Amfetamina w mieszkaniu

Policja zatrzymała pracownicę Ogniska Wychowawczego w Gdańsku. W mieszkaniu kobiety znaleziono narkotyki i ostrą amunicję.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

1362

Sto sześćdziesiąt porcji amfetaminy i czterdzieści sztuk ostrej amunicji wpadło w ręce gdańskich funkcjonariuszy. Po przeszukaniu mieszkania zatrzymali 28-letnią Dorotę R. i jedenaście lat starszego Krzysztofa D. Zatrzymana kobieta okazała się pracownicą Ogniska Wychowawczego nr 3 w Gdańsku. - Ta pani nie miała kontaktu z młodzieżą - mówi rzecznik prasowy MOPS Sylwia Ressel. - Była starszym referentem, zajmowała się pracami biurowymi.

Dorota R. w Ognisku pracuje od ponad pięciu lat. Współpracownicy nie chcieli się na jej temat wypowiadać.

Według policyjnych szacunków, narkotyki na czarnym rynku są warte ponad 4 tys. złotych. Dorota R. i Krzysztof D. zostali zatrzymani. Według gdańskiej policji sprawa jest rozwojowa, możliwe, że będą kolejne zatrzymania.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

skIp. (niezweryfikowany)

zawsze, jak czytam takie art., zastanawiam sie ile to jest porcja wg. policji ;] sztuke palenia mozna podzielic na _porcjo_cybuszki_ i trzymac w oddzielnych taszkach w kieszeni - ciekawe ile im wyjdzie _porcji_ ;]
CHWDP (niezweryfikowany)

!160 porcji lepiej brzmi niż 16 gram
zib (niezweryfikowany)

Niee bez jaj to naprawde zakrawa o skondal... <br>nawet nie wiedziaBem |e znam taki mdre wyrazy jak &quot;zakrawa &quot; ;P
Zajawki z NeuroGroove
  • Mieszanki "ziołowe"

S&S:Garaż znajomego,zimno jak cholera.Zimowy wieczór,dobry nastrój po mentalnym "odrodzeniu",nastawiony raczej na chillout.

Dawka:0,5G.Mieszanki "Smart Shiva".

Wiek:18 lat.

Doświadczenie:Mj,kodeina,DXM,rozmaite mieszanki,hasz,reszty nie pamiętam,raczej średnie.

  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana

popołudnie, mieszkanie kumpla, w tle muzyka. Nastrój całkiem pozytywny. Żyjąc dłuższy czas w abstynencji nastawiałam się na przyjemną fazę.

Nie wiem czy trip, którego ostatnio doświadczyłam zasługuje na miano bad tripa ale z pewnością było to mega INTENSYWNE doświadczenie. Zacznijmy jednak od początku...

Jest sobotnie, leniwe popołudnie. Wieczorem mam zamiar wyjść na koncert, ale wcześniej wpadam do kumpla, coby się wprawić w dobry nastrój. Na początek wychylamy po kieliszku czystej, ale szybko nachodzi mnie ochota na spalenie grassu. Rodzice znajomego wybyli do pracy i mamy mieszkanie tylko dla siebie, zatem nastawiam się na przyjemną i bezstresową fazę.

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

wszystko opiszę w tripie

Od małego miałem problemy ze sobą, a właściwie z rodziną. Napierdalali mnie ojciec, matka, siostra, brat, i w chuj osób w szkole. Bałem się wszystkiego i wszystkich, a wystarczyło żeby ktoś krzyknął i prawie sikałem w majtki. Szukałem miłości, akceptacji i ciepła. Chciałem pomagać, a czasami jak widziałem jak komuś dzieje się krzywda czułem niemal fizyczny ból. Byłem jednym z tych gości, którym zabieraliście kanapki, podstawialiście nogę w szkole na korytarzu, laliście w pysk, wyrzucaliście rzeczy do kibla w akademiku. Pizdą.

  • LSD-25

Może to śmiesznie zabrzmi ale dla mnie to był prawdziwy dramat i koniec świata. Zakwasiłem z qmplem w wawie na starówce, usiedliśmy pod Zygim i odjeżdżamy.

randomness