Dodam jeszcze, bo to może być dosyć ważna informacja : mniej więcej co trzecią tabletkę zolpidemu mam halucynacje, a raczej taką jakby psychodelię, ponieważ jestem w stanie zapanować nad sobą i wiem, że to co się dzieje jest nieprawdziwe. Najczęściej są to głosy, które doradzają mi co zrobić, aby polepszyć daną sytuację (niestety po śnie zapominam co mówiły), migoczące światła, wzorki na ścianie, wrażenie tkanek ciała, jak gdyby były wyjątkowo miękkie, zaburzenia odczuwania przestrzeni (np. mam wrażenie, że płynę, latam, itp.). U mnie jest to o tyle dziwne, że nawet pomimo tych halucynacji panuję nad sobą i jestem w stanie rozróżnić co robię, chociaż oczywiście leżę w łożku, ale czasem zdarza mi się wędrować do łazienki i np. myć zęby (noszę aparat ortodontyczny, więc bywa , że trzeba co nieco podłubać w zębach i doczyścić - nigdy nie miałam z tym problemu po Zolpidemu, poza lekkimi zawrotami głowy). Nigdy też nie zażywałam dawki większej niż 10 mg.

jeśli takie skutki występują, to należy zmienić dawkę Nasenu, czyli zolpidemu, a jeśli to nie poskutkuje poprawą, to zmienić lek na jakiś z grupy benzodwuazepin, które tego skutku ubocznego nie powodują.

jeśli o mnie chodzi, to ja ograniczyłem spożycie zolpidemu i w ogóle benzodiazepin, w moim przypadku Neorelium (diazepam). dzisiaj jednak biorę jedną szt. Nasenu celem nasilenia efektu sedatywnego po Tramalu, bo dosyć dobrze dzisiaj podziałał.

pozdrawiam wszystkich.

Hmm, ale tego efektu nie nazwałabym "skutkiem ubocznym", wręcz pożądanym bo umożliwia mi spokojne zaśnięcie. Mniejsza dawka (czyli 5 mg) niestety nie działa na mnie, po prostu nic po niej nie czuję.

Psychodela po zolpidemie to rzecz normalna - w tym temacie, oraz w innych wątkach, można natknąć się na opisy jazd spowodowanych zolpi. Nie mam jednak zielonego pojęcia w jaki sposób to się dzieje - zolpidem jest ogólnie lekiem mocno nietypowym. Niby przyczepia się w tym samym miejscu na receptorze, co benzodiazepiny, a działa zupełnie inaczej. Znaczy, podobnie, ale jednak wyraźnie w inny sposób. Do tego benzo używa się często, jak psychodela jest za mocna, by ją zbić - z kolei, zolpidem sam ją wywołuje - nie takiego rodzaju jak np. tryptaminy i też nie zawsze. Natomiast jego bliscy krewni z grupy Z-drugs w ogóle nie mają takich właściwości. Jeśli ktoś wie coś więcej na temat mechanizmu działania zolpidemu, to z chęcią dowiem się więcej. Wiele czytałem na ten temat i dalej nie mogę dojść do rozwiązania tej zagadki.

Nie wiem, jak dla mnie trochę dziwna substancja. Przy pierwszych razach brałem po dwie lubb trzy tabletki i dosłownie nic nie dawały, kręciłem się 2-3 godziny przed zaśnięciem. Teraz nagle przez ostatnie dwa dni biorę po 1 i pomagają. Co prawda nadal nie jakoś fenomenalnie ale dobrze zamulają, czuć już jakiś efekt

mam podobnie, raz zolpidem działał dobrze, nie raz nie czułem działania w ogóle, specyficzna substancja

A stworki komuś towarzyszyły? Takie miłe siedzące ze plecami, bez złych intencji.

Mi nie ale dodam od siebie ze to co sie widzi po zolpidemie raczej zawsze jest przyjazne lub nie ma zlych intencji. Kazde halucynacje i wkrety przynajmniej u mnie byly pokojowo nastawione :D

nie(na szczęście)

Ja nigdy żadnych halunów ani psychodeli po zolpi nie miałem. Za to ogromne rozluźnienie i poprawa nastroju. Za to lubiłem ten lek.