Od kilku dni byłem niespokojny. Planowaliśmy to z F. od dłuższego czasu. Nie miałem sprecyzowanych oczekiwań, ale czułem, że następne kilka godzin zapamiętam na długo. Co się może najdziwniejszego zdarzyć? Te słynne przeżycia mistyczne? Co do tego byłem sceptyczny, bo postrzegam siebie raczej jako scjentystę ufającego tylko pomiarom i wierzącego w materię. Ale może efektem będzie po prostu zmiana. Coś w tych synapsach może się przestawi – na korzyść, bądź na szkodę. Jaki będzie kierunek tej zmiany, o tym dopiero miałem się przekonać.
Berlińscy Zieloni chcą dekryminalizacji kokainy, ecstasy i amfetaminy
Berlińscy Zieloni chcą nie tylko zalegalizować marihuanę, ale także zdekryminalizować w stolicy twarde narkotyki imprezowe, takie jak kokaina, ecstasy i amfetamina.
Kategorie
Źródło
Odsłony
120Berlińscy Zieloni chcą nie tylko zalegalizować marihuanę, ale także zdekryminalizować w stolicy twarde narkotyki imprezowe, takie jak kokaina, ecstasy i amfetamina.
„Prawo do odurzania się powinno być oczywistością”
„Prawo do odurzania się powinno być oczywistością w takim mieście wolności jak Berlin” – ogłosił w piątek lider Partii Zielonych Werner Graf na krótko przed tzw. paradą konopną w sobotę w Berlinie.
Dlatego w Berlinie należy umorzyć postępowanie karne nawet w przypadku posiadania mniejszych ilości twardych narkotyków – tak jak to się dzieje w przypadku przetworów konopi, takich jak marihuana. W niektórych innych krajach związkowych jest to powszechna praktyka w przypadku grama kokainy lub niewielkiej ilości ecstasy.
Ponadto Zieloni chcą, aby policja nie prowadziła dochodzeń w sprawie znalezienia marihuany o wadze do 15 gramów. Już teraz „joint w parku” nie powinien być ścigany przez policję, a marihuana nie powinna być konfiskowana. „Kryminalizacja użytkowników narkotyków jest reliktem z ostatniego tysiąclecia i musi się skończyć”, powiedział Graf.
Sprzeciw ze strony CDU
Zdecydowany sprzeciw zgłosiła CDU, która zarzuciła Zielonym „lobbowanie na rzecz dilerów i przestępczości zorganizowanej”. „Berlińscy Zieloni są na niebezpiecznej dla życia złej drodze” – powiedział berliński polityk CDU ds. wewnętrznych Frank Balzer. W ostatnich latach Berlin „jeszcze bardziej umocnił się jako centrum narkotykowe”, tereny zielone takie jak Görlitzer Park są „rajem dla dilerów” – ze szkodą dla odwiedzających i mieszkańców. „Berlin nie potrzebuje większego rozluźnienia, ale zmiany kursu w polityce narkotykowej”.
Unia Federalna również nie ma zbyt dobrego zdania o planach Zielonych. „Unia bezwzględnie odrzuca legalizację kokainy, ecstasy i amfetaminy. Propagowane przez berlińskich Zielonych prawo do odurzania się twardymi, imprezowymi narkotykami może być tylko kiepskim żartem. Postulaty Zielonych mogą szybko kosztować życie. Imprezowe narkotyki mają poważne skutki uboczne i mogą być śmiertelne. Skutki zniesienia berlińskiej strategii „zero tolerancji” widzi każdy w Görlitzer Park czy Hasenheide. Zamiast zająć się wieloma realnymi problemami Berlina, berlińscy Zieloni najwyraźniej uciekają się do zażywania twardych narkotyków – powiedział rzecznik ds. polityki prawnej grupy parlamentarnej CDU/CSU w niemieckim Bundestagu prof. dr Günter Krings.
Obecnie, jeśli policja w Berlinie znajdzie przy kimś marihuanę, wszczyna wstępne dochodzenie. Jeśli jednak znaleziona ilość jest mniejsza niż 10 gramów, prokuratura z reguły wstrzymuje śledztwo, a jeśli jest mniejsza niż 15 gramów, śledztwo jest zwykle umarzane.
Rząd federalny, składający się z SPD, Zielonych i FDP, planuje częściowe dopuszczenie marihuany i wprowadzenie kontrolowanej dystrybucji narkotyku dla dorosłych w celach konsumpcyjnych w niektórych sklepach. Projekt ustawy w tej sprawie ma być przedstawiony pod koniec roku.