4-MMC, M-CAT, metyloefedron
Więcej informacji: Mefedron w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
  • 1 / / 0
Pomożecie?
W temacie używek jestem pewnie +12 lat. Najczęściej mef / ewentualnie MDMA. Już samo to, że to trwa tyle lat, można uznać za problem.
Ale czy tak jest?
Nigdy przez to nic nie zawaliłem, nie byłem pod wpływem w pracy czy w „realnym” życiu. Nigdy nie miałem ciągów kilkudniowych, najczęściej impreza w nocy + ewentualnie poprawka następny dzień (bez spania pomiędzy). I do spania.
Ja to po prostu lubię. Ten stan. Z niczym nie można porównać.
Takie 2g to pewnie max, ile zejdzie. A często mniej (ok 1g). Z częstotliwością jest różnie. Czasami co 2 tygodnie kilka razy (przez te +12 lat były może 3-4 takie serie), częściej np raz w miesiącu lub rzadziej. Bywały też przerwy 2-3 miesięczne, chociaż kiedyś częściej niż teraz.
Wiadomo, że najchętniej do seksu, wtedy można wszystko.
Na raz biorę pewnie ok 150 mg donosowo + drugie tyle w wodzie. To trzyma 2-3 godz. Później uzupełnianie donosowo po ok 150 mg, raczej nie więcej, ale mówię na oko.
Nie mam porównania, jak to wygląda u innych. To dużo? Mało? Wiem, jak na mnie działa i nie zamierzam tego zmieniać, ale jak to pozycjonuje się wśród innych „zawodników”? Jakie były / są Wasze dawki? Jak często?
Traktuję to czysto rozrywkowo. Nie chcę tego zmienić, chociaż ma to kilka minusów. Czy jestem chory?
  • 130 / 19 / 0
Pytanie czy jesteś chory. No jakby nie patrzeć uzależnienie to choroba. Tak się wydaje, że bierze się od czasu do czasu, a tam na imprezie, tu czasem do seksu, a czasem tak o wleci bo ma się humor na zabawę samemu. Dla mnie to już znak, że tak, jesteś uzależniony bo pewnie bez tego trudno ci wyobrazić sobie fajną i dobrą imprezę z "tym stanem" bo "to po prostu lubisz" jak to określasz. No lubisz ćpać i nie widzisz w tym nic złego bo pozornie nie przesadzasz i pewnie w twojej głowie wydaje ci się, że jest to w miarę poukładane ze zdrowym i normalnym życiem ale uwierz mi, tak się zaczyna. Zadałeś dobre pytanie, bo czy to dużo, to już kwestia subiektywna, ale fakt, że o tym myślisz i o to pytasz znaczy, że coś cię niepokoi albo ktoś w twoim życiu zwrócił uwagę na Twój styl życia. Jak dla mnie to jest już dosyć sporo. Wiadomo, nie będę opowiadać o hardkorach cpajacych dzień w dzień i porównywać ciebie, ale gdybym miał to porównać do siebie to jesteś na krawędzi, która jest sliska i sam nie wiesz kiedy spadasz. Nie zarywanie nocek nie oznacza tej chęci wejścia "w ten stan" na imprezie czy podczas stosunku. Ja tu widzę problem, ale jeszcze we wczesnym stadium bo nie siedzisz po nocach sam z workiem mefedronu a później nie zbierasz okruszków z podłogi jak się skończy. Jeśli nie zamierzasz tego zmieniać, no to przecież twoja sprawa o ile nie krzywdzisz tym innych w tym bliskich i rodziny a jeszcze jesteś w tym rekreacyjnym trybie to nie widzę problemu oprócz tego, że no wiadomo jednak uzależniony jesteś. Jedyne co się ciśnie na usta co będzie jeśli to już Ci nie wystarczy i zaczniesz szukać mocniejszych wrażeń.
  • 3 / / 0
01 listopada 2024Wazzup85 pisze:
Pomożecie?
W temacie używek jestem pewnie +12 lat. Najczęściej mef / ewentualnie MDMA. Już samo to, że to trwa tyle lat, można uznać za problem.
Ale czy tak jest?
Nigdy przez to nic nie zawaliłem, nie byłem pod wpływem w pracy czy w „realnym” życiu. Nigdy nie miałem ciągów kilkudniowych, najczęściej impreza w nocy + ewentualnie poprawka następny dzień (bez spania pomiędzy). I do spania.
Ja to po prostu lubię. Ten stan. Z niczym nie można porównać.
Takie 2g to pewnie max, ile zejdzie. A często mniej (ok 1g). Z częstotliwością jest różnie. Czasami co 2 tygodnie kilka razy (przez te +12 lat były może 3-4 takie serie), częściej np raz w miesiącu lub rzadziej. Bywały też przerwy 2-3 miesięczne, chociaż kiedyś częściej niż teraz.
Wiadomo, że najchętniej do seksu, wtedy można wszystko.
Na raz biorę pewnie ok 150 mg donosowo + drugie tyle w wodzie. To trzyma 2-3 godz. Później uzupełnianie donosowo po ok 150 mg, raczej nie więcej, ale mówię na oko.
Nie mam porównania, jak to wygląda u innych. To dużo? Mało? Wiem, jak na mnie działa i nie zamierzam tego zmieniać, ale jak to pozycjonuje się wśród innych „zawodników”? Jakie były / są Wasze dawki? Jak często?
Traktuję to czysto rozrywkowo. Nie chcę tego zmienić, chociaż ma to kilka minusów. Czy jestem chory?
Witam.

Wg mnie pojęcie dużo i często jest totalnie osobiste. Jak wszystko inne, narkotyki działają na człowieka bardzo indywidualnie. Jeden ma większą wrodzoną tolerancję niż drugi człowiek. Osobiście nie mam dużego doświadczenia, od imprezy do imprezy, czasami na tańce, czasami do wódki itp. Ale od pewnego czasu zauważyłem, że spotkania z dobrym szwagrem nie odbywają się bez czegoś do nosa, z dobrym przyjacielem koksik itp. Czy to teraz objaw czasów współczesnych czy zawsze tam było to ciężko powiedzieć. Ja osobiście teraz sporo bawimy się z żoną. I teoretycznie wszystko pod kontrolą, dzieciaki zaopiekowane, praca nie zawalona. Ale często też było tak ze juz kończymy, maks do 2 a robiła się 5 nad ranem;) Skończyliśmy torbę kryształu to często się człowiek łapał że myślał już o zakupie kolejnej... No wciąga:) Ja myślę że każdy musi sam sobie postawić jakąś granicę, coś co mu powie, że trzeba zrobić stop i skończyć zabawę. Ale nie każdy też tak będzie potrafił;) Znam mnóstwo ludzi, którzy się w coś wciągnęli, żyją i pracują "normalnie" ale jednak ciągle na bani.
Wytrwałości i rozsądku życzę każdemu:)
  • 4 / / 0
Ja osobiście miałem od początku świetną tolerancję jak się w to bawiłem. Generalnie ten prawdziwy temat jaki był kiedyś mega mnie uspokajał wewnętrznie, pewnie przez podbicie serotoniny. Dość szybko wszedłem na końskie dawki i nigdy nie miałem dość. Negatywne skutki były raczej w wyniku niejedzenia i spania. Po prostu wyczerpanie. Absolutnie nie namawiam do takiego postępowania, bo podejrzewam, że akurat mój organizm dobrze znosił większe dawki.
  • 164 / 14 / 0
Dużo to jest wtedy jak cię już drugi raz w tym samym dniu pogotowie zabralo więc wypadałoby już do północy ograniczyć, nie ma że za mocno, trzeba napierdalac
  • 1891 / 425 / 4
mefedron Ma ciekawą zaletę mianowicie, sam z siebie zaburza/niweluje a przynajmniej daje wrażenie tłumienia subiektywnych uboków, które zaczynają pojawiać się pod odstawieniu ( stad też potężny bodziec uzależniający )

każda kreska, którą jeden czuje mniej - drugi więcej , zaburza to postrzeganie "stanu naszego ciała",
i to czy jeden z drugim zażyłeś "za dużo" objawi się w najbliższych godzinach po opróżnieniu wora ( bo coś wątpię, że jeden z drugim sobie nagle przestanie mefka smyrać ).

wszystko będzie zależeć od:
- dawki nr 1
- dorzutek
- częstości dorzucania
- wielkości tych dorzutek
- no i ile sobie ogarnąłeś tematu na noc
- - - już na marginesie piszę o jedzeniu bo rzadko kto o tym pamiętam kiedy gram/dwa/5? przed Tobą.

mef to nie zabawka, ratując siebie zawsze zamawiaj tyle, ile ew. wiesz że możesz ogarnąć w określonym czasie.

Jeśli pojawi się:
- gorączka
- drżenie rąk/nóg ogólnie mięśni
- klatkowanie obrazu które nie ustaje do 10-15 min a trwa ponad godzinę
- silny ból głowy
- paraliż którejś części ciała

ODSTAW TOWAR!


jeśli któraś z wyżej wymienionych rzeczy nie będzie ustępować do około godziny... zadzwoń po karetkę, prawdopodobnie przedawakowałeś.
DXM
  • 1 / / 0
Mniej więcej od połowy września 2024 żre mef praktycznie codziennie z przerwami najczęściej 2/3 dni no może do 5 dni. Ilości to zazwyczaj 2/3g na nockę, ale ostatnio się trochę wystraszyłem kiedy ogarnąłem że w 3 godziny zjadłem ok 2.5g i efekt taki jak zwykle, nie wiem jak to odstawić czy sobie poradzę.
  • 6 / / 0
Mialam taka sytuacje ostatnio jak bylam z kobita no to chcialysmy zaszalec bo robimy tak od czasu do czasu no i wziela moze jakies 2,5 calkowicie w przeciagu 24h no i bylo okej chcialam wstac do toalety patrze na nia a ona nagle zaczyna sie na szafe patrzec z oczami szerokimi potem pisknela i zaczela machac rekami no i jeb dostala takich drgawek jakby padaczkowych czy cos rozgryzla usta podczas no i krew byla ze slina drgawki ustaly i nagle sie tak spiela jak posag czerwona twarz nie mogla oddychac potem juz byla w stanie oddychac i jak ją cudzilam to oczy jej lataly i miala jakby zeza i belkotala zadzwonilam na karetke no i sie otknela i zaczela juz normalnie komunikowac poszlam z nia do toalety zeymiotowala i potem sie do mn przytulila i lezala na mnie bo jej sie w glowie krecilo ratownicy przyjechali i wzieli ja do szpitala na badania no i miala lekka zapasc jutro moze dostanie wypis juz bo jest lepiej wzielysmy ta sama dawke a mi sie nic nie stalo mialam pierwszy raz taka sytuacje i szczerze dalo mi to jakas traume bo jak mysle o tym to zaczynam plakac albo jak slysze ze szybciej oddycha lub ma szeroko oczy to dostaje takich lekow wiec najlepiej co zrobic to rzucic to gowno bo mozna sobie naprawde krzywde zrobic najlepiej isc na terapie od uzaleznien i przegadac to wszystko zablokoeac dilerow albo osoby ktore moga ci to dac i odciac sie od tego jest to dlugi proces leczenia ale mysle ze jest warto dla swojego zycia ale tez i dla innych i bliskich dookola by nie musieli orzechodzic straty kogos bliskiego najwazniejsze by byla motywacja i optymistyczne nastawienie ze jestes w stanie to rzucic i ze bedzie ci lepiej pozdrawiam 👋
  • 2626 / 552 / 0
@mikrosiur Dziewczyno, jak nie umiesz brać to nie bierz. Robisz krzywdę sobie i bliskim. Widać, że jesteś młoda. Będziesz miała jeszcze czas. Jak myślisz — większe prawdopodobieństwo jest, że za 10 lat spojrzysz w przeszłość i powiesz "szkoda, że się nie uczyłam", czy "szkoda, że nie przyćpałam więcej"?
19 lutego 2025london5 pisze:
Dobrze że tego topka już nie ma, wkurwiał mnie ten chujek.
  • 6 / / 0
@Vetulani44 Wiesz biore juz od 2 lat i mysle ze to nie jest to ze nie umiem brac bo sama znam siebie i nie mialam zadnych ja komplikacji nigdy moim bledem bylo w takim razie niedopilnowanie albo upewnianie sie drugiej osoby ktora ze mna to robila by zapewnic jej bezpieczeństwo ze mna bylo wszystko wporzadku i nic sie nigdy nie dzialo ale wlasnie po tej sytuacji widziac no ta druga osobe odechcialo mi sie wgl czegos ruszac nie ze wzgledu czy umiem czy nie tylko no jesli jestem z nia i ona nie bedzie juz brala no to tez chce z nia wspolnie rzucic no i ostro mn przerazil jej stan i jak teraz zerkam na mef to odechciewa mi sie wgl brac to bo jest przypominajka o tym
ODPOWIEDZ
Posty: 11 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie papierosów uszkadza cement. W zębach pozostają trwałe ślady po nałogu

Zęby składają się z trzech zasadniczych warstw: szkliwa, zębiny i cementu. Ten ostatni pokrywa korzeń i budową przypomina kość. Układa się on w charakterystyczne pierścienie, podobne do pierścieni drzew, które rosną z każdym rokiem. Naukowcy z Northumbria University chcieli sprawdzić, czy cement można wykorzystać w medycynie sądowej, na przykład do określania wieku ofiar przestępstw lub katastrof. I odkryli, że palenie papierosów pozostawia w cemencie trwałe ślady.

[img]
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów

Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.

[img]
DNA w powietrzu. Wykrywają tak narkotyki i patogeny

Przełomowe badanie naukowców z Uniwersytetu Florydy wykazało, że środowiskowe DNA (eDNA) zasysane prosto z powietrza może dostarczyć szczegółowych informacji o otaczającym nas świecie. Od identyfikacji zagrożonych gatunków i śledzenia ludzkich patogenów, po wykrywanie alergenów i nielegalnych substancji.