Witam a wiec tak, wpadla mi z rana policja szukali mefedronu i marihuany niestety nic nie znalezli :D zabrali mnie na dolek i sie dowiedzialem ze sprzedał mnie typ od ktorego niby kupowalem. Dostalem zarzuty obrotu marihuana, zeznal ze sprzedal mi lacznie 50 gram . Oczywiscie sie nie przyznalem do tego wpierw zeznalem ze zakupilem jedynie 15 gram pozniej na konfrontacji odwolalem i zeznalem ze nic od niego nie kupilem on zostal przy swojej wersji ze sprzedal mi 50 gram. Zadnych sms nie mieli, zabrali mi z domu 2000 pln poniewaz powiedzieli ze to dowod do sprawy pieniadze mialem z automatow. Byla sprawa kazdy dostal wyrok tylko nie ja poniewaz nie poddalem sie dobrowolnie karze i nie przyznalem sie do winy wiec sad mnie wyprosil z rozprawy powiedziano mi ze bedzie sie toczylo postepowanie dowodowe. Minelo juz 9 miesiecy od sprawy mam caly czas dozor i cisza nic nie przychodzi mi zadnych wezwan do sadu pieniadze moje maja caly czas. Co za to mi grozi w mojej sytuacji ? oddadza mi gotowke?

Pieniądze zabrali raczej nie jako dowód a na poczet przyszłej(ewentualnej) kary.

Zacznijmy od tego jak było naprawdę? Szkoda, że zamotałeś w wyjaśnieniach na policji. Ich zmiana nie powoduje, że to co wcześniej powiedziałeś znika. Postępowanie przygotowawcze trwa chyba 3 miesiące z możliwością przedłużenia. Powinieneś móc się dowiedzieć na jakim etapie jest sprawa. A ja i tak mam wrażenie. że kręcisz, twierdzisz, że diler mówi. że sprzedał ci 50 - tutaj wchodzi w grę tylko posiadanie. Obrót to coś innego jak łatwo się domyślić...

Co do odpowiedzi na twoje pytania. Grozi ci w zależności od tego jak zostanie czyn zaklasyfikowany dowolna kara z kodeksu karnego ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Tak, zeznania świadków są wystarczającym dowodem, żeby skazać, ale podlegają ocenie sądu i nikt z nas nie powie ci jak będzie. Pieniądze odzyskasz jeśli zostaniesz uniewinniony lub postępowanie zostanie umorzone. Jeśli zostaniesz skazany na karę grzywny to powinieneś wnieść pismo o przekazanie pieniędzy na grzywnę bo oni sami z siebie tego nie zrobią.

Jeżeli jedynym ich dowodem przeciwko Tobie są zeznania dilera (osoby jak sam wspomniałeś z wyrokiem), to tak naprawdę nic nie mają. Pozostaje kwestia tych pieniędzy - na zdrowy rozsadek sama gotówka nie stanowi dowodu działalności wiadomego typu... Moim zdaniem śledztwo przeciwko Tobie powinno zostać umorzone, a co za tym idzie kasa zwrócona.

Jednak to tylko moje dywagacje... Na Twoim miejscu zamiast pytać tutaj, skonsultowałbym się na jakimś forum prawnym.

Tak wlasnie jedynie maja zeznania dillera i nic wiecej nie znalezli u mnie nic. Po takim czasie jeszcze nie umorzyli ? nawet na wakacje nie moge wyjechac bo mam dozor policyjny. Powinienem napisac gdzies pismo do wydzialu karnego o umorzenie??

Nie krece dostalem zarzuty obrotu tak mi prokurator powiedzial bo to zawineli kilka osob jeden gonil kilogramy drugiemu ktory gonil setki i ten co setki gonil mi czyli taki jakby obrot. Nom zakrecilem troche bo wpierw sie przyznalem do 15 gram pozniej odwolalem ale wyjasnilem ze odwolalem zeznania poniewaz zostalem zastraszany przez policje :D a gdzie mam sie dowiedziec w jakim stopniu jest sprawa i wogole na temat sprawy ? dodam ze sprawa byla w sadzie 70 km od mojego miasta

Przypomniałem sobie historię znajomego, któremu wytoczono sprawę właśnie na podstawie samych zeznań świadka. Został oskarżony o sprzedaż podaj 500g amfetaminy owemu świadkowi. Dowcip polegał na tym, że do transakcji miało dojść, kiedy znajomy przebywał w zakładzie karnym. Mimo oczywistego alibi i uzasadnionych podejrzeń o pomówienie, do sprawy doszło.

Jaki jej wynik nie wiem, bo kontakt się urwał. Kolega na 100% nie wciskał mi kitu.

Wynika z tego tyle, że w tym kraju niczego nie można być pewnym i mieć sprawę tylko na podstawie oczywistych pomówień.

jak powinien w moim przypadku wygladac wniosek o umorzenie postepowania ? moglby ktos napisac?

Chuja ci zrobią, jeżli nic na ciebie nie mają. Wpadli na kwadrat, nic nie znaleźli. Jeynie zeznania, które łątwo podważyć. Chyba że mieli ucho na twojej słuchawce i mają nagrane jak coś gadacie albo piszecie smsy. Jeśli nie to kontaktować się mogliście w każdej innej sprawie, więc nic ci nie przybiją.

Jak by coś znaleźli to 3 miechy sanek a później pajda. A że nie znaleźli a sprawa zapewne jest jeszcze w toku i dochodzą nowe fakty, to przyjebali ci dozór policyjny żebyś nie spoierdolił za granice.

Ja bym się niczego nie obawiał. Ale dla spokoju ducha poszedłbym z tym do prawnika i ze szczególami wszystko omówił. Konsultacja to zwykle ok 200zł a spał byś spokojnie.

Kasę muszą oddać. W ogóle po umożeniu sprawy sądziłbym się o odszkodowanie. A z frajerem co się rozpruł i cie zagonił to wiadomo co...

Z kim byś się sądził po umorzeniu sprawy? Chyba nie z policją. A żeby mieć podstawy do wytoczenia sprawy o odszkodowanie dilerowi powinien zostać uniewinniony. Uniewinnienie=/=umorzenie postępowania. W telegraficznym skrócie umorzenie oznacza, że bez rozstrzygania o winie postępowanie zostaje z jakiejś przyczyny umorzone. Może to być niska szkodliwość społeczna, może to być brak niezbitych dowodów etc.

A jeśli pozostałe zeznania tego dilera w tej sprawie zostały uznane to istnieje prawdopodobieństwo, że te w których pomawia ciebie też zostaną uznane. Chociaż gdyby mieli cię skazać na ich podstawie raczej by już to zrobili. Nie twierdzę, że jest na to duża szansa, ale nie można wykluczyć takiej ewentualność. Nie raz zapadały wyroki skazujące na podstawie samych zeznań.

A jakis wniosek o umorzenie postepowania?? moze by to przyspieszylo wszystko i predzej bym odzyskal pieniadze. Zapomniealem dodac ze po wypuszczeniu mnie z dolka jak pojechalem do prokuratury i ustalil mi dozor to zabrali mi telefon i oddali po 2-3 miesiacach a pieniedzy nie