Tutaj dobrze jest to napisane: antagoniści opioidowi upregulują receptory opioidowe. Podobne zjawisko występuje po nadużywaniu wszelkiego rodzaju dopaminergików(stymulanty, alkohol). Również pobudzenie receptora kappa powoduje upregulację receptora mu. Niestety sama upregulacja receptorów niekoniecznie wystarczy, gdyż pobudzając dany receptor również dochodzi do downregulacji jego downstreamu(przykładowo pobudzenie receptorów beta-adrenergicznych z czasem powoduje, że te przestają wpływać na cAMP i tracą związane z tym efekty). Pobudzenie receptora mu powoduje aktywację NMDA i to może prowadzić do wytworzenia nadwrażliwości na ból, na który upregulacja mu nic nie da. Do tego długotrwałe spożywanie opioidów powoduje akumulację substancji P(neuroprzekaźnik odpowiedzialny za ból) czy też noradrenaliny. Podobna sytuacja jest po nadużywaniu agonistów GABA-B(następuje akumulacja neuroprzekaźników, które po odstawce się podnoszą w przestrzeni międzysynaptycznej).

O ile akumulacja neuroprzekaźników szybko mija, o tyle zmian sensetyzacyjnych tak łatwo nie odwrócimy. Dlatego bardzo ważne jest, by zażywać do opio antagonistów receptorów NMDA i nachr, gdyż te blokują/odwracają zmiany sensetyzacyjne. Antagonista mu przywraca normalną aktywność downstreamu. Do tego warto stosować nietypowe środki przeciwbólowe, jak chociażby cholinergiki( aktywacja rec. muskarynowych nie dość, że działa przeciwbólowo to jeszcze zmniejsza objawy skręta).

Skręt, czyli zwała z powodu braku endogennych opioidów z powodu przetartych receptorów, czyli wszystkie skutki zbyt małej ilości endorfin w organizmie: od psychicznych: depresja, anhedonia, amotywacja, po fizyczne: "słoniowe (ciężkie) nogi" (czyli totalna słabość mięśni, nie możesz chodzić, bo nie masz siły), przeraźliwe zimno, spowolnienie, łamanie w kościach, czyli z zewnątrz to wygląda na takie objawy ciężkiej grypy.

Imbir, małe dawki DXM niezbyt mi dały w tym kontekście cokolwiek. Co jest rzeczywiście silnym antagonistą NMDA?

Ultra low dose Naltrekson i memantyna

nikotyna również pomaga w tym kontekście?

nikotyna w tym kontekście jak najbardziej pomaga. Na bóle nóg, że aż ciężko jest pochodzić dobra jest diosmina na zmęczone nogi, jak najbardziej odrobinę pomaga. Warto również zaopatrzyć się w wszelkiego rodzaju maście na bóle stawów, kostno-stawowe typu dicloziaja, voltaren max i ibum, często i gęsto wcierane mogą trochę pomóc. Tabletki typu Mig - niemiecki ibuprofen na wszelkiego rodzaju bóle. Poźniej to już Ketonal, no ale on jest na receptę, choć ketonal żel i tabletki również były dobre, gdy ciało cierpiało. Ja jak mam gorszy dzień przy wstawaniu to pochłaniam siedem tabletek Ibupromu i zapijam to energetyzerem, smaruję się maściami i idąc do roboty jest jako tako si. Na depresję dobry jest Citaxin, ale to już wymaga wizyty u psychiatry. W dogłębniejszym rozumieniu tego tematu nie będę się rozpisywać, gdyż te posty w tym temacie niewiele mi mówią, zbyt dużo naukowych stwierdzeń, pozdrawiam.
p.s.: nie wiem jak przy większych skrętach opio typu fenek i majka, post był pisany w ogólnym kontekście skręta, ale na moje problemy powyższe preparaty jak najbardziej pomagają.

Dziwi mnie jest to że DXM Ci nie pomaga w małych ilościach, bo ja biorę 3 lata kodeinę cały czas przed nią zarzucam DXM w postaci połowy taabletki Acodinu i receptory mam praktycznie jak normalny człowiek..i praktycznie brak skrętu. Tak samo wyglądało to przy ciągu morfinowym.
Może powinieneś dać się rozkręcić Acodinowi albo..teoretycznie rzuciłeś nałóg, może dlatego? Gdybyś wrócił do opioidów, zażywał DXM przed braniem, cofnął receptory do stanu przeduzaleznieniowego i przestał je brać - sądzę, że byłoby dobrze.

[mention]Alithei96[/mention] to ile obecnie kody robi Cie dobrze??

DXM działa nawet jednorazowo, tylko że trzeba wrzucać dexa dzień przed kodzeniem . Lubie dexa i nie umiem go wrzucac w mikrodawkach, ale ten sposób wydaje sie spoko.

Czyli niskie dawki dzm codziennie ? Tak 30-45mg > ?

Pozwolę sobie odkopać. Co do DXM to ciężko mi się wypowiedzieć, ponieważ u mnie to działa na granicy placebo, zarówno jako miks wzmacniający, jak i w postaci niskich dawek jako środek na obniżenie tolerancji i redukcję objawów odstawiennych, co skutecznie zniechęcało do dłuższych prób. Natomiast znacznie lepiej wypada suplementacja L-teanina, a nie widziałem aby ktoś na forum poruszył ten temat. Działa co prawda poprzez zwiększenie produkcji dopaminy, niemniej w zauważalnym stopniu (oczywiście bez przesady, nie to że niwelowała, ale było lżej), łagodziła objawy i skrętu i PAWS. Swego czasu, zaraz po tymże "odkryciu" doszukałem się w sieci badań na szczurach, które potwierdzały obserwacje własne. Dawki dobowe rzecz jasna leciały znacznie większe od normalnych (200-400mg vs 2-4g). Jeśli ktoś próbował chętnie poczytam wrażenia, choćby w celu wykluczenia autosugestii.