...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2056 • Strona 95 z 206
  • 94 / 17 / 0
Ojebałem 100 tab. Tramalu retard 100 mg w 6 dni ( i tak daleko do rekordu ), jeszcze jakiś czas temu leciałem na 600-900 mg , to znak że trzeba zrobić przerwę, miałem 5 dni przerwy zanim wszamałem to 100 tab. , zawsze choć krótka ta przerwa była, dawała mi dużo na plus, trzeba zrobić wymuszony detox, bo skąd wezmę tyle towaru żeby pochłaniać takie ilości, a nie kombinuje na lewo, tylko od lekarzy mam, dwa branie takich dawek mija się z sensem. Mam coś jeszcze bupry to się przyda teraz akurat.
Uwaga! Użytkownik NarcosSantos jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 36 / 9 / 0
U mnie mija teraz pierwszy tydzień na czysto od opio (prawie tylko i wyłącznie tramadol), a drugi bez wyraźnej "fazy". Umysł ćpuna płata dziwne figle bo wydaje mi się że to bardzo długo, chociaż z perspektywy trzeźwości przez ostatnie 3-4 lata to może rzeczywiście i tak, bo miałem tylko jedną dłuższą przerwę - podczas pierwszej próby definitywnego odstawienia.
Trochę zazdroszczę przymusu kombinowania recept bo ja miałem dojście gdzie mogłem mieć tego tyle ile tylko chciałem (oczywiście po sporo wyższych cenach niż zwyczajne 100% odpłatności w aptece, ale z pieniędzmi nie mam akurat problemu) i przed kosmicznymi dawkami chronił mnie tylko strach przed dołożeniem benzo, no i wytelepało mnie ładnych parę razy.
Sam z ostatniego ciągu, gdzie ze strachu przed kolejnymi atakami doszedłem na szczęście tylko do 800-1000 mg dziennie, schodziłem marnymi resztkami tramca i kodeiną, raz dałem sobie też PST z małej ilości chujowego maku żeby raz a dobrze zakleić dupę zamiast łykać po 3 tabletki co 2 godziny.
  • 2116 / 630 / 0
@Melodyne co do tego zdrowia, to słyszałam taką teorię, że w ciągu organizm zajęty jest ogarnianiem toksyn i metabolizowaniem przyjętych substancji, poza tym wtedy jesteśmy mniej wrażliwi fizycznie na wszelkie dolegliwosci, a jak braknie, to dopiero organizm rzuca wszyskie - malusie na razie - siły, by zająć się np. zębami, wątrobą, dać znać 'użytkownikowi ciała', że no krucho w tamtych rejonach. Ale żeby dwójka padła z zębów... Cóż, dopóki nie ogarnę siebie i dentystki jakiejś na NFZ (tu mam z polecenia, ale jebany covid...) to będę dziewczyną bez zęba na przedzie. I tak się zbytnio nie zaśmiewam.

A co do detoksu, dalej czuję się okropnie. Chyba tak ma być. Wypiłam dwa razy alkohol, raz w poniedziałek ze znajomą z zajęć na które poszłam (by za godzinę otrzymać info o przełączeniu na tryb zdalny, bo karetka zajechała do budynku po covidowca z plusem) i drugi raz, teraz siedzę, piję winiacza z kategorii cenowej ~25 zł i rozmyślam przy noir jazzie w tle. Dalej w kolejce Massive Attack. Uciekam w muzykę, ale czuję się chujowo.

Najśmieszniejsze, że odebrane mam te leki w domu, 6 opakowań 80tek sobie leży zafoliowanych prosto z transportu, do tego 30 plasterków fenta, i tak na nie patrzę... Do fenta w ogóle mnie nie ciągnie, ale oxy = żywot ćpuna bez konieczności wyczyniania cudów z igłami i podaniem = to bardzo kusząca opcja. Schowała oczami i miękkich nóżek. Lęki strasznie kontratakują, ale to wiedziałam, że tak będzie. Co innego jednak wiedzieć, a co innego doświadczyć ich spuszczonych ze smyczy. Jak się nie polepszy w ciągu kolejnej doby-dwóch i to tak w miarę znacznie, najlepiej bez leków (będę starała się wydłużać czasookresy między ich dawkami), to chyba w nocy założę już nogi na sufit niczym indyjski jogin... W wyobraźni. Na wszystko reaguję niespodziewanie emocjonalnie, tzn. to takie parodie emocji, w środku pustka, ale fizycznie widać 'objawy' emocji. Nie płaczę może na reklamach, ale np. odnośnie obecnej sytuacji kobiet - tak, szczególnie czytając wyznania kobiet na wizażach i innych takich. Nadrabiam filmy, do książek nie mam szczególnie głowy, jeszcze do niedawna od wielkich źrenic po polikach płumęł ,o m,sf
widzę szalonych, którzy chodzili po morzu
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
  • 498 / 271 / 0
Lol, @Jamedris, wspaniała koszulka, w sam raz na przeglądanie tego forum w stanie ostrej paranoi. :korposzczur:

Schodziłam sobie buprą w plastrach, teraz plastry wyszły, ja wychodzę z siebie, staję obok i to i tak nie pomaga, który to już raz. Najgorsze minęło i pojechałam na stare śmieci, leżę z widokiem na sufit i rozbryzg starej krwi nań, co żem puknęła i wypłukała sprzęt w tamtym kierunku i dotąd tego nie sprzątnęła, z jakieś kilka lat. Choć teraz myślę o tym i innych takich akcjach, jako o czymś debilnym (odpalony pet w ryju nad podgrzewaną łyżką, pirogen z popiołu wspaniały był, ale wszystko dla tego filmu o sobie w głowie) to i tak mnie to triggeruje.
Codziennie nowa dolegliwość do pakietu, ale dam radę, akurat ten ciąg to i tak było przedszkole na tle innych, choć wolałabym tego nie przeżywać, planuję nie grzać do świąt.
  • 3901 / 562 / 0
co to za ćpun jak zęby wszystkie
  • 6 / / 0
Wychodzenie z uzależenienia fizycznego od opioidów branych doustnie jest dosyć proste. Przerabiałem to już ostatnimi czasy kilkukrotnie. Fakt, że niewysokie dawki, ale też przez okres 3 lat nie widziałem potrzeby windować tolerancji na jakiś kosmiczny poziom. Tolerancja spada bardzo szybko. Biorę oksykodon , czasem DHC, dawki w zasadzie przez ten cały czas na poziomie 20mg (jestem dosyć wrażliwy, bez tolerancji spokojnie 10-15 jest satysfakconujące), max 40, ale to po tygodniu codziennego brania 3 x dziennie.
Z takich dawek schodzi się 2-3dni. Wystarczy pod koniec ciągu brać minimalną dawkę skutecznie niewelującą skręta czyli np tylko 5-10 mg oksy albo 1-2 DHC 60tki nie rozgryzione. To wystarczy żeby czuć się normalnie. I tak 2 dni , potem dosłownie jedna tabsa bupry 0,2mg , ewentualnie po 2 dniach 0,1 na łagodne zejście i jesteśmy czyści, bez skręta.

Na psychikę bardzo dobrze na mnie działa Tianesal, 3 x dziennie przez kilka dni (sam w sobie ponoć działa na receptory opio ). Podwyższa nastrój, można myśleć i organizować się w trzeźwości, no a potem to już psychiczna walka, która jest trudniejsza, ale nie wymaga już substytucji.
Przy braniu doustnym tolerka rośnie dosyć powoli jeśli nie bierze się 2-3 razy dziennie a raz. Warto robić sobie nawet 1 dniowe przerwy na buprze/DHC a najlepiej 2 dniowe. Wtedy tolerka spada niemal do poziomu początkowego. Byłem w ciągu codziennym 3 lata (z przerwami na detoksy 1-2-3 dniowe po 1-2 tygodniach) i przez ten okres nie rozwinąłem tolerancji wyższej niż max 40 mg oksy.
Wiadomo, że najtrudniej jest nie zgrzać się ale pisze to , żebyście wiedzieli, że można to trzymać w ryzach na znośnym poziomie skoro już musicie.
bupra i DHCek i można tak sie zerować co kilka dni i być ciągle na tym samym poziomie.

Do rzucenia skłoniły mnie problemy z moczem. Zupełnie nie zwracałem uwagi na odwodnienie a i samo oksy jest nefrotoksyczne. Pojawiło się pienienie moczu , białko a raz nawet krwinkomocz kilkudniowy. Panuje przekonanie o relatywnie niskiej szkodliwości opioidów ale sporo z nich jest nefrotoksycznych na wielu poziomach, poprzez retencję moczu , zmniejszenie wydzielania moczu i działanie na składowe nerki. I już dziś niestety nie mogę podczas uwalenia nie myśleć o tym, że nie chciałbym mieć niewydolności nerek za kilka-kilkanaście lat...
  • 3901 / 562 / 0
@NarkoChop
Gdy bierze się względnie krótko i względnie mało to jest dość proste. Zwłaszcza jeśli tak jak napisałeś robisz co tydzień 1-2 dniowe przerwy i masz jeszcze jako taki kontakt z rzeczywistością. Z czasem skręty zdają się być coraz gorsze, a motywacja dużo mniejsza. Raz, że branie samo z siebie oslabia motywację, a dwa, że zaczyna się nawalać. Nawarstwiające się problemy, brak zajęć i nuda (bo biorąc opiatowcy często się izolują, tracą hobby i odcinają od znajomych) - to wszystko tylko bardziej trzyma przy nałogu. Czesto jest taka mysl - co ja teraz do cholery będę robił? Czym tu się zająć? Bo wszystko kręciło się wokół dragów. Zdajesz sobie sprawę jak jesteś beznadziejny i jak wygląda Twoje życie, przy odstawce to zderzenie z rzeczywistością uderza z pełną mocą, a ludzie nie lubią prawdy, łatwiej się oszukiwać. Ty brałeś dość krótko i u Ciebie na szczęście nie poszło to tak daleko, ale jakbyś dajmy na to brał kilkukrotnie więcej i przez okres powiedzmy 5 lat nie miał żadnych przerw i narobił sobie góry problemów jakie ma przeciętny uzależniony to Twoja percepcja pewnie byłaby całkiem inna. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Zamierzasz już odstawić na dobre? Czy chcesz brać raz na jakiś czas? Jak masz takie problemy z moczem to może faktycznie lepiej, żebyś już nie brał oxy, a jeśli już to jakaś kodeina z antidolu 300mg czy to DHC sporadycznie. Oczywiscie najlepiej zebys odstawił na dobre czego ci życzę.
Gratuluję i pzdr :extasy:
  • 1305 / 162 / 0
Ej tak mnie teraz naszło

Może być taka sytuacja że jak powiem podczas wstępnej rozmowy co leciało to mogą mi odnowić przyjęcia na detox ? ...
Uwaga! Użytkownik Anabolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3901 / 562 / 0
A co leciało? Dlaczego mieliby odmówić?
W Twoim przypadku na pewno nie odmówią
  • 1305 / 162 / 0
Z opio to w sumie nic strasznego ale GABA to cały pakiet pregabalina baclofen i benzo

Już ostatnio jak leżałem to lekarz mówił że jestem nieprzewydywalny i słabo u mnie z kontrolą impulsów i widzi mnie raczej na oddziale gdzie są pielęgniarze a nie pielęgniarki
I pomyślałem że jak usłyszy co brałem i przewidzi że jak zacznie to wszytko schodzić to jak się odpalę to mnie nic nie zatrzyma bo co te biedne kobietki ? A zanim przyjdą panowie 2x2m to minie trochę czasu

Może próbować gdzieś gdzie nie znają ale w sumie świecie to najlepszy detox w pl

No sam nie ma mowy żebym odstawił a już by się przydało chociaż przerwę zrobić
Uwaga! Użytkownik Anabolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2056 • Strona 95 z 206
Exception when calling VideoApi->videos_get: (502) Reason: Bad Gateway HTTP response headers: HTTPHeaderDict({'Alt-Svc': 'h3=":443"; ma=2592000', 'Content-Length': '150', 'Content-Type': 'text/html', 'Date': 'Sat, 26 Jul 2025 02:30:01 GMT', 'Server': 'nginx'}) HTTP response body: 502 Bad Gateway

502 Bad Gateway


nginx
Newsy
[img]
Leki na ADHD i medyczna marihuana a testy drogowe. Czy testy rozpoznają źródło substancji?

Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.

[img]
Budowali z kostki brukowej... schowek na amfetaminę. Policjanci zatrzymali 27-latka z narkotykami

W niedzielę, 13 lipca br., gostynińscy policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca powiatu gostynińskiego, który posiadał przy sobie amfetaminę. Narkotyki odnaleziono w prowizorycznej budowli z kostki brukowej. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

[img]
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.