Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
Też doszedłem do tego wniosku - przez te kilka miesięcy powstało coś w rodzaju więzi z krzakami... :)
Mówi się, że paląc zioło nie ma się snów. Do tej nocy faktycznie nie przypominam sobie żadnego. Dziś rano obudziłem się jednak z wielką ulgą, że jestem we własnym łóżku.
Miałem dziwny, bardzo realistyczny i drobiazgowy sen, że w jakiś sposób i z jakiegoś powodu znalazłem się... w psychiatryku : D Pytałem lekarza, ile tu będę - odpowiedział "porozmawiamy za 2 miesiące". Załamany wizją takich wczasów postanowiłem uciec. Wszędzie byli jacyś moi znajomi (a to z liceum, ze studiów, z pracy), ale każdy z nich właśnie wychodził. Za cholerę nie mogłem znaleźć swoich rzeczy więc uciekałem bez nich.
Psychiatryk mieścił się w biurowcu, w którym kiedyś pracowałem i byłem już jedną nogą za bramą, kiedy dopadła mnie ochrona i po dłuższej szarpaninie zawlekli mnie na salę.
Tam chciałem zapalić papierosa, ale nikt nie chciał mi powiedzieć, gdzie są moje rzeczy.
Ulga, z jaką obudziłem się nad ranem była niesamowita.
Oby to nie był jakiś "proroczy" sen...
Zaraz leci łycha z dietetyczna cola + mirtor i ice bongo z dyfuzorem XD
A ta kupujesz sobie, raz na jakiś czas, mniej palisz zazwyczaj, większą różnorodność, mniej stresu i nie latasz po jakiś puszczach z wiadrami ryzykując dłuuuuuuuuuugą odsiadke :D A jak cie pochytają z g czy 2 g to na policji grzeczniutko i w sądzie na 90% umorzenie. Przy uprawie kryminał w aktach po grób i lata odsiadki i brak przyszłości w razie przypału. Dla zioła? Moim zdaniem kretynizm (nawet zakładając, ze przez 2-3-4 lata będzie bez lipy).
Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi te 3 odmiany.
Konsekwencje oczywiście są poważniejsze, ale all in the game... Jak Cię złapią trzeci raz z piątką, to chyba raczej też nie jest kolorowo, i z umorzeniem (czy jest?).
Taką 5 kitrasz sobie w poślady i ryzyko porzy przypadkowej rewizji to prakrycznie 1/10 (chyba ze jestes sebą wychodzącym z klatki drugiego seby).
W tym kraju uprawa jest tylko dla gangsterów (jak krasc to miliony - do parafrazy) albo dla przypałowców mających w życiu mniej do stracenia niż komfort palenia.
Jeśli masz w boxie 2-3 małe krzaczki (na dobrą sprawę to nawet nie jest 1m2), nie obnosisz się wszędzie z jaraniem i nie rozpowiadasz nikomu jakie masz hobby ryzyko wpadki jest minimalne. Poza tym wiesz co palisz - wiesz jakich używałeś nawozów etc. Do tego po uprawie to Ty decydujesz co będzie dalej; chcesz sobie zrobić koncentrat - robisz koncentrat, chcesz dobry hasz - robisz dobry hasz, chcesz ciastka czy inny nalewki - nie ma problemu. Co tylko sobie wymyślisz.
Możesz mieć trzy różne odmiany jakie tylko chcesz co trzy miesiące - albo automaty albo po prostu trzymasz pełnosezonówki na krótkim wegu i zaraz odpalasz flo.
Zapewniam Cie, że o wiele mniej przypałowo wychodzi taki mały indoor nawet kilka razy rocznie, niż ciągłe bieganie i ustawianie się z dilami. Zresztą ja jestem zdania, że jeśli już kupujesz to i tak lepiej sobie wziąć stówkę i mieć zapas na dłużej niż co chwilę biegać. O opłacalności tego zakupu nie wspomnę, chociaż i tak najbardziej opłacalna jest uprawa (5 zł/g max).
Zgodzę się natomiast, że uprawa outdoor jest bardziej niebezpieczna i wpadka zależy od wielu innych randomowych czynników niezależnych od Ciebie.
A jeśli już wpadłeś czy to przy in czy out jeśli masz dobrego adwokata, czyli takiego który w prokuraturze kręcącej Ci afere chodzi jak u siebie w domu, wyjdziesz spokojnie z zawiasami, choćbyś miał kilkadziesiąt krzaków (nie takie rzeczy się zdarzały, serio). Wyjątek to recydywa lub jakaś turbo ogromna uprawa (cała hala, kilka tysięcy krzaków, do tego kilkadziesiąt kilogramów zarekwirowane etc), no ewentualnie... brak adwokata / adwokat z urzędu.
Jednak jeszcze raz powtórzę: przy domowej mikrouprawie z zachowaniem odpowiedniego BHP ryzyko wpadki jest minimalne. Wpadki to zawsze następujące scenariusze:
a) za dużo gadasz,
b) kogoś złapali i żeby się ratować sprzedał Ciebie, patrz wyżej,
c) pożydziłeś na filtry i jebie skunem na pół bloku (przy dobrych filtrach czuć zioło jedynie po włożeniu głowy do boxa),
d) kradniesz prąd od sąsiada,
e) zalałeś sąsiada na dole, bo wysiadł Ci system hydro (w mieszkaniach zawsze lepiej sadzić w ziemi, mniejsze ryzyko, że coś się popsuje),
f) trzymasz w bloku kilkaset krzaków i zużywasz więcej prądu niż 200 mieszkań razem wziętych.
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.