To wniosek jest prosty - nie idź do łóżka po mefie.

Jeżeli keton zawiera zanieczyszczenie solą aminy (w przypadku mefa jest to metyloamina*R) to pod tym względem ma jeszcze gorsze właściwości. Czysta sól ketonu też tak działa i tu za bardzo nic się nie da zrobić, chyba, że w parę minut po sniffie przepłukasz sobie nos wodą - to powinno zniwelować efekt zatkanego nosa.

Wmiarę czyste kryształy mefa powinny pachnieć "szpitalem", "apteką" - trochę podobnie do 6APB - np. portfel po przechowywaniu worka zawsze capi wanilią, kokosem - czymś podobnym :). Z pewnością jest to zapach bardzo intensywny - fuka przy tym pachnie wodą.

Srry za lekki odkop ale chyba mam cudowny sposób o który wielu pytało:)

Maść majerankowa do nabycia w większości aptek za cenę kilku złotych:)

N acetylo cysteina rozrzedza wydzieline z nosa. Polecam bo naprawdę działa - najlepiej działa przyjęty 1g doustnie plus przeplukanie nosa roztworem n-ac w soli fiz.

Mi również jako tako pomaga ciepła woda.

Mam ten sam problem i znalazłem częściowe rozwiązanie. Ostatnio znajomy farmaceuta powiedział żeby absolutnie nie korzystać z otrivinu i tego typu psikaczach. Doraźnie lepiej udrażniają nos, jednak po paru-parunastu minutach może Ci się w zatokach zrobić "korek" który będziesz wysmarkiwał przez parę dni. W aptece można kupić wodę morską (polecam w spray-u jak dezadorant). Doraźnie nie oczyszcza jak psikacze ale nawilża śluzówkę i przy dłuższych zabawach nie zatoruje Ci totalnie nosa.

Jako wyższą szkołe jazdy- polecam płukanie nosa/zatok. Sprawa dość banalna ale bardzo nieprzyjemna i powodująca spore uczucie dyskomfortu. W aptece można kupić specjalne buteleczki/gruszki do tego typu zabiegów, ale na dobrą sprawę wystarczy np butelka po wodzie (nie z nakrętka a "cyckiem). Do pełnej butelki wody dosypujemy troszkę soli morskiej, i śmiało nad wanną czy zlewem ściskamy butelkę tak aby woda pod ciśnieniem wleciała do nosa. Parę powtórzeń i nos czysty:)

spray do nosa przed sniffem, jak mam dobrze oczyszczony nos przed to poźniej kataru prawie zero :P

Otrivin i inne podobne wysuszają śluzówkę, można jedynie stosować doraźnie do odetkania nosa. Zatkanie bierze się ze zniszczonej i wysuszonej śluzówki która nie spełnia już swojej funkcji, nawilżajcie nosy, dobrze się sprawdza olej sezamowy. Jak walicie non stop to pewnie się nie zregeneruje (trwa to około 2-3 tygodni), ale jak tylko macie sucho to psikajcie tym olejem, wtedy nos będzie się mniej zatykał. Na te psikadła z xylometazolinem uważajcie i nie używajcie za często bo mogą mocno zaszkodzić, poczytajcie o uzależnieniu od otrivinu (tru story) :D

Branie otrivinu mija się z celem. Co z tego, ze masz odetkany nos, skoro xylometazolin zawarty w otrivinie obkurcza naczynia krwionośne, przez co mocno pogorsza wchłanianie przez śluzówkę! Proponuję przepłukać nos wodą z dodatkiem soli (około pół łyżeczki na szklankę wody) można dodać trochę sody oczyszczonej, dodatkowo napić się wapna, co powinno zmniejszyć obrzęk.

Jakiś czas temu znalazłem rozwiązanie problemu. Jest to jedyna skuteczna metoda, przynajmniej w moim przypadku. Obecnie nawet po ciągu dwudniowym jest o jakieś 80% lepiej. Biorę w dniu brania dwie tabletki N-A-C. Plus na bieżąco psiukam wodą z solą. Pomaga mi to nawet przy koksie, który potrafił mi tak zatkać nos, że jak chciałem przez niego wciągnąć powietrze to aż bolały uszy, ;)

mef w porownaniu do jego aktualnych katujacych i betonujacych nosa analogow to balsam prawie ;*