Wielka Radość

by Ali3n

Anonim

Kategorie

LSD

Odsłony

1569

cze .... loga wysylam z kwasnego dzionka(Czwartek):
8:00 przychodzi do mnie 2 zaufanych ludzi- 1 przynosi 3 papierki z obrazkiem usmiechnietego kota zAlicji wkrainie czarow
8:45 siedzimy u mnie w kuchni i rozdrabniamy 1/2 afgaaana (?)
9:00 postanawiamy obejrzec jakis film bo za bardzo w kuchni przyciaga nas okno na swiat :)
9:05 czemu mam tyle kaset!?!?!?!?
9:10 wreszcie znalazlem to co nam pasuje: kreskooowka "Sasiedzi"- zaczyna byc fajnie
9:38(?- w tym momencie zaczynam pisac umownie godziny, bo stracilem poczucie czasu...bardzo przyziemna sprawa ten czas..) wlaczamy Monty Pythona, tego co szedl w TV niedawno. I tu zaczyna sie kosmos. Nie wiem jak Wam to opisac, ale rozplynalem sie na kanapie, zlalem sie z otoczeniem, nie bylo nic co by sprawilo zebym sie podniosl. Bylem Materia, nie cialem, chociaz czulem kazda komorke, ale nie komorke ciala, tylko jakiejs substancji.
++a tak BTW to Monty Python to NAJLEPSZA Z NAJLEPSZYCH satyra jaka mozna ogladac na kwasie, zwlaszcza motyw, kiedy byly napisy, po nich TVP1 wyemitowala reklamy, a potem(byl zart Pythonoow) film, juz bez ich udzialu za to z jakimis angielskimi aktorami o gangu zamochodowym w miescie- cos niesamowitego. jeszcze dlugo po tym nie wiedzialem czy to ich pomysl czy tez nagralo sie po Pythonach cosik innego... Poza tym wtedy miaszala mi sie fikcja z rzeczywistoscia (!!!)
10:40 Wedroovka do kuchni i wlaczamy sobie mjuzik: Future Sound Of LONDON- Dead Cities (I tu chcialbym podziekowac PANU/NI Joannie d` Arc za podsuniecie tej idei)- znowu kosmos- kazdy dziwiek widze, a muzyka jest hustawka nastrojow. Siedzimy, gadamy, fajki palimy no i jest fajnie.
11:00 Przyszedl znajomy i na dzien dobry powiedzial: XXX(tu moje nazwiosko :) ale masz dziwne oczka...
11:20 Gramy W Colin McRAE rally- ja Peugeotem206- fajnie sie na mnie patrzyl jak go ogladalem ,wiec postanowilem gop wybrac :)
11:25 Bardzo wciagajaca gra- kazdy impakt z drzewem przezywam moim cialem( ała!!! :)
11:50 Ogladamy na komputerze film STYGMAT- o tym jak Kosciol Katolicki nie chcial aby prawda na jaw wyszla (skrootowa recenzja, ale film jest nie do podjebania...)
12:50 Znowu fajki kuchnia, rozklad wody mineralnej w jamie ustnej na czynniki pierwsze
13:00 Gadamy gadamy gadamy, kumpel chyba mial bad tripa, bo zaczal na mnie naskakiwac, ze jestem tylko jednostka w karuzeli i napedzam ja caly czas np. tym, ze pale fajki :), ale udawalem ze nie slucham i nagle jak powiedzialem - Co?? to tak jakby oprzytomnial
13:40 Ogladamy The Doors- nastepny zajebisty film, doszedlem do wnoisku ze Morrison (czyli Val Kilmer) naprawde w tym filmie byl skwaszony :))
16:00 znowu fajka i gadka w kuchni
16:15-17:45 Nie bardzo wiem, ale robilismy roozne czynnosci(komputer, muzyka, gadka, telewizor, itp.)
18:00 wraca moj ojciec z pracy wiec trzeba sie zmyc zanim przyjedzie do domu. Idziemy na sale gimnastyczna, gdzie miejscowi ziomale graja w pilke i pala blanty- kupilismy za 20 1/2 groody i troche ziola - wszystko wstrzasniete, nie mieszane :)
18:45 chodzimy, lazimy, gadamy, fajki palimy i o 19:10 kumpel jedzie do domu Ja z drugim skwaszonym chodzimy jeszcze z godzine ii sie rozchodzimy. Po powrocie do domu pierwsza rzecza jaka musialem zrobic to wytlumaczyc ojcu czemu w calym domu smierdzi papierosami :)
+----+
Zasnalem o 3 w nocy bo pisalem sobie jeszcze takie rozne trzeczy :)
P.s. Poprzednio jak kwasilem (a bylo to 20 grudnia) to poszedlem na Rynek Glowny i starsznie mnie to zdolowalo- tyle ludzi- marionetki systemu, itp. Atym razem caly trip to byl a WIELKA RADOSC, RADOSC Z ISTNIENIA no i te filmy, co ogladalem... Cos niesamowitego....
No cooz koncze i wszystkim zycze tego co sam mialem
Dobranoc ;)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Doskonałe nastawienie - zero zmartwień, totalnie czysty umysł napędzany pozytywami wokół mnie.

Zacznę od krótkiego wprowadzenia, które powinno Ci nieco przybliżyć sytuację. Od 3 dni doskonale bawiłem się w Amsterdamie całe dnie sprawdzając pokaźne ilości różnych gatunków marihuany. Nastał czas sięgnięcia po grzyby, w celu przekonania się jak wpłynie na mnie psylocybina. Niejednemu doświadczonemu psychonaucie zapewne wyda się to zabawne, bo „co mogą człowiekowi zrobić łysiczki”, ale byłem bardzo podekscytowany faktem, że przetestuję nareszcie grzyby – przed wyjazdem czytałem masę trip raportów, artykułów i publikacji na temat psylocybiny.

  • 25B-NBOMe
  • Tripraport

Listopadowy wieczór, chec poprawy wrazenia po uprzednio nieprzyjemnej pierwszej przygodzie z 25b.

O tym, jak wy***ano mnie w kosmos, mimo że sam do tego zmierzałem, w zgoła innym jednak znaczeniu. Karton zażyty z intencją wybrania się na podróż daleko poza ordynarność tzw. rzeczywistości w trakcie tripa przyciągnął na mnie czy ewokował toksyczną dozę głupoty i pecha.

  • Dekstrometorfan
  • Dimenhydrynat
  • Miks

14.12.2007

Ponieważ nikt nie napisał szerzej na temat łączenia dekstrometorfanu z dimenhydrynatem (tak jak na przykład o BXM, naszym polskim wynalazku) postanowiłem wypełnić tę lukę. Nie będzie to opis jednej konkretnej podróży, a zlepek możliwości, jakie daje powyższa mikstura.

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Miks

 Poniższy trip-raport to opis przeżyć wywołanych przedawkowaniem GBL. Napisałem go w celu przestrogi przed nierozsądnym dawkowaniem.

 Był ciepły wiosenny dzień, a ja wracałem z apteki. Na stacji dworcowej spotkałem trzech kumpli. Chwilę pogadaliśmy pijąc piwo i wtenczas spożyłem przy nich 900mg Dekstrometorfanu. Chwilę potem postanowiliśmy udać się do mnie do domu, celem spokojnego pogadania i pogrania na x360. Wszystko działo sie około godziny jedenastej.

randomness