Wielka Radość

by Ali3n

Anonim

Kategorie

LSD

Odsłony

1568

cze .... loga wysylam z kwasnego dzionka(Czwartek):
8:00 przychodzi do mnie 2 zaufanych ludzi- 1 przynosi 3 papierki z obrazkiem usmiechnietego kota zAlicji wkrainie czarow
8:45 siedzimy u mnie w kuchni i rozdrabniamy 1/2 afgaaana (?)
9:00 postanawiamy obejrzec jakis film bo za bardzo w kuchni przyciaga nas okno na swiat :)
9:05 czemu mam tyle kaset!?!?!?!?
9:10 wreszcie znalazlem to co nam pasuje: kreskooowka "Sasiedzi"- zaczyna byc fajnie
9:38(?- w tym momencie zaczynam pisac umownie godziny, bo stracilem poczucie czasu...bardzo przyziemna sprawa ten czas..) wlaczamy Monty Pythona, tego co szedl w TV niedawno. I tu zaczyna sie kosmos. Nie wiem jak Wam to opisac, ale rozplynalem sie na kanapie, zlalem sie z otoczeniem, nie bylo nic co by sprawilo zebym sie podniosl. Bylem Materia, nie cialem, chociaz czulem kazda komorke, ale nie komorke ciala, tylko jakiejs substancji.
++a tak BTW to Monty Python to NAJLEPSZA Z NAJLEPSZYCH satyra jaka mozna ogladac na kwasie, zwlaszcza motyw, kiedy byly napisy, po nich TVP1 wyemitowala reklamy, a potem(byl zart Pythonoow) film, juz bez ich udzialu za to z jakimis angielskimi aktorami o gangu zamochodowym w miescie- cos niesamowitego. jeszcze dlugo po tym nie wiedzialem czy to ich pomysl czy tez nagralo sie po Pythonach cosik innego... Poza tym wtedy miaszala mi sie fikcja z rzeczywistoscia (!!!)
10:40 Wedroovka do kuchni i wlaczamy sobie mjuzik: Future Sound Of LONDON- Dead Cities (I tu chcialbym podziekowac PANU/NI Joannie d` Arc za podsuniecie tej idei)- znowu kosmos- kazdy dziwiek widze, a muzyka jest hustawka nastrojow. Siedzimy, gadamy, fajki palimy no i jest fajnie.
11:00 Przyszedl znajomy i na dzien dobry powiedzial: XXX(tu moje nazwiosko :) ale masz dziwne oczka...
11:20 Gramy W Colin McRAE rally- ja Peugeotem206- fajnie sie na mnie patrzyl jak go ogladalem ,wiec postanowilem gop wybrac :)
11:25 Bardzo wciagajaca gra- kazdy impakt z drzewem przezywam moim cialem( ała!!! :)
11:50 Ogladamy na komputerze film STYGMAT- o tym jak Kosciol Katolicki nie chcial aby prawda na jaw wyszla (skrootowa recenzja, ale film jest nie do podjebania...)
12:50 Znowu fajki kuchnia, rozklad wody mineralnej w jamie ustnej na czynniki pierwsze
13:00 Gadamy gadamy gadamy, kumpel chyba mial bad tripa, bo zaczal na mnie naskakiwac, ze jestem tylko jednostka w karuzeli i napedzam ja caly czas np. tym, ze pale fajki :), ale udawalem ze nie slucham i nagle jak powiedzialem - Co?? to tak jakby oprzytomnial
13:40 Ogladamy The Doors- nastepny zajebisty film, doszedlem do wnoisku ze Morrison (czyli Val Kilmer) naprawde w tym filmie byl skwaszony :))
16:00 znowu fajka i gadka w kuchni
16:15-17:45 Nie bardzo wiem, ale robilismy roozne czynnosci(komputer, muzyka, gadka, telewizor, itp.)
18:00 wraca moj ojciec z pracy wiec trzeba sie zmyc zanim przyjedzie do domu. Idziemy na sale gimnastyczna, gdzie miejscowi ziomale graja w pilke i pala blanty- kupilismy za 20 1/2 groody i troche ziola - wszystko wstrzasniete, nie mieszane :)
18:45 chodzimy, lazimy, gadamy, fajki palimy i o 19:10 kumpel jedzie do domu Ja z drugim skwaszonym chodzimy jeszcze z godzine ii sie rozchodzimy. Po powrocie do domu pierwsza rzecza jaka musialem zrobic to wytlumaczyc ojcu czemu w calym domu smierdzi papierosami :)
+----+
Zasnalem o 3 w nocy bo pisalem sobie jeszcze takie rozne trzeczy :)
P.s. Poprzednio jak kwasilem (a bylo to 20 grudnia) to poszedlem na Rynek Glowny i starsznie mnie to zdolowalo- tyle ludzi- marionetki systemu, itp. Atym razem caly trip to byl a WIELKA RADOSC, RADOSC Z ISTNIENIA no i te filmy, co ogladalem... Cos niesamowitego....
No cooz koncze i wszystkim zycze tego co sam mialem
Dobranoc ;)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Wszystkie próby badawcze dokonano we własnym pokoju (często nazywanym laboratorium). Testowano na szczurze. Łóżko; dobra muzyka na słuchawkach. Wieczór jako podstawowa pora badań. Aplikowano zwykle w okolicach 19-20 godziny.

 

Bazując na kilkukrotnym doświadczeniu z tryptaminami, badany obiekt postanowił swoje pierwsze doświadczenie spisać i zawrzeć w bardzo krótkim (after) trip reporcie. Będzie to TR z perspektywy szczura laboratoryjnego.

 

Próby badawcze zostały popełnione w 2010 roku w maju i wrześniu. Tekst oparto na podstawie zaobserwowanych, zapisanych, zapamiętanych odczuć w trakcie (i tzw. wrażeń „po”) psychodelicznej eksploracji.

 

 

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Luźna niedziela w towarzystwie ukochanej i przyjaciół. Ciepłe i przytulne mieszkanie, stanowisko dowodzenia na podłodze z dużą ilością poduszek i kocem + kilka butelek wody .

 

  • DOB
  • Metoksetamina
  • Miks

Poranek, na wakacjach u brata, który był w pracy do 17 tego dnia. Przyjechałem do niego dnia poprzedniego i piliśmy piwa, paliliśmy też MJ a ja byłem dodatkowo wspomagany przez MXE na którym byłem w kilkudniowym ciągu. Kilka dni wcześniej szły różne fenylo, metkat, ur-144 i dużo DXMu więc już byłem w politoksykomańskim ciągu.

  Mimo wielu faz jest to mój pierwszy trip raport. Wcześniej zdawałem tylko gdzieś po forach zdawkowe informacje. No ale lepiej napisać porządną powieść dla potomnych i dla siebie... 

 

  • Marihuana
  • Metoksetamina
  • Pierwszy raz

Cała akcja toczy się w moim mieszkaniu, kilkadziesiąt minut po godzinie 23. Pozytywne nastawienie, chęć przetestowania nowo nabytej substancji, aby oswoić się z jej efektami.

Witam!

Pare dni temu w moje posiadanie weszło 240mg substancji zwanej metoksetaminą, w skrócie MXE. Woreczek z substancją był ładnie opakowany w kartę charakterystyki. Od razu po przyjściu do domu wysypałem magiczną zawartość na biurko i podzieliłem(na oko) na 5 w miare równych części, dawkę startową zostawiłem troszke mniejszą(z racji mojej przesadnej ostrożności do nieznanych mi substancji). Kilka dni później(czyli wczoraj, tj. 23.12.2012) dane mi było przetestować MXE.

Godzina 23 z hakiem:

randomness