11.02.2007

Hiszpańska policja przejęła 5,8 tony kokainy znajdującej się w kontenerze transportującym banany z Kolumbii - poinformował we wtorek minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Juan Ignacio Zoido.
Hiszpańska policja przejęła 5,8 tony kokainy znajdującej się w kontenerze transportującym banany z Kolumbii - poinformował we wtorek minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Juan Ignacio Zoido.
Według Zoido jest to największa od 18 lat partia tego narkotyku, jaką przechwycono w Hiszpanii.
Kontener z bananami płynął z kolumbijskiego Medellin do katalońskiego El Prat de Llobregat, gdzie znajduje się międzynarodowe lotnisko. Znaleziono go na statku, który zawinął do portu w Algeciras. Narkotyki przechwycono 28 listopada.
Zoido poinformował na konferencji prasowej, że trzech mieszkańców Barcelony zostało aresztowanych. Jest wśród nich właściciel hiszpańskiej firmy importowej.
Wartość czarnorynkowa przemycanej kokainy to 210 milionów euro.
Ministerstwo poinformowało, że towar był podzielony na kilogramowe bloki, oznaczone zgodnie z miejscem lub organizacją, do której miały trafić.
Domek w pięknej okolicy, samopoczucie dobre z lekkimi objawami wczorajszej imprezy.
11.02.2007
Pozytywne wyluzowane nastawienie.
Miałam styczność z różnymi psychodelikami, ale meskalina była mi nowa. Czytałam „Drzwi percepcji” Huxleya, wspomnienia Witkacego, słyszałam opowieści znajomych, ale nie byłam szczególnie podekscytowana kiedy miałam już w ręce butelkę z miksturą z peyotlu. W życiu próbowałam wielu różnych substancji i powoli zaczęłam odczuwać, że nie wynoszę już zbyt wielu nowych doświadczeń z zażywania psychodelików, tak jak to było na początku.
bez strachu palony AM, na kanapie w opuszczonym domku wśród wielkich padających za oknem wczesną wiosną płatków śniegu, szczerze nie oczekiwałem takiego haju, ponieważ paradoksalnie przy podobnej dawce, zażytej parę dni wcześniej, nie było takiego łomotu ;)
Ten dzień miał być taki, jak poprzednie marca 2011r. Wstając jak zwykle o 5.30 do szkoły, pierwszą myślą było, aby przed prysznicem odpalić niezwykły proszek, zwany AM-2201. Będąc już od rana na potężnym haju, przetrwałem 8 godzin męki w szkole, paląc co przerwę niebiański syntetyk. Po powrocie do siebie, zjedzeniu porządnego obiadu, wyruszyłem do opuszczonego domu, znajdującego się niedaleko mojej stancji. W drodze zostałem zaskoczony przez wielkie majestatycznie spadające na moje miasto płatki śniegu.