Australia wygrała z koncernami tytoniowymi. Wszystkie paczki papierosów muszą wyglądać tak samo

Światowa Organizacja Handlu uznała, że Australia ma prawo do sprzedawania papierosów w prostych, nieefektownych opakowaniach z uproszczonymi logotypami. Skargę na australijskie przepisy do WTO złożyło kilka krajów - dużych producentów tytoniu: Ukraina, Honduras, Dominikana, Indonezja i Kuba.

Światowa Organizacja Handlu uznała, że Australia ma prawo do sprzedawania papierosów w prostych, nieefektownych opakowaniach z uproszczonymi logotypami. Australijskie prawo, zgodnie z którym paczki papierosów są pozbawione wszelkich ozdobników, nie stoi w sprzeczności ani przepisami prawa handlowego, ani z tymi dotyczącymi własności intelektualnej - podaje WTO.

Skargę na australijskie przepisy do WTO złożyło kilka krajów - dużych producentów tytoniu: Ukraina, Honduras, Dominikana, Indonezja i Kuba. O decyzji Organizacji napisał jako pierwszy Bloomberg, powołując się na dwa źródła zbliżone do sprawy. Nie jest ona jeszcze oficjalna, do wiadomości publicznej zostanie przekazana w czerwcu.

Australia nowe przepisy wprowadziła już w 2011 roku. Zgodnie z nimi paczki papierosów są pozbawione elementów ozdobnych. Wszystkie paczki mają ten sam kolor, nazwy napisane są tą samą czcionką, do tego na pudełku są duże zdjęcia i napisy ostrzegające przed paleniem.

To jeden ze sposobów zniechęcania ludzi do palenia, który przeforsowała kilka lat temu ówczesna minister zdrowia Nicola Roxon. To ona uznawana jest za główną odpowiedzialną za rzucenie rękawicy wielkim koncernom tytoniowym. Roxon jest zaciekłym przeciwnikiem palenia, ponieważ w wieku 6 lat straciła ojca-palacza, chorującego w związku ze swoim nałogiem.

Śladem Australii poszły inne kraje: Wielka Brytania, Norwegia, Irlandia, Węgry, Nowa Zelandia i Francja. W tej ostatniej restrykcyjne prawo już funkcjonuje, w pozostałych czeka jeszcze na wejście w życie.

W Polsce od nowego roku również wprowadzono większe restrykcje, ale nie aż tak radykalne. Na opakowaniach papierosów pojawiły się - obok dotychczasowych napisów - zdjęcia, które mają zniechęcić do palenia.

Decyzja WTO może otworzyć drogę do wprowadzenia podobnych obostrzeń na inne produkty, takie jak alkohol i śmieciowe jedzenie - komentuje serwis news.com.au.

Oceń treść:

Average: 9 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

Pod koniec kwietnia pojechałam na odludzie-niesamowicie piękna

okolica,las,jezioro,mała plaża.Nie wiedziałam za bardzo,czego się spodziewać,na

wszelki wypadek wzięłam kanapki i soczek Kubuś :).Nastawiłam się głównie na

pływanie i zjednoczenie z wodą,więc rozebrałam się do stroju kapielowego i

położyłam na kocu.Głowę miałam nabitą ostrzeżeniami,ze grzybki to duszki i jak

nie będę ich szanować,to mi wkręcą taką jazdę,że zwariuję.Wzięłam 30,zagryzając

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

OK

Sobota, 6:45.

Bez sensu, zamiast się wyspać, wstałem. Organizm przyzwyczaił się do wstawania o 6:30.  Napiłem się piwa. Zacząłem oglądać strony internetowe. Czas mijał powoli. Pomyślałem, że może się nawalę piwem i maryśką. Piwo miałem. Zadzwoniłem do dilera o 10.00.  Nie odbiera. Nie odpowiada na SMSy. Masakra.

10.00

Nudzi mi się picie piwa. Jest niedobre, gorzkie. Paskudne. Wypiłem może ze 4 butelki i mam dosyć. To nie jest dobry sposób na spędzenie soboty.

  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

mieszkanie kolegi, ekscytacja, kilka godzin wewnętrznej pracy przygotowującej do wejścia w kontakt z nową substancją....

Opisane wydarzenia miały miejsce około 3 lata temu, po około 8 letnim okresie intensywnej praktyki buddyzmu tybetańskiego, w czasie którego tylko jakieś 2 razy zjadłem grzybki psylocybki i z 3 razy zapaliłem trawkę...

Niespodziewanie okazało się, iż kolega buddysta, który mnie nocuje ma ekstrakt Salvi Divinorum. Wczesniej tego dnia miało miejsce kilka znaczących koincydencji, które jak później zobaczyłem przygotowywały mnie na spotkanie z Boską Salvią.

  • Oregano
  • Oregano
  • Pierwszy raz

Set: Wewnętrznie jestem spokojny i w miarę wypoczęty. Jest też uczucie, abym nie jadł tyle oregano, tylko coś normalnego i abortował tripa, zapewne dlatego, że jestem na czczo i nie jadłem wczoraj kolacji ze zmęczenia. Jest ze mną Ajlo i nasza Psinka, lecz tripuję sam. Setting: Jesteśmy rozbici namiotem w najbardziej naturalnym zakątku, do którego mogliśmy dotrzeć na piechotę od domu. Obok wału, zaraz przy rzecze, jak najdalej od jakichkolwiek zabudowań i konstrukcji ludzkich, dokładnie w tym samym punkcie, w którym zakończyliśmy naszego poprzedniego tripa - na pregabalinie. Jest rano, zaraz po obudzeniu się.

Substancja: Oregano, ~17,5 g. Zostało ono wyhodowane i wysuszone na działce, nie wiem jak dawno temu. Dlatego też celowałem w górną granicę dawki zalecanej na forum, 20g, lecz nie byłem w stanie dojeść wszystkiego, no i minimalną ilość rozsypałem.

 

Set: Wewnętrznie jestem spokojny i w miarę wypoczęty. Jest też uczucie, abym nie jadł tyle oregano, tylko coś normalnego i abortował tripa, zapewne dlatego, że jestem na czczo i nie jadłem wczoraj kolacji ze zmęczenia. Jest ze mną Ajlo i nasza Psinka, lecz tripuję sam.

 

randomness