11-latek nie żyje, 13-latka trafiła do szpitala. "Wdychali dezodorant"

Tragedia w Jeleniej Górze (Dolnośląskie). 11-letni chłopiec nie żyje, a jego 13-letnia kuzynka trafiła do szpitala. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że dzieci wdychały kupiony wcześniej dezodorant.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVN24 Wrocław
nj24.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

332

Tragedia w Jeleniej Górze (Dolnośląskie). 11-letni chłopiec nie żyje, a jego 13-letnia kuzynka trafiła do szpitala. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że dzieci wdychały kupiony wcześniej dezodorant.

Do zdarzenia doszło w sobotę w jednym z pustostanów na terenie centrum Jeleniej Góry. - Grupa rówieśników, wśród których był 11-latek, w jednym ze sklepów kupiła dezodorant, który następnie wspólnie wdychali - informuje Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. W pewnym momencie chłopiec zasłabł.

Zmarł po trzech godzinach reanimacji

Według informacji portalu nj24.pl tracące przytomność dziecko zauważył przechodzień. Wezwał pogotowie i sam próbował udzielić pomocy 11-latkowi. Niestety chłopiec - po trwającej trzy godziny reanimacji - zmarł w szpitalu.

- Prowadzimy postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności jego śmierci - przekazał prokurator. Na wtorek zaplanowano sekcję 11-latka.

Nie był to pierwszy raz?

Do szpitala trafiła także 13-letnia kuzynka zmarłego chłopca. Jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jej stan lekarze określają jako dobry. Policjantom wyznała, że nie był to pierwszy raz, gdy razem z kuzynem wdychali dezodorant.

Śledztwo prokuratury prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)

Komentarze

Termos789

Old school
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Odrzucone TR
  • Pierwszy raz

Wówczas 16 lat, pierwsze razy.

Podróż do Konstancina była żmudna, ale cel był szczytny- 150 suszonych grzybków . Ja i Pingwin zostaliśmy wydelegowani po tenże zakup i jadąc niecierpliwie czekaliśmy na nasz przystanek.

Bez zbędnych opisów. Jest nas piątka- Ja, Pingwin, Ślimak, Rybka i Kaktus. Jedziemy na działkę Kaktusa, oddaloną od Warszawy godzinę drogi. Po dotarciu dzielimy nasz zakup- każdy łyka 30 grzybków (pogryzamy kromkami chleba).

Czekamy.

  • Bad trip
  • Benzydamina
  • Marihuana
  • Tabaka
  • Tytoń

Na początku puste mieszkanie, tylko ja z kolegą, później sam z mamą, optymistyczne nastawienie.

Zapraszam serdecznie, po raz drugi!

Słowem wstępu, ponownie:

.

  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tripraport

  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Szczęśliwy i podekscytowany człowiek przed swoim pierwszym w życiu kartonikiem oraz pusty dom

17:25 Wrzucam pod język karton i pomimo wcześniejszego poddenerwowania i ekscytacji teraz pozostaje tylko spokój.

randomness