Z-drugs – substancje wykazujące powinowactwo do receptora benzodiazepinowego, nie dzielące jednak podobieństwa strukturalnego z benzodiazepinami. Przykłady to zolpidem, lub zopiklon.
ODPOWIEDZ
Posty: 5118 • Strona 163 z 512
  • 791 / 7 / 0
BlueV pisze:
Zamierzam wlasnie to zrobic.. I zastanawiam sie, czy zopiklon nasal ma jakis peak...
zopiklon dziala w sumie tak jak benzosy, naprawde drobne roznice, czyli bedzie tak jakbys te ostatnie zmiksowal z zolpi... oba zwiazki rozpuszczaja sie w wodzie, btw ;) a donosowo to smak jest naprawde obrzydliwy, nie wyobrazam sobie mieszanki zazytej w tej sposob, tym bardziej jesli chodzi o wieksza ilosc
lepiej zrob z tego strzala - w tym wypadku taka porada to harm reduction...
Knowledge itself is power, for wisely used knowledge is the most lethal of weapons
So as the shots sing out like a piper, everyones scared of the neighbourhood sniper!
  • 520 / 8 / 0
BlueV pisze:
A czy oplaca sie miks zopiklon i zolpidemu na raz?
Nie próbowałem, ale myślę że to dobry pomysł dla tych co mają problemy ze spaniem i budzą się w środku nocy po samym Zolpidemie. Zolpiklon ma dłuższe działanie więc powinien temu zapobiec, natomiast Zolpidem jest skuteczniejszy jeśli chodzi o samo zaśnięcie, ale niestety krótko działa. Jeśli nasennie to Zolpidem bym fuknął, a Zolpiklon połknął, natomiast rekreacyjnie Zolpiklon nie ma dla mnie takiej wartości jak Zolpidem i myślę, że taki miks zamiast fazą skończy się szybkim zaśnięciem.
  • 611 / 16 / 0
Oltun pisze:
BlueV pisze:
Zamierzam wlasnie to zrobic.. I zastanawiam sie, czy zopiklon nasal ma jakis peak...
zopiklon dziala w sumie tak jak benzosy, naprawde drobne roznice, czyli bedzie tak jakbys te ostatnie zmiksowal z zolpi... oba zwiazki rozpuszczaja sie w wodzie, btw ;) a donosowo to smak jest naprawde obrzydliwy, nie wyobrazam sobie mieszanki zazytej w tej sposob, tym bardziej jesli chodzi o wieksza ilosc
lepiej zrob z tego strzala - w tym wypadku taka porada to harm reduction...
No jest obrzydliwy w smaku przyjacielu - z tym sie zgodze... Donosowo te splywy sa okrutne, bo ta gorycz pozostjea jeszcze prez dluuugi czas i ciezko sie jej pozbyc.. Np ale to w ogole da sie walic iv? :O (a da sie w ogole? I jak - napiszesz mi Oltun priva mniej wiecej - jak posiadasz taka wiedze na ten temat?
A przy drodze podania PO zapewne bardzo mala dostepnosc (malo wiem na razie o zopiclonie i o lekach z grupy benzodiazepinopochodnjych uspiaczy- musze sie dokrztalcic :-D)
Pozdro,
Blue.
Widzę, że normy społeczne zazwyczaj są zbyt ciasne..
  • 520 / 8 / 0
Zolpiklon jak najbardziej można walić i.v., nawet produkują to w szkle w przeciwieństwie do Zolpidemu co mnie zawsze dziwiło, bo wg mnie też świetnie nadaje się do pukania.
luminal_100
  • / / 0
Re: Zolpidem - Wątek ogólny
Nieprzeczytany post autor: luminal_100 »
Wczoraj dostałem op zolpidemu wciągnajen 3tabsy w nos i 1oral spać się nie chciało wogóle po tym. Podobne do benzo ale nie ma takiego luzu i uspokojenia po tym a myślałem że będę spał jak zabity bo 1raz mam to w rękach
  • 205 / 1 / 0
35mg zolpi donosowo i zlapalem konkretne OEVY wszystko w pokoju sie rusza albo przybiera ludzka twarz. Szlem po cygary do kiosku to wszystkie drzewa na mnie patrzyly xD Byc moze to przez to ze zarzucilem zolpi jak 5-6APB schodzilo bo sie jebie w oczach i ogolnie to sennosc po takej dawce
http://www.youtube.com/watch?v=yiwek6SDl7w
  • 5 / 1 / 0
Słuchajcie, ja jestem od zolpidemu uzależniona PO SAME USZY!!! Wyłudzam od lekarzy po 5 opakowań Apo-zolpinu (winian zolpidemu, 10 mg) i czekam zawsze co najmniej 3 godziny po jedzeniu, a najlepiej jeszcze dłużej. Pokarm hamuje wchłanianie zolpidemu. Na pusty żołądek ładuję 8 tabletek poprzełamywanych na pół, żeby szybciej się wchłaniało. Popijam szklanką wody, kładę się i WRESZCIE JESTEM SZCZĘŚLIWA!!! Gdzieś tak po 15-20 minutach urywa mi się film, wstaję, robię różne rzeczy zupełnie poza świadomością i kontrolą! Czuję wtedy niesamowity błogostan. Żadne problemy tego świata mnie wtedy nie dotyczą. To jest taki sen na jawie. No i oczywiście silna euforia do tego. Przepiękne uczucie... Aha, podczas tej fazy zupełnie tracę kontrolę nad ilością zjadanych tabletek - łykam co pare minut po dwie, trzy - jak cukierki. Cała fazka kończy się już po 2-3 godzinach. Stopniowo odzyskuję świadomośc, od razu zaczynają mi się przypominac - jak fotografie - różne sceny z ostatnich kilku godzin. Jeszcze lekko zamulona jestem. I okropny lęk - czy w czasie mojej zolpidemowej fazy nie zrobiłam czegoś głupiego/niebezpiecznego? No i jak tu dalej życ? Bez tabletek? Tak na trzeźwo??? TO BOLI!!! Opakowania po tabletkach puściutkie. Rozpacz. I pierwsza myśl: jutro muszę skombinowac nowe recepty na cpanie zolpidemu. Pójdę do psychiatry prywatnie, pieniądze wydłubię nawet spod ziemi, zastawie bizuterię w lombardzie. Ojciec mnie ostrzega, że niedługo dam dupy za zolpidem. Coś w tym jest. Cały mój świat zaczyna sie kręcic wokół tej substancji. Jak heroina? Kto go tam wie... Najgorsze są zupełnie bezsenne noce. Zolpidem - lek nasenny - zaczął mi służyc jedynie do cpania, nie do spania, spac nie mogę w ogóle. Rodzice mi mówią, że jak chodzę po domu taka nacpana to zachowuję się całkiem przyzwoicie, rozmawiam, sprzatam, jem, jestem miła i spokojna. Ja tam nic nie pamiętam, jak się zachowywałam, czy sie z kimś nie pokłóciłam, czy nie narozrabiałam. Ojciec powiedział, że albo pójdę na detoks i skończe z zolpidemem, albo mnie wyrzuci z domu... A ja mimo zagrożenia ciągle marzę o jednym - o recepcie na Apo-zolpin, Stilnox, Sanval itp. Podczas jednej takiej fazy wziełam w ciągu 3 godzin 80 tabletek Sanvalu... Cud, że przeżyłam. Kompletnie nie pamiętam, jak łykałam te tabletki, to sie działo automatycznie. Nie mam pojęcia, co będzie ze mną dalej... Bardzo sie boję... Najwiekszą przyjemnością w moim życiu jest nacpanie sie zolpidemem. Nie będę pisała, żebyście uwazali na ten lek, bo to uzależnienie to może byc kwestia moich życiowych set&settings. Na koniec jeden fakt - zolpidem - moim zdaniem - uzaleznia od pierwszego zażycia... Ostrożnie...
Uwaga! Użytkownik MuertaGatita nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 520 / 8 / 0
@MuertaGatita znam większość rzeczy o których piszesz z własnego doświadczenia, chociaż moje dawki były sporo mniejsze (max 20 tabletek na dobę) i nie było to, aż tak nasilone jak u Ciebie. Zopidemem podleczyłem się z chlania, ale jak go zabrakło to zacząłem walić kode. Teraz zmniejszyłem dawki zolpi i nawet czasem wytrzymuje całą dobę bez żadnej tabletki, ale to tylko dlatego, że zamieniłem go na kode (z której tez powoli wychodzę) i benzo (w ilościach leczniczych) i chyba jakoś z tego powoli wyłażę. Jednak w twojej sytuacji widzę tylko jedno wyjście - DETOX i to w ośrodku, który się na tym naprawdę zna, a nie jakiejś byle psychuszcze dla pijaków. Jak odstawisz nagle Zolpidem to przy twoich dawkach bardzo prawdopodobne są ataki padaczki, więc albo musisz schodzić stopniowo (na co moim zdaniem masz marne szanse) i to najlepiej z osłoną jakiejś Depakiny, albo np: klona, albo właśnie w specjalistycznym ośrodku. Nie masz co się zastanawiać tylko idź do szpitala, bo wróżby twojego taty się sprawdzą! Życzę Ci powodzenia w odstawianiu, jak chciał byś pogadać pisz na maila. Trzymaj się.
  • 5 / 1 / 0
@dacmubanana: dzieki za słowa porady i pocieszenia, bardzo mi się to przydaje. Jeden detox 5 tygodni w szpitalu psychiatrycznym mam już za sobą. To było 8 miesięcy temu. NIC NIE DAŁO!!! Wyszłam, wróciłam do starych nawyków, nie mam pojęcia, jak udało mi sie przeżyc te 5 tygodni zupełnie BEZ środków uspokajających, tylko Efevelon 150 mg antydepresyjnie i Tegretol na wypadek napadów padaczkowych. Teraz jak nie mam tydzień zolpidemu to jakoś żyję i funkcjonuję, ale ciagle myslę, jak tu cos skombinowac. Wkładam w zdobywanie recept prawie całą kasę, jaką mam miesięcznie do dyspozycji. Tak wiec wątpię już w detoxy. Muszę stopniowo nauczyc sie życ inaczej - nie od opakowania tabletek do następnego opakowania tabletek. Muszę znaleźc sobie jakieś inne pasje, zainteresowania, przyjemności. Wiem, że będzie baaardzo ciężko... Na bezsennośc biorę chlorprothixen 50 mg w kosmicznej ilości... Szkoda gadac... Ale to aż tak nie uzależnia, czuję to. Cóż, zolpidem to nie heroina, zawsze można się pocieszyc...
Uwaga! Użytkownik MuertaGatita nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 266 / / 0
No cóż, heroina też była początkowo sprzedawana jakko "nieuzależniający środek przeciwkaszlowy i przeciwbólowy", z resztą znam to uczucie bo też byłem wjebany w zolpi przez jakiś czas, chociaż nie aż tak kosmiczne dawki, i jakoś udało mi się go rzucić w końcu.
I masz racje ważne żeby znaleźć sobie jakieś zajęcie, a nie wpieprzać się w inne leki/narkotyki.
ZA MOICH CZASÓW BYŁO LEPIEJ!!!!11!1!!!111oneoneone
ODPOWIEDZ
Posty: 5118 • Strona 163 z 512
Newsy
[img]
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną

Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.

[img]
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"

UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.

[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.