów od siebie. Tematem (jak zapewne się można domyślić) będzie kodeina, bliski krewniak morfiny (cały czas zastanawiam się jak bliski). Niech to TR będzie dla was czymś, co być może skłoni do przemyśleń.