W większych miastach w co 2 aptece są zbiorniki na leki po terminie które wrzucają ludzie zamkniete na klucz imbusowy. Slyszalem że mozna poprostu powiedzieć expedjętce że wrzucił ojciec czy tam dziad ważny lek i sie nie ma pieniedzy na nowy a on byl jeszcze przed terminem, ona pozwala Ci szukac otwierasz imbusem i obławiasz sie w tramadole , benzo wszelkiej masci i co Bóg da bo i nawet morfine mozna tam znaleśc. Oczywiscie expedjetka nie zawsze patrzy wiec, wpierdalasz to do plecaka, miło dziękujesz dajesz czekolade w podzięce i do następnej apteki.
Moje pytanie kto tak robi ?
Inne tematy traktujące o tej sprawie: Znalezione dzięki uprzejmości a.a. | idk
Powód: dodanie odnośników
Ale napewno Ci nie wydadzą tak jak mówisz .... a jesli nawet by sie zgodziła to albo sama Ci wyjmie albo jakis inny haczyk się znajdzie
napewno Cię nie zostawi samego z morfina itd ;D
i raczej nikt tak nie robi !
U siebie w aptekach niestety nie widziałem takiego czegos
Breslau jest niemieckie!
Ale nawet to wątpie zeby aptekarka odeszła od Ciebie na sekunde ...! Zresztą nie wiem nigdy nie robiłem takich rzeczy i nie bede robił bo do helu niczego nie dobieram nawet wiec nie warto robić z siebie idioty...
I naprawde wątpie zeby to było takie kolorowe ... Tu na forum się wychwalacie czego Wy nie zdobędziecie a w rzeczywistości pewnie nawet zioła nie potraficie sobie ogarnąć ... Nie tyczy się to do zadnej konkretnej osoby ale sporo takich ludzi widze na tym forum ...! i po prostu stwierdzam fakty .. Aptekarki nie są debilkami na które wyglądają jedynie mogą nie raz udać głupią ale one tak naprawde wiedzą ocb...
Widziałem ze w tych pojemnikach ciekawe rzeczy są bo w jakieś aptece jak kupywałem pompki to był przezroczysty i widziałem clony itd
Ale moim skromnym narkomańskim okiem cięzko to wyciągnać ze środka lepiej zdobyć w jakiś inny sposób ( a jest sporo)
A najlepiej to nic nie brać !! hehee Te gowna z aptek bardziej ryją wam mózgi niż mi heroina ; DD <świrki>
pozdro all !
Tak było na początku bo były tylko kosze czerwone do których wsadzało się łapę, później koncerny farm. zwietrzyły okazję do reklamy i pojawiły się niezabezpieczone kosze hapatila, magnezu .. itp. Taki kosz wystarczało otworzyć w czasie gdy personel zajmował się klientami ( tj, zdjąć pokrywkę jak w zwykłej śmietniczce ) i przejrzeć zawartośc chyba że pełen to wyciągnąć wór leków i przejrzeć w bramie za rogiem.
Moda cholerna na kosze była jakieś 3 lata temu, teraz wątpie by ktokolwiek pozwolił w dodatku otworzyć imbusem taki kosz,reklamowe poznikały znów są tylko czerwone stojące albo przy okienku albo na widoku, za dobrze pamiętają akcje jakie ćpuny odpierdalały w aptekach.
Ktoś napisze że ćpuńskie i idiotyczne zachowanie - jasne że tak, ale chwile w których nerwowo trzepiesz kosz, zniecierpliwona aptekara stuka paluchami w ladę i gdy wreszcie znajdujesz pudełko tramadolu, radujesz się w duszy. Wyłazisz z apteki i okazuje się że w pudełku listek z dwoma tabletkami
na pewno wiele ciekawych rzeczy jest , ale trzeba by pogrzebac glebiej
Za dobrze by było, gdyby było tak, jak twierdzi autor założonego tematu..
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4
Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Larwy ostryg bardziej "zestresowane". Wszystko przez narkotyki
Pod wpływem pochodzących ze ścieków narkotyków larwy ostryg poruszają się powoli i są zestresowane — wskazują najnowsze badania naukowe, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
