Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
  • 96 / 7 / 0
Ostatnio się zastanawiałem czy też tak macie. Parę lat temu zacząłem swoją przygodę z pigułkami. Często wyglądało to tak że spotykaliśmy się we 4 kupowaliśmy po 1 bądź po 1,5 tabsa do tego amarenke na głowę i szliśmy do lasu... I za każdym razem jeden z moich ziomków na bombie wracał wspomnieniami do czasów dzieciństwa (przedszkole te sprawy ). Kiedyś nie wytrzymałem i mu powiedziałem że psuje mi fazę tym ciągłym pierdoleniem o przedszkolu... Tydzień temu poczęstowałem innego znajomka 3 cmc. No i chcąc nie chcąc usłyszałem cały życiorys a głównie właśnie szczenięce lata. Sero tak działa na zwierzenia i wspomnienia ??? Piszcie swoje historie :) pzdr
  • 5108 / 886 / 0
Tak to dziala. Opowiadanie stoy of my lajf. Ja opowiadalem rozne rzeczy nad ktorymi bym sie zastanowil, rzeczy wsydliwe. Potem czlowiek zaluje ze tak rozwiaźle gadał. Lubie tak gadac randomom bo mysle ze to nie pojdzie w eter/
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 1141 / 116 / 0
A ja tam to lubie i mysle ze to zbliza do siebie ludzi.
Najgorzej jak jakis pacan pomysli sobie po tripie 'o kurwa co ja mu nagadalem?!''

Po co brac cos, po czym masz ochote opowiedziec wiele roznych rzeczy i sie powstrzymywac?
WTF?

EDIT: sa pewne wyjatki, 3mmc nauczylo mnie ze nie kazdemu mozna wszystko powiedziec na bani bo ludzie sa rozni. Ale i tak lubie sobie pogadac o wszystkim i o niczym na wysokim levelu empatii i szczerosci po ketonach.

Niestety rzadko z kim mozna, bo potem jak wspomnial wyzej kolega - ludzie rozgaduja i robia z ciebie debila :D
Uwaga! Użytkownik Static nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 102 / 6 / 0
ja kocham wspominać, rozkminiac, dzielić się swoim stpty of lajf z kimś i słuchać takich opowieści
ale tylko z odpowiednimi ludźmi z którymi coś więcej to wnosi,
w innym wypadku często mnie to nudzi, męczy i też psuje faze
  • 96 / 7 / 0
Ja na początku miałem podobnie. Że lubialem gadać to i owo. Później jednak wolałem być słuchaczem "niby" i rozkoszować się rozpierdolem w głowie :p no ja zazwyczaj cpie z ludźmi , z którymi się dobrze znam i jest niepisana zasada że co na fazie to dalej nie idzie...ale znowu nie każdy tak ma. Niektórzy wypracowali metodę nie mówienia :p ja jestem świetnym przykładem. No chyba że spotkam się z ziomem co waliliśmy razem parę lat wstecz to wtedy napewno temat się znajdzie :))
  • 564 / 52 / 0
Zawsze dzien po jestem mocno wkurwiony ze musialem komus rozpierdolic polowe zyciorysu. Jedyny regret. No ale co zrobisz, przynajmniej relacje sie polepszaja
Predzej martwy niz slaby
  • 96 / 7 / 0
W sumie masz rację. Polepszają się :) pojawia się empatia. Nie ma co ukrywać ale serotogeniki zbliżają lepiej niż alkohol :))
  • 10 / / 0
Posiada szzątki wspomnień, Ale, najelepiej bawiłem się po euforykach.
Uwaga! Użytkownik szczontkowy jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 96 / 7 / 0
Hehehe
ODPOWIEDZ
Posty: 9 • Strona 1 z 1
Newsy
[img]
Narkotyki w bloku rysunkowym dla dzieci. Z piłkarzami reprezentacji Polski na okładce

Wrocławskie służby znalazły je w paczkach kurierskich

[img]
Nastolatki z województwa łódzkiego najrzadziej w Polsce sięgają po używki

Nastolatki z województwa łódzkiego rzadziej, niż ich rówieśnicy w innych częściach Polski, sięgają po alkohol i narkotyki. Wynika to z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Regionalnego Centrum Polityki Społecznej w Łodzi. Wyniki zaprezentowano w Międzynarodowym Dniu Zapobiegania Narkomanii.

[img]
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób

Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.