...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3 • Strona 1 z 1
  • 39 / / 0
Dzień dobry Kochani.
Przeglądałam forum, dotyczące pregabaliny, niestety jestem dopiero na 30 stronie, a potrzebuję informacji odnośnie mojego stanu dość szybko. Jestem cykor i nerwus dlatego jeżeli ktoś się spotkał z objawami podobnymi do moich proszę o możliwie bezzwłoczną informację. Kiedyś funkcjonowałam przez chwilę na forum jako HannaNatalia, ale żadną miarą nie mogę odzyskać konta. Pisałam o swoim borderline i paskudnej politoksykomanii, robiłam wręcz raporty dotyczące zmagania się z wstrętną rzeczywistością na trzeźwo w dziale detoks. Ktoś mi jednak boleśnie dokuczył i przez raptem 2 tygodnie mojego pobytu tutaj tyle razy uslyszalam od jednego z użytkowników, że mam przestać ćpać forum i spieprzać, bo to żadno trzezwienie, że poczułam miażdżący ból odrzucenia połączony z wściekłością. I poszłam w pizdu. Nie odczulam żeby brak forum albo jego obecność w moim życiu miala jakiś wpływ na utrzymanie abstynencji.Chciałam ją utrzymać i utrzymałam (w pewnym sensie- zaraz zrozumiecie dlaczego ), porzuciłam wiele substancji naraz w tym z największą lekkością klonazepam. Trzeźwialam bez wspomagaczy i w spotęgowanej depresji i anhedonii ok 2 miesięcy, potem musialam się oddać do psychiatryka ( urok borderline) i tam moj psychiatra chyba niechcący (to dobry człowiek, serio dobry) zapodał mi pregabalinę. Niestety ćpun żyjący we mnie uaktywnia się do spóly z borderem ( i jedno i drugie mają wplyw na to, że nie łykam leków jak normalny człowiek, witaminy też ładuję garściami). Poprosilam od razu o 2 razy 150, bo mniej pewnie i tak "nie zadziala". W sumie kiedyś miałam przez chwilę ten lek,ale zjadlam go mono rekreacyjnie na jakieś 4 razy, no ale wiecie jak jest. Powinnam go nie chcieć skoro wiem, że dzialal miło. Ale skoro po 8 latach odstawilam bezboleśnie klona, który jest dla większości do odstawienia trudny i mój psychiatra - taki dumny, że wyszliśmy z cięcia, przypalania, przedawkowań i ćpania sam mi zaproponowal tę pregabalinę w warunkach kontrolowanych - i jak sądzilam dość skromnych na mnie dawkach...Mniejsza o to, choroba nie śpi, uczciwie przypominam. Psychiatrzy na oddziale są zgodni, że to dobry lek, choc ten najmlodszy gdy go o to zapytalam powiedzial, że czytal publikacje odnośnie zażywania rekreacyjnego i uzależnień, ale we własnej praktyce nie spotkał się z próbami wyludzenia tego leku jak w przypadku benzo. Gdyby nie byli wyższościowo -pogardliwi przeczytaliby hypka i coś może zajarzyli, ale nie mam na to wpływu.
U mnie lek zadziałał na początku bardzo wyczuwalnie i nie tak jak się tego spodziewalam -czułam się dobrze, ale nienaturalnie, miałam dużo pomysłów, na przepustce wysprzątałam mieszkanie, gadałam z matką alkoholiczką, z którą mamy relacje co najmniej kiepskie po godzinę dziennie przez tel. Innych pacjentów raczej wyciszał, mnie jakby rozpędzał . Uważnie obserwuję siebie. Owszem, fajnie być naćpanym, ale ja już nie tego szukam, bo wiem do czego to prowadzi. Rozumiecie? Ponieważ uznałam, że połowa maksymalnej dawki dobowej nie może u takiego hardkora jak ja działać euforyzująco z miejsca pomyślałam - kurwa masz dwubiegunówkę, tego Ci brakowało, jakaś słaba hipomania, ale jednak. Wykluczyli to wszyscy, ale musiałam przeczytać Wasze opinie żeby zobaczyć, że nie jestem jedyną, której lek podnosi motywację i daje wyczuwalnego kopa. Dla mnie to nowa sytuacja - jestem przeoraną przez ćpanie osobą, na ssri i snri nie reagowałam nigdy, może trochę na tlpd, benzo i to najgrubszego kalibru było stosowane na odpychanie autoagresywnych impulsów, bo zaliczyłam śpiączkę , zapaść , wielokrotne szycie w związku z samoookaleczaniem i próbami ocenionaymi jako poważne. Spektakularnej poprawy nastroju nie przynosilo nic. Tak więc żyjąc w ponurym widmie dwubiegunówki ale pragnąc wykluczyć inne możliwe przyczyny podniesionego nastroju - walcząc ze sobą ( bo jednak miło czuć się aktywnym i zmotywowanym, prawda?) -odważnie powiedzialam lekarzowi, że chcę zjechać z wszystkiego. Łącznie z moklobemidem, który kiedyś na mnie nie zadzialal,ale kto wie co dziala teraz? Moklobemid wyzerowany. Pregabalina z 300 zmniejszona do 150. Mam ewidentny zjazd i uruchomila się hipochondria ( choć minęły fizyczne objawy - puchnięcie, bóle łba, zaparcia ),zastanawiam się czy nie mam nowej choroby psychicznej xD. Tak jak pisałam, jestem dopiero w okolicach 30 strony wątku. Do tego miejsca 90 proc pisze o leku dobrze; wspominacie, że uzależnia, że przestaje działać, ale nikt się nie skarży na objawy, któremialam w początkowej fazie brania pregabaliny i które utrzymują się nadal kiedy schodzę z dawki. Jestem piekielnie rozdrażniona, mam wybuchy agresji spowodowane pierdołami, krótko mówiąc: mocno dysforyczna jestem. Czy któreś z Was poza ewidentnym hajem po tym leku spotkało się z takim samopoczuciem ? Chce go wyzerować jak najszybciej, choć jest mi szkoda, bo tak miło podnosił motywację :(. Niestety te napady wściekłości i rozdrażnienia, są nie moje mimo, że wpisują się w bpd, mało brakuje, a będę musiała wrócić do benzo. Jeśli nie doczytam, że któreś z Was też tak miało to naprawdę zacznę mocno roić sobie raka mózgu. Pomocy, proszę.
Ostatnio zmieniony 22 kwietnia 2019 przez surveilled, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: wydzielono z "Pregabalina - wątek ogólny"
  • 4 / / 0
Gabi dokładnie na mnie tak działała: permanentny stan jakby hipomanii, ciągnęłam tak przez 2 lata żonglując dawkami, z czasem dodając inne rzeczy. Świetna sprawa w sumie, ale wjebałam się w to tak mocno, że skończyło się to detoxem, a aktualnie ośrodkiem dziennym. :psycho:
Nie mam dwubiegunówki, ale mam ptsd i takie tam pierdoły.
Schodzenie z gabi to było psychofizyczne piekło, aktualnie jestem czysta z tego i wszystkich innych rzeczy 5 tyg i dalej mam część objawów odstawienia, a część np nagle się nawraca i mam dni, że leżę jak nieżywa.
  • 52 / 13 / 0
ElBuho co cię spotkało że masz PTSD?
ODPOWIEDZ
Posty: 3 • Strona 1 z 1
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.