...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7267 • Strona 1 z 727
  • 3523 / 50 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
marita.2 pisze:
Przerwa w paleniu trawy - dla palacza, który smażył lata, codziennie kilka razy - jest bolesna bardzo. Psychosomatyka. Pojawiaja się normalne fizyczne objawy odstawienia...No i trwa wszystko znacznie dłużej niż jeden czy dwa dni. Niestety.
To jest jakas miazga. Jestem/byłem takim palaczem i do przerw podchodzę z niemałym przygotowaniem. Powiedz mi więcej o takich detoksach od trawy, w jaki sposób sobie radzić ?
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 37 / 3 / 0
No ja musze powiedziec ze pikam juz dobrych kilka latek i takie odstawienie z dnia na dzien nie wiąze sie z niczym dobrym... Bezsenność, rozdrażnienie... i te ciągłę myśli żeby sie spiec...w kazdej chwili w kazdym czasie wciaż myśle jak by to było zajebiście jak bym był teraz zjarany... tak to działa... a jak juz tak sobie pomyśle to nie ma bata... Tłoczek i humorek sie poprawia ;)
Uwaga! Użytkownik Marichuanaa nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 121 / 1 / 0
wszystko jest kwintesencja kontrolowania wlasnych mysli - nawet jak jestem trzezwy to zachowuje sie juz jak bym byl zajebany %-D
...i ty zostaniesz indianinem!
  • 118 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: seb123 »
ja tam juz prawie nie mysle o paleniu, napewno nie tak czesto jak to kiedys było... na trzeźwo tez jest fajnie,:)
zycie ma sens...czasami...


banany na twarzy żadnych warzyw jeśli cos nas parzy to piaseczek na plazy
banany na twarzy żadnych warzyw chce widzieć jak w oczkach szczęście sie żarzy
  • 12 / 2 / 0
A macie coś takiego, że was nosi.?..?. Nie mozna znaleźć sobie miejsca, chodzi się w tą i z powrotem z nadmiarem energi.... Zauwazyłem, że jekiś wysiłek fizyczny np. pare pompek pomaga...
A żeby nie mysleć jakieś zajęcie typu przepisywanie notatek (wymaga troche skupienia, troche pomaga odgonić myśli)
Dobrze jest bardzo dokładnie zorganizować sobie czas, tak aby nie mieć chwil bezczynności, która wspomaga myślenie o paleniu...
A do łóżka kładźcie się dopiero jak będziecie naprawdę wykończeni, coby szybko zasnąć i stwierdzić rano, że udało się wytrzymać kolejny dzień!

też kiedys stwierdziłem 'po co robić przerwy'.. w sumie skoro z paleniem czuję sie dobrze, a bez niego nie... hmmmm.... ale kiedyś bez niego czułem się prawie tak dobrze jak teraz z nim... i to jest ten preoblem... no i jeszcze to, że nawet największe zapasy kiedys się kończą...
LeGaLiZe It!!!
www.KonopiaLeczy.pl
  • 222 / / 0
Nieprzeczytany post autor: mr_obscene »
82 dni detoxu od trawy
ostatni miesiąc był na maxa chujowy
doły, rozdrażnienia, brak energii, dziwnie się czuje wśród osób których dobrze nie znam, nic się nie chce..
ratuje się chlejąc i jarając mieszanki ziołowe z dopalaczy, pomaga nie powiem tyle że wpadanie w kolejne nałogi jest kiepskim rozwiązaniem.. czasem chce mi się zajarać mj, ale wiem że nic mi to nie da. Miałem już prawie 4 miesięczną przerwę ale poległem i zajarałem (miał być tylko 1 raz ;-) ) po czym jarałem przez 2-2.5 miecha po których stwierdziłem że pora na następny detox, tyle że tym razem wiem że jak zajaram to tylko jeszcze bardziej się zdołuje i pewnie wrócę do codziennego smażenia na jakiś czas :-)
od nowego roku planuje olać wszystko co się pali i znacznie ograniczyć picie, ciekawe jak wtedy będę sobie radził..
Uwaga! Użytkownik mr_obscene nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3523 / 50 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
muszę ograniczyć jaranie bo dostaję dusznośći w nocy, wypluwam duże ilości flegmy i czuję jakiś stan zapalny w górnych drogach oddechowych. A sam detox przyda się dla poprawienia fazy ;-) Dla mnie zawsze najgorszy był pierwszy dzień. Moja rada dla rzucającyhc to małe ilości benzo i stopniowe ograniczanie.
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 233 / 2 / 0
a ja jakoś nie mogę przestać palić....Już tyle razy próbowałam sobie mówić, że z tym koniec, nie jaram więcej...Ale jak na razie mi się nie udało. Nawet jak postanowię, że więcej nie kupuje jarania, to trzymam się tego postanowienia najwyżej kilka godzin, bo zazwyczaj wtedy wydarza się coś takiego, że muszę zajarać.Przypadek?....
Efekt jest taki, że przez kilka ostatnich lat jaram codziennie.Może miałam ze dwa-trzy dni przerwy....
Pewnie że faza już nie ta, pamięć coraz słabsza, ale jak tu przestać......
Jak nie palę to mam nerwa strasznego, deprechę i w ogóle jest masakra. Problemy z bezsennością doprowadziły mnie do tego, że-jak to się mówi "wyganiam diabła szatanem"- czyli piję kodeinę, żeby móc zasnąć. A dodam że problemy z bezsennością mam nie dlatego, że nie zajaram w ogóle, tylko dlatego że nie zajaram na pół godziny przed snem....
Dno....ale co robić....mam nadzieję że kiedyś przyjdzie czas, kiedy rzucę wszystkie dragi. "jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie...."
  • 755 / 19 / 0
wszystko albo nic - albo cpasz w opur albo nie cpasz wcale
to jest latwe.
byl jeden odcinek southparka - bloody marry. kojazy ktos z tu zgromadzonych i obecnych ?

latwo[wzglednie ;) ] jest zostac abstynentem calkowitym. latwo tez olac wszystkie ograniczenia i dac w gaz bez hamulca
troche trodniej znalezc rozwiazanie posrednie. sokrates albo arystoteles, o wlasnie arystoteles napisal, ze cnotą jest umiar i umiejetnosc znalezienia srodka i nie przesadzania nichuja ani w jedna ani w druga strone. zapewnia szczescie, dostatek, dziwki i koks. a prznajmniej to pierwsze :-D

ja sam teraz naprzyklad nie jaram, ale w wikend zaczne napewno i w swiateczny czas bede dawał po płócach na bank. puki co idzie mi nienajgorzej. moze to doroslosc :-D a moze to glupota. bo wiadomo ze jarac trzeba
tylko KURWA czemu nikt mi nie wyjasni, dlaczego do huja pana jezusa chrystusa jednorodzonego z maryji panny kurwa jej matka umeczona pod pąckim piłatem rency umywającym, jaranie przeszkadza w niektorych aspektach bytowania w tym swiecie[jebanym{{zaznazcam}}]
:<

plan mam ambitny, a jest on taki, zeby nauczyc sie jarac w weekendy jedynie.
a potem rozszerzyc ta umiejetnosc, na eleganckie ograniczanie swoich checi - bede mogl zajarac raz w tygodniu, a potem zawinac pakiet, schowac w szuflade i niech se lezy, niech se pachnie, a ja mam najpeirw wazniejsze sprawy do zrobienia, a jaranie bedize potem :-D
i trzymam kcióky za siebie i za tych, co chca podobnie ;] bo wiem ze latwo to kurwa nie jest %-D
jeżeli wysyaeś mi pm [od początku do zeszłego tygodnia], to nic nie doszło.
  • 87 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: whitewidow »
Najlepszy sposób egzotyczne wakacje mój najwiekszy prooblem przed wyjazdem jak ja wytrzymam 2 tygodnie nie paląc. Zero objawów o których piszczecie. Powrót do kraju nie moge palić żle się czuje po spaleniu i nie chce mi sie palić w ogóle o tym nie myslę.
Powodzonka
ODPOWIEDZ
Posty: 7267 • Strona 1 z 727
Artykuły
Newsy
[img]
Podziemie narkotykowe w Warszawie kwitnie. Dilerzy zaopatrują polityków i aktorów

Na warszawskich ulicach „pracuje" kilkunastotysięczna rzesza dilerów narkotyków. Dostarczą niemal każdy „towar”. Dowożą znanym aktorom, pisarzom, prawnikom, lekarzom i „zwykłym” warszawiakom imprezującym w centrum lub w mieszkaniach na Pradze, Woli czy Żoliborzu. Zabawa na początku jest zawsze „fajna”. Potem zaczyna się zjazd, pojawiają się problemy.

[img]
Wielkie wieści dla inwestorów w konopie! Czy legalizacja w USA jest nieuchronna?

W szybko rozwijającym się świecie konopi liderzy przemysłu kanadyjskiego odczuwają ból niespełnionych oczekiwań. Cztery lata po tym, jak Kanada przyjęła legalizację rekreacyjnej marihuany, firmy takie jak Tilray Brands zmieniają strategie w obliczu zmieniających się fortun.

[img]
Aptekarka sprzedawała we Wrocławiu leki na kilogramy. W taki sposób produkowano z nich narkotyki

Emerytowana farmaceutka przez 5 lat sprzedawała we Wrocławiu i dwóch innych miejscowościach leki na zapalenie błony śluzowej nosa producentom narkotyków. Ze sprzedanych w nadmiarze tabletek można było pozyskać ponad... 216 kilogramów pseudoefedryny – substancji, z której wytwarza się metamfetaminę.