Miejsce: klub FURIA, Poznań 31.VIII/1.IX 2001
Cory Gardner, republikański senator z Colorado, skrytykował twarde podejście prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa do legalnej marihuany twierdząc, że zdeptał on prawa wyborców w jego i innych stanach. Liczba republikańskich prawodawców krytykujących podejście Sessionsa stale rośnie i wielu ekspertów uważa, że jego ostatnia dyrektywa może kosztować go stanowisko.
Cory Gardner, republikański senator z Colorado, skrytykował twarde podejście prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa do legalnej marihuany twierdząc, że zdeptał on prawa wyborców w jego i innych stanach. Liczba republikańskich prawodawców krytykujących podejście Sessionsa stale rośnie i wielu ekspertów uważa, że jego ostatnia dyrektywa może kosztować go stanowisko.
W świetle Ustawy o Substancjach Kontrolowanych (CSA) z 1970 roku marihuana jest substancją psychoaktywną 1 kategorii – podobnie jak heroina, LSD czy meskalina – i jako takiej nie wolno jej używać, sprzedawać i posiadać. Jednak w ostatnich latach wiele stanów złagodziło swoje przepisy w tej kwestii. Medyczna marihuana jest już legalna w 29 stanach, a w siedemnastu kolejnych lekarze mogą jej używać jeśli ma ograniczoną ilość substancji psychoaktywnych. W ośmiu stanach legalne jest używanie marihuany rekreacyjnie, podczas gdy w kolejnych czternastu i dystrykcie Kolumbia została zdekryminalizowana, co oznacza, że jej posiadanie i używanie jest wprawdzie nielegalne, ale nie grożą za nie żadne konsekwencje.
Aby rozwiązać konflikt pomiędzy prawem federalnym a prawem stanowym bez konieczności zmiany CSA zastępca prokuratora generalnego w administracji Obamy, James Cole, stworzył w sierpniu 2013 roku memorandum, które regulowało kwestie legalizacji marihuany przez władze stanowe. Cole nakazywał w nim prokuratorom ignorować użycie i dystrybucję marihuany jeżeli następuje w zgodzie z prawem stanowym i spełnia kilka podstawowych warunków, jak dbanie o to by nie sprzedawano ją dzieciom albo poza granice stanu.
Jeff Sessions jest znanym zwolennikiem twardego podejścia do narkotyków. Jednak przed objęciem stanowiska obiecywał, że będzie przestrzegał zapisów tego memorandum i nie ingerował w przepisy stanowe. Pomimo tych zapewnień 4 stycznia anulował postanowienia memorandum Cole'a i dwóch innych dokumentów z czasów Obamy, które chroniły stany z legalną marihuaną przed represjami ze strony wymiaru sprawiedliwości. Sessions dał wolną rękę prokuratorom stanowym do ścigania palaczy i sprzedawców marihuany nawet, jeśli działają w zgodzie z prawem stanowym.
Ten ruch Departamentu Sprawiedliwości wywołał – jak wszystkie działania administracji Trumpa – oburzenie lewicy. Jednak także amerykańska prawica przyjęła go negatywnie. Izba reprezentantów Vermont przegłosowała ustawę, która zalegalizuje posiadanie do uncji marihuany, a republikański gubernator Phill Scott zapowiedział już, że ją podpisze. Senator Lisa Murkowski, reprezentująca Alaskę, stwierdziła, że żałuje decyzji Sessionsa i że powinien współpracować z senatem jeśli uważał, że zmiana jest potrzebna. Rand Paul, najbardziej znany wolnościowiec w Senacie powiedział, że rząd federalny powinien mieć ważniejsze sprawy na głowie. Zaczęły się pojawiać również głosy, że Sessions powinien złożyć rezygnację.
Negatywna reakcja amerykańskiej prawicy na postępowanie Sessionsa nie wynika wbrew pozorom, z tego, że są fanami legalnych narkotyków. W USA jedną z głównych libonii podziału na prawicę i lewicę jest podejście do praw stanowych. Lewica jest zwolennikiem silnego rządu federalnego, podczas gdy prawica uważa, że poszczególne stany powinny mieć jak największą autonomię w stanowieniu własnego prawa. Forsując przepisy federalne nad stanowymi Sessions postawił się po stronie lewicy. Innym powodem może być również przekonanie, że podejście rządu do kwestii narkotyków należy zreformować. Dotychczas obowiązuje wprowadzona przez Nixona „Wojna z narkotykami”, która zawiera w sobie bezkompromisowe podejście do narkomanów. Wielu polityków, z obu stron barykady, uważa, że taka polityka się nie sprawdziła. Aż 46% więźniów w amerykańskich więzieniach trafiło tam z powodu narkotyków a w niektórych stanach teoretycznie można za zapalenie skręta dostać dożywocie. Pomimo tego spożycie narkotyków nie spada, a twarde prawo nie powstrzymało epidemii cracku ani ostatniej epidemii opioidów, którą Trump musiał uznać za narodowy kryzys.
Decyzja Sessionsa może napsuć Republikanom krwi w tegorocznych wyborach do kongresu. Poparcie dla legalizacji bowiem stale rośnie i według najnowszych sondaży już ponad połowa Amerykanów chce legalnej marihuany, a ponad 70% uważa, że legalizacja powinna być pozostawiona władzom stanowym.
impreza ze snu freda...
fred spi.
bob wrzuca pigule
rozkrusza srubokretem wsrod obcych sobie ludzi,
zapytanie
`chcesz pigule?`
na 3 czesci
maszek maszek maszek
kto je ta pigule
podzielona juz
bob szybko przeciaga palcem po swojej kresce i z lubosica oblizuje
jakies szkilste te oczy wokolo...
Miejsce oraz nastawienie, którego chyba tłumaczyć nie muszę, znajduje się w reporcie.
Substancje: (zachowana kolejność) około 0.2g suszu Jej Dysocjacyjności, 3g P.Cubensis na dwie osoby, po dwa piwa na głowę, 6mg klona i 20mg zolpidemu. Ajajaj xD
Podróżnicy: ja oraz S.
Drogi NG ;)
Luźne podejście do życia, traktowanie wilczej jagody jako jednorazowej przygody "aby móc co opowiadać wnukom". Zero obowiązków na głowie.
Trip miał miejsce latem w roku 2016. Szukałem w sieci informacji o psychoaktywnych roślinach rosnących w Polsce i dowiedziałem się o wilczej jagodzie, która wcześniej kojarzyła mi się wyłącznie z silną trucizną i nigdy nie pomyślałbym, że można to brać rekreacyjnie. Głównymi psychoaktywnymi alkaloidami w wilczej jagodzie są: atropina, skopolamina i hyscyjamina, tak samo jak w przypadku bielunia dziędzieżawy - słabszego kuzyna belladonny.