Odstąpienie od ścigania za posiadanie narkotyków przeznaczonych na własny użytek - takie zmiany przewiduje projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, którą dziś przyjął rząd. Projekt zawiera też nowe przepisy, które pomogą walczyć z dopalaczami.
Zgodnie z projektem, w pewnych okolicznościach prokurator i sąd będą mogli odstąpić od ścigania za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych. Chodzi o przypadek, gdy dana osoba posiada nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek i nie jest dilerem. Taka sytuacja, według Ministerstwa Sprawiedliwości które przygotowało projekt, oznacza niską społeczną szkodliwość czynu.
- Proponując takie rozwiązanie, kierowaliśmy się przekonaniem, że w takich okolicznościach (...) nie mamy do czynienia z przestępcą, ale z osobą pilnie wymagającą leczenia lub edukacji. Przyświecająca nam zasada w trakcie nowelizowania ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii to: przede wszystkim leczyć - podkreślił minister Krzysztof Kwiatkowski.
Chodzi o to, aby do więzień nie trafiali ludzie przyłapani na posiadaniu niewielkiej ilości narkotyku, ale dilerzy i producenci. Według autorów projektu, pozwoli to oddzielić osoby uzależnione i używające narkotyków od osób, które dopuszczają się przestępstwa produkcji lub handlu nimi.
Według projektodawców, dotychczasowe przepisy w praktyce nie przyniosły oczekiwanych efektów - nie ograniczyły używania narkotyków w Polsce oraz nie umożliwiły skutecznego ścigania dilerów. Jednocześnie - w ocenie resortu sprawiedliwości - z osób uzależnionych uczyniły przestępców, chociaż narkomania uznawana jest za chorobę. Dodatkowo, obowiązujące regulacje okazały się kosztowne. Rocznie karanie skazanych za posiadanie narkotyków kosztuje budżet państwa 80 mln zł - przekonuje resort sprawiedliwości.
W projekcie zawarto też zapisy nakładające na prokuratora i sąd obowiązek zbierania informacji na temat używania przez podejrzanego (oskarżonego) środków odurzających lub substancji psychotropowych. Ten zapis pozwoli częściej kierować oskarżonych na leczenie niż do więzień. W przypadku, gdy osoba zostanie skazana, będzie możliwość udzielenia jej przerwy w odbywaniu kary po to, by odbyła leczenie.
- Należy pamiętać, że w grupie osób posiadających środki odurzające są takie, które posiadają 0,2 g i takie, które posiadają 1 kg środka odurzającego lub substancji psychotropowej. Są to dwa różne stany faktyczne i reakcja prawno-karna musi tę różnicę uwzględniać w orzeczeniu - zaznaczył minister Kwiatkowski.
Drugi ważny wątek projektu to zakaz reklamowania i promowania substancji psychotropowych lub środków odurzających. Jednocześnie nie będzie można reklamować środków spożywczych lub innych produktów (dopalaczy) poprzez sugerowanie, że posiadają one działanie podobne do substancji psychotropowych lub środków odurzających, a ich użycie, nawet niezgodne z przeznaczeniem, może powodować skutki takie jak wspomniane substancje i środki.
Zdaniem ministra Kwiatkowskiego, ten zapis uderza "w najbardziej newralgiczny punkt problemu dopalaczy".
Według projektu, jednostki administracji rządowej, Żandarmerii Wojskowej, Służby Celnej będą mogły skonfiskować substancje psychotropowe lub środki odurzające w ilości niezbędnej do przeprowadzenia badań potwierdzających popełnienie przestępstwa. Chodzi o to, aby po zatrzymaniu tych produktów, służby te mogły przechowywać próbki, na podstawie których określą, czy mają do czynienia z przestępstwem. Ilości narkotyku przeznaczone do badań mają być niewielkie, pozostałe - zostaną zniszczone.
Projekt nowelizacji ustawy był mi znany od dawna, jednak teraz czas zaczac nad nim dyskusje. Nie mam teraz głowy, do szczegolowego przedstawienia zalozen nowelizacji. Chodzi o ogolna sprzestrzezenia i uwgai od was, cpuny ;-)
posiadanie pustej, przezroczystej szklanej lufki do prawdopodobnych celów palenia z niej przetworów konopi :wall: Pierdolą tak samo jak z podatkami. Obniżył, ale o ujemne procenty - dwa minusy = jeden plus. Teraz też będzie ustawa a korzyść ćpunów - kolejny trylion nowych substancji ;]
Pożyjemy, zobaczymy, a nóż coś dobrego z tego będzie... Pamiętajcie, że trzeba być dobrej myśli (albo kupić sobie więcej narkotyków).
Co do PO kiedyś PiS i PO były jedną partia (AWS) dopiero później sie rozpadły na 2 oddzielne partie, i jeszcze w czasach AWS jedne z posłów wówczas nie tak znany jak dziś Poseł Stefan Niesiołowski chciał wprowadzić kompletny zakaz pornografii!! a Dziś on należy do parti którą zwą liberalna.....
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... 75425.html
Zastanówcie sie na kogo głosujecie!!!
AquaSky pisze: Co do PO kiedyś PiS i PO były jedną partia (AWS) dopiero później sie rozpadły na 2 oddzielne partie, i jeszcze w czasach AWS jedne z posłów wówczas nie tak znany jak dziś Poseł Stefan Niesiołowski chciał wprowadzić kompletny zakaz pornografii!! a Dziś on należy do parti którą zwą liberalna.....
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... 75425.html
Zastanówcie sie na kogo głosujecie!!!
jak ktoś jeszcze wierzy, że PO to liberałowie, to chyba ma kłopoty z postrzeganiem rzeczywistości.
Proponując takie rozwiązanie, kierowaliśmy się przekonaniem, że w takich okolicznościach (...) nie mamy do czynienia z przestępcą, ale z osobą pilnie wymagającą leczenia lub edukacji.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
"Zielone kliniki" w Polsce do likwidacji. Chcą zmian przepisów ws. marihuany
Do Ministerstwa Zdrowia skierowano pismo z prośbą o niezbędne działania dotyczące zasad ordynacji produktów leczniczych z konopi innych niż włókniste. - Projektowane przepisy stanowią odpowiedź na obserwowany w praktyce proceder komercjalizacji procederu ordynacji produktów konopnych poprzez masowe powstawanie tzw. zielonych klinik - wskazał petytor.
Publikacja: ręczny system do wykrywania MDMA
Komunikat Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie.
Korea Południowa: Torebki wyglądające jak herbata wypływają na plaży. W środku narkotyki
Ketamina w torebkach przypominających herbatę - takie pakunki znajdują na plaży mieszkańcy południowokoreańskiej wyspy Jeju. Władze ostrzegają, aby ich nie dotykać i nie otwierać, a także informować policję.
