Antynarkotykowa akcja w szkole, to dobry pomysł?

Psy przeszukujące plecaki, zamontowane kamery, pogadanki policjantow o narkomanii, rodzice na spotkaniach z pracownikami Monaru.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Gdańsk
Mirella Wąsiewicz

Odsłony

1583
Antynarkotykowa akcja w szkole, to dobry pomysł

Rozmowa z Elżbietą Pawłowską, wicedyrektorem Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek Straż Miejska przeprowadziła akcję antynarkotykową.

MIRELLA WĄSIEWICZ: Czy termin akcji antynarkotykowej, którą przeprowadzono w poniedziałek w Pani szkole, udało się utrzymać w tajemnicy?
ELŻBIETA PAWŁOWSKA: Wiedziałam o niej już tydzień wcześniej, ale zgodnie z umową dotrzymałam tajemnicy. Kiedy w pierwszym dniu po feriach w szkole zjawili się strażnicy miejscy z psem, nawet pan dyrektor był zaskoczony.

W jaki sposób szukano narkotyków?
- Pies sprawdzał torby i plecaki uczniów z dwóch klas pierwszych i jednej czwartej Technikum Przemysłu Spożywczego i Chemicznego. W klasie zostawał tylko nauczyciel i miejscy strażnicy, ja towarzyszyłam uczniom na korytarzu. Zostały również sprawdzone szkolne szatnie.

Jak reagowali uczniowie?
- Pojawiały się komentarze: "Ojej, żeby tylko pies nie zjadł moich kanapek", ale akcja zrobiła wrażenie na uczniach, bo jest dowodem na to, że coś w tej sprawie próbujemy zrobić. Zdaję sobie sprawę, że jedna kontrola nie rozwiąże problemu narkotyków, ale nawet jeśli po takiej kontroli co dziesiąty uczeń zastanowi się, zanim sięgnie po używki, to było warto. Nie jest to zresztą pierwsza taka inicjatywa w naszej szkole. Przedstawiciele Straży Miejskiej rozmawiają z uczniami o odpowiedzialności karnej nieletnich, prowadzą też szkolenia grona pedagogicznego. Dzięki wsparciu finansowemu rodziców udało się zamontować kamerę monitorującą teren przed szkołą. Od kiedy działa, w okolicy pojawia się mniej podejrzanych samochodów. Dilerzy zewnętrzni mają utrudniony dostęp do szkoły.

Może nam Pani powiedzieć o planach na najbliższy czas?
- W kwietniu na przykład chcemy zorganizować spotkania pracowników Monaru z rodzicami. Jeśli tylko pojawia się jakaś okazja do działania, wykorzystujemy ją. Przecież nie o to chodzi, by cytować statystyki i narzekać na problemy z narkomanią.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Bieluń dziędzierzawa

No karwa hydrogen komplet. Niezłe kompendium wiedzy o bieluniu żeś zebrał:) chcę dodać parę info mimo że nie ruszałem tego czegoś, i nie wiem czy spróbuję. Wyjaśniam od razu, że ten przypadek jest szczególny. Bielunia brał mój przyjaciel. Wiem wiec wszystko o tym tripie i nie ma w tym, żadnego ściemniania.


  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

domek w lesie, nastawienie na doznania mistyczne, ukochana osoba jako współpodróżnik, kot i dwie osoby dbające o bezpieczeństwo w pobliżu

To miała być nasza druga przygoda z kwasem, ale pierwsza poważna. Poprzednia próba niecałe pół roku wcześniej była delikatna, nieśmiała i choć bardzo udana, to jednak czuliśmy, że to nie był Kwas przez duże K. Wzlecieliśmy wtedy na 100 µg ponad atmosferę, a chcieliśmy lecieć poza galatyki i poza znany nieboskłon. Uznaliśmy, że majówkowy wyjazd do domku w lesie będzie doskonałą okazją do głębokiego zaznania swojej Jaźni i swojego Wszechświata.

  • Dekstrometorfan

HELlo !!! Zapraszam do przeczytania mojego trip-reportu!!! :)))




To już moje czwarte spotkanie z DXM. Dlaczego go biorę? Czemu

nie ćpam narkotyków (np. amfy) lub czemu nie palę trawy? Bo

bezpośrednio nie znam osób, które ćpają czy palą. Dopiero

poznaję takie osoby. A do apteki jest zawsze bliżej i łatwiej

skoczyć niż do jakiegoś dilera. Bo to jest tak, że niby

narkotyki są wszędzie: w domu, szkole, na ulicy :) ale żeby ćpać

trzeba znać pewnych ludzi.

  • Marihuana

Zapodano:


-PURE THX(ale niezle palenie)


Czas i miejsce akcji:


-jakis czas temu tu i tam


Osoby dramatu:


-solid


-tajemniczy mr.x


-ja(zawias)


-i reszta swiata