Narkomania

Rozdział "Granicy" - raport MINISTERSTWA PRACY, PŁAC I SPRAW SOCJALNYCH z 30 IV 1981

Tagi

Źródło

"Po tej stronie granicy"

Odsłony

1912
Narkomania-MINISTERSTWO-PRACY
rozdział książki pt "Po tej stronie granicy" (do spisu treści)
Narkomania MINISTERSTWO PRACY, PŁAC I SPRAW SOCJALNYCH
30 IV 1981


Niepokojące rozmiary w ostatnim okresie przybiera narkomania. W l980 roku zarejestrowanych było przez Milicję Obywatelską 8350 osób podejrzanych o związek z narkomanią. Ostatnie badania Instytutu Psychoneurologicznego szacują tę liczbę na około 30 000, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej na około l00 000 osób. Według szacunków Ośrodka Odwykowego w Garwolinie oraz specjalizujących się w tej problematyce dziennikarzy liczba młodych ludzi zażywających narkotyki - w przytłaczającej większości rodzimego wyrobu - jest znacznie większa - sięga 500-600 000 osób. Niepokoi swoista moda na zażywanie narkotyków obejmująca już czternasto-piętnastolatków.

Niepokojącym faktem jest epidemiczny charakter młodzieżowej narkomanii oraz odstępowanie od stosowania substytutów na rzecz środków silniej działających, a przede wszystkim opiatów. Młodzi ludzie uwikłani w problemy narkomanii, koncentrując się na zdobywaniu środków odurzających, porzucają naukę i pracę, eliminują się z życia społecznego. Większość z nich nielegalnie produkując środki bądź nimi handlując wstępuje na drogę przestępstwa. Zupełnie niewystarczający jest potencjał służby zdrowia (90 miejsc dla narkomanów w lecznictwie zamkniętym, jedna wyspecjalizowana poradnia dla młodzieży).
Odrębnym zagadnieniem jest faktycznie nie prowadzona rehabilitacja narkomanów.

Społeczny Zespół Ekspertów
"Po tej stronie granicy" (do spisu treści)

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Pseudoefedryna

Set & Setting: 25 Styczeń 2010. Wieczór, godzina około 20.00, nastrój pozytywny, nieco zmęczony i senny.

Dawka/Metoda 6 tabletek doustnie jakiegoś Angielskiego specyfiku na katar, każda po 60mg czyli łącznie 360mg, 1 tabletka Zirtek

Wiek i doświadczenie:19 lat (180cm, 83kg). Alkohol (dużo), Kodeina (dużo), Gałka Muszkatołowa 2x

Czas trwania: 3-4h

Czas wchodzenia - 1h

  • 25C-NBOMe
  • Pierwszy raz

Kompletnie nie przygotowany na to, co będzie się działo. Miejsce: Na dworzu ; koło godziny 23 dom znajomego ( bałem się powrotu do domu w takim stanie )

Hej, chciałem opisać wam mój pierwszy trip na dość grubej fazie.
Był to piątek 09.10.15, całkiem przyjemny i słoneczny październikowy dzień, poprzedniego dnia ogarniałem znajomym blotterki, a miałem przy sobie 2 gramy palenia, stwierdziłem, że czemu by nie wymienić się jedną kulką za 2 kartoniki ( kartony kosztowały 20 zł, a ówczesna cena jaranka w 3m było 50, w sumie dalej tak jest ).

  • 25I-NBOMe
  • Miks

Zdrowie psychiczne i fizyczne w pełni w normie. Pokój z zasłoniętymi zasłonami, jedynym źródłem światła był zestaw lampek choinkowych misternie uwieszonych na ścianie. Muzyka zaczynała się od bardzo spokojnej (celtyckiej, dźwięki natury itp.), poprzez bardziej mistyczną (typu desert dwellers), powoli przechodząc w psytrance/trance, zachaczając o pink floyd, a dalej... nawet nie pamiętam. Było mocno. A, jeszcze jeden szczegół. W całym mieszkaniu znajdowało się 280 kolorowych nadmuchanych balonów.

(T)

O godzinie 16:00 spaliliśmy blanta. Zawierał on około 0,7g zielonego w sobie. Tuż po ostatnim buszku zarzuciłem 2mg nbome-25i. To samo zrobiło jeszcze 2 kumpli. 

 

(T +0:30)

Zielone wkręciło się nam galancie, rozkminiamy mnóstwo dziwnych i niekończących się tematów. Co chwilę słychać wybuch śmiechu, chichoty, ogólnie jest pozytywna faza. W ustach gorzko – cóż, do najsmaczniejszych nbome nie należy.

(T + 1:00)

  • Szałwia Wieszcza

Zanim Salvia ukazała mi swoje wdzięki, musiałem się kilkakrotnie do niej przymierzyć. Właściwie około 70% jej konsumentów odczuło prawdziwa moc dopiero za drugim razem lub jeszcze później. Pierwszy raz nie był więc dla mnie niczym nadzwyczajnym - trochę poddenerwowany i podekscytowany niezbyt pewnie wciągam dym z suszonych liści, robiąc przerwy pomiędzy poszczególnymi zaciągnięciami i używając zwykłej zapalniczki w zwykłej lufce, co okazało się niedostateczne do waporyzacji.