Autor: MeneVes
Doświadczenie: alkohol, amfetamina, polskie dropsy (słabsze czy mocniejsze mdxx, raczej słabsze), BZP/TFMPP (diablo XXX), DXM(max 900mg), kodeina, marihuana, mefedron(mój ulubiony :]), chyba tyle
Tragedia w Jeleniej Górze (Dolnośląskie). 11-letni chłopiec nie żyje, a jego 13-letnia kuzynka trafiła do szpitala. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że dzieci wdychały kupiony wcześniej dezodorant.
Tragedia w Jeleniej Górze (Dolnośląskie). 11-letni chłopiec nie żyje, a jego 13-letnia kuzynka trafiła do szpitala. Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że dzieci wdychały kupiony wcześniej dezodorant.
Do zdarzenia doszło w sobotę w jednym z pustostanów na terenie centrum Jeleniej Góry. - Grupa rówieśników, wśród których był 11-latek, w jednym ze sklepów kupiła dezodorant, który następnie wspólnie wdychali - informuje Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. W pewnym momencie chłopiec zasłabł.
Według informacji portalu nj24.pl tracące przytomność dziecko zauważył przechodzień. Wezwał pogotowie i sam próbował udzielić pomocy 11-latkowi. Niestety chłopiec - po trwającej trzy godziny reanimacji - zmarł w szpitalu.
- Prowadzimy postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności jego śmierci - przekazał prokurator. Na wtorek zaplanowano sekcję 11-latka.
Do szpitala trafiła także 13-letnia kuzynka zmarłego chłopca. Jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jej stan lekarze określają jako dobry. Policjantom wyznała, że nie był to pierwszy raz, gdy razem z kuzynem wdychali dezodorant.
Śledztwo prokuratury prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.
Autor: MeneVes
Doświadczenie: alkohol, amfetamina, polskie dropsy (słabsze czy mocniejsze mdxx, raczej słabsze), BZP/TFMPP (diablo XXX), DXM(max 900mg), kodeina, marihuana, mefedron(mój ulubiony :]), chyba tyle
Sama w domu, podniecenie z pierwszego spotkania z DXM
Piękny sierpniowy dzień, wolna chata... Cóż można zrobić? Można iść do apteki, kupić jakiś specyfik i odlecieć do Krainy Czarów. Tak pomyślałam i ja. I tak też zrobiłam. Poszłam do apteki i poprosiłam panią o Tussidex. Brak. Druga apteka- brak. Trzecia apteka- jest! Wróciłam cała w skowronkach do domu i wzięłam się za Tussidex. Wspomnę że to moja dziewicza przygoda z DXM, więc doświadczenia w tym nie mialam.
13.30 Połykam pierwsze pięć tabletek.
13.45 Następne 5 tabsów. Już nie mogę się doczekać efektów.
Set: pozytywne nastawienie, ekscytacja i ciekawość nadchodzących doświadczeń. Setting: pokój akademika, znani od lat dobrzy towarzysze i przyjaciele.
Słowem wstępu, poniższy wpis, jest dwoma Trip Raportami. Pierwszy napisałem ja, autor tego bloga, drugi TR został spisany przez jednego z moich towarzyszy – Marka (imię zmyślone na potrzeby raportu). Razem zredagowaliśmy poniższy tekst, ponieważ dotyczy on jednego, wspólnego spotkania wraz z naszymi przyjaciółmi. Od razu wytłumaczę, skąd taka dokładność w opisywaniu doświadczeń w tekście mojego przyjaciela. Marek nagrywał całe nasze spotkanie na dyktafon, swój tekst pisał przesłuchując nagranie.
na tą podróż przygotowywałem się od długiego czasu, wstałem o godzinie 7.00 nic nie jadłem, umyłem się, założyłem czyste ubranie i poszedłem do piwnicy po "kapelusze wolności" , byłem bardzo pozytywnie nastawiony do tego dnia, wypoczęty, czyściutki za oknem super pogoda, mieszkanie posprzątane, czyli wszystko cud miód tylko kolega który przyszedł musiał szybko iść do domu :( grzyby już leżą na małym talerzyku, obok nich paczka laysów, kolega siedzi na fotelu i ogląda jakieś japońskie kreskówki :P wydawało mi się że tych grzybów jest bardzo mało, na początku miałem zjeść około 30 ale chuj zjadłem wszystko, bo myślałem że to mało, no to zaczynamy grzyby zjadłem na 2 podejścia zagryzając czipsami i zapijając wodą, spodziewałem się że będą niedobre ale w smaku nawet nawet tylko ziemia i trawa zgrzytająca w zębach (czytałem gdzieś że psylocybina dobrze rozpuszcza się w wodzie, więc wolałem nie ryzykować) trochę odrzucał ale gorsze rzeczy się jadło, no cóż teraz relaks i czekać na efekty :)
Już po około 15 min. wszystko wydawało się ciekawsze i obraz lekko falował było to bardzo przyjemne, z kolegą nadal oglądaliśmy japońskie kreskówki i śmialiśmy się jacy japońcy są pojebani żeby takie coś wymyślić :)
po około 30 min. faza zaczęła się już porządnie rozkręcać, spanikowałem, kolega powiedział że niedługo musi spadać.
Komentarze