Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11303 • Strona 91 z 1131
  • 1 / / 0
Cześć.

Moja droga przez Alprazolam i razem z nim zaczela sie rok temu.
Mialem ksiazkowe objawy ZLU.Postanowilem sam cos z tym zrobic,zaczalem od wizyty u lekarza rodzinnego,dostalem pierwsza recepte na Zomiren 1mg*2 opakowania.Wieczorem wzialem 1 tabletke,myslalem ze nie dziala,czas stal sie plynny,po jakims czasie wzialem druga,jako osoba bez tolerancji odczulem to chyba dosc intensywnie.Domownicy opowiedzili mi tylko stan w jakim sie znajdowalem.Nastepnego dnia rano,udajac sie do miasta po jakies zakupy,wzialem 1mg..gdy jechalem autobusem wszystko sie zmienilo,muzyka z ipoda byla przyjemniejsza,ludzie tacy nieszkodliwi,slonce wpadajace pomiedzy liscmi drzew do autobusu.Bylo pieknie,czulem ze dookola mnie znajduje sie 5 metrowy mur ochronny,abstrakcyjnne odczucie.Niestety po krotkim czasie,tzn jakis 5-6 godzinach,poczulem ze jakby skonczylo sie to mile i wracam na ziemie.
Gdy wrocilem do domu,odrazu siegnalem po kolejne 2 pigulki.I wszystko zaczelo sie wlasnie wtedy,czulem ze Alprazolam daje mi sile jakiej nie mialem wczesniej,sile na zdobywanie uznania,bycia szczesliwym pomimo niepowodzen,wykonywanie codziennych zadan w zupelnie niezauwazalny lub meczacy mnie sposob.Jedyne co mogla byc uciazliwe to chwilowe dziury w pamieci,czasami tracilem pamiec na cala noc,lub kilka godzin w ciagu dnia.
Natepnie gdy opakowania sie skonczyly,ja udalem sie na poszukiwanie leku w inny sposob...u innego lekarza.Dostawalem recepty ,nawet gdy musialem zaplacic za wizyte prywatna,pieniadze nie mialy dla mnie znaczenia.Przez caly rok z czestotliwoscia 2x na miesiac dostawalem 2 opakowania Zomirenu,czyli ok.700 tabletek w ciagu roku!
Nagle polubilem imprezy,towarzystwo,stalem sie calkiem inna osoba,sex nie mial dla mnie tematow tabu a alkohol wlewalem w siebie w ilosciach zdecydowanie przekraczajacych norme,bez przykrego uczucia na nastepny dzien,zaczalem tez zwiekszac dawki leku...do 8-10mg na dobe!
I pozniej zaczely sie schody,gdy bylem juz naprawde bardzo uzalezniony napotykalem problemy z otrzymaniem recepty.W listopadzie przekonalem sie jakie moga byc skutki naglego odstawienia benzodiazepin,poza ogólnym rozbiciem,napadami lęku,bólem glowy,napieciem karku,zakwasami w nogach i rękach.Nie przesadzam ale wtedy boli cale cialo!
Ale do rzeczy...bylem w lazience i robilem jakas reczna przepierke,nagle wstalem z podlogi i nie mialem pojecia co sie stalo,nie moglem sobie tego nawet wytlumaczyc.
Poszedlem do sypialni kolezanek,one przerazone zapytaly CO MI SIE STALO? A ja nie wiedzialem o czym mowia...Powiedzialy ze mam cala twarz we krwi,wrocilem wiec do lazienki ,spojrzalem w lustro i faktycznie,na czole i luku brwiowym mialem 2 rozciecia,uderzylem glowa o prowadnice skrzydla prysznicowego.Znow wrocilem do nich,i powiedzialy ze slyszaly cos dziwnego,ale nie mialy pojecia co to,z ich opisu bylo to "wirowanie"...wtedy zdalem sobie sprawe ze to byl pierwszy atak padaczki.
Nastepny atak mialem ok 2 tygodnie pozniej,to samo..zero swiadomosci,zero poczucia ze cos sie dzieje,Kolezanka wezwala pogotowie,przyjechali medycy i lekarz,Nie bylo tak latwo ze mna,z tego co uslyszalem ,opieralem sie,kopalem lekarza i krzyczalem ze nigdzie nie ide,jednak udalo mi sie zejsc do karetki,pojechalem do szpitala,po drodze znow stracilem przytomnosc z migotaniem komór,nie oddychalem przez 28 sekund.Po tygodniu wyszedlem ze szpitala,leczenie? Diazepam*>redukcja/t,Propranolol,Sotalol itp.Natepnie przeszedlem jeszcze 2 ataki padaczkowe,na szczescie bez zaburzen pracy serca,teraz ciagle jestem w trakcie leczenia i czekam na wizyte u neurologa,nie wiem kiedy z tego wyjde,i czy wogole mi sie uda...lekarz powiedzial ze zmiany ktore zaszly w moim ukladzie nerwowym przez dlugotrwale przyjmowanie duzych dawek Alprazolamu z alkoholem moga okazac sie nieodwracalne a wszystko jest na drodze dalszej diagnostyki.
Powiem jednak szczerze,Alprazolam zabral mi bardzo duzo,przyjaciol,znajomych,zdrowie,lecz nadal mam mysli ze byl najlepszym i ostatecznym wyjsciem ,ucieczka do czego lepszego.
Uwaga! Użytkownik pharmacist nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 638 / 10 / 0
pharmacist pisze:
Cześć.

Moja droga przez Alprazolam i razem z nim zaczela sie rok temu.
Mialem ksiazkowe objawy ZLU.Postanowilem sam cos z tym zrobic,zaczalem od wizyty u lekarza rodzinnego,dostalem pierwsza recepte na Zomiren 1mg*2 opakowania.
(...)
Powiem jednak szczerze,Alprazolam zabral mi bardzo duzo,przyjaciol,znajomych,zdrowie,lecz nadal mam mysli ze byl najlepszym i ostatecznym wyjsciem ,ucieczka do czego lepszego.
Twoje problemy to nie wina alprazolamu, tylko braku umiaru i/lub wiedzy na temat tej substancji. Od ponad 20 lat wiadomo jak bardzo tragiczne i opłakane są skutki nadużywania benzo. Z tego co zrozumiałem to, na własną rękę zacząłes leczyć chorobę którą dodatkowo sam sobie zdiagnozowałeś :moody: Może lepiej by było jakbyś wtedy udał się do specjalisty, benzo nadaje się tylko do doraźnego, lub krótko trwającego stosowania, na dłużej są inne leki.
W każdym razie, dobrze, ze napisałeś tutaj swoją historie, może bedzie przestrogą dla innych ;-)

Benzodiazepiny mogą być lekiem lub narkotykiem, jak ktoś łyka je codziennie dla przyjemności to wiadomo jak to się skończy, podobnie jak nadużywanie wódy czy amfetaminy.
Zjadłem 6mg, popiłem piwem i dalej zasnać nie mogę...już trzecią godzinę
Czego wymagasz od leku który ma działać przeciwlękowo? Na sen lepiej działają inne benzo tj. estazolam,midazolam czy nitrazepam albo z innej grupy czyli z-drugs(zolpidem, zopiclonum itp.) i też nie na każdego.
  • 373 / 3 / 0
pharmacist pisze:
...
Nagle polubilem imprezy,towarzystwo,stalem sie calkiem inna osoba,sex nie mial dla mnie tematow tabu a alkohol wlewalem w siebie w ilosciach zdecydowanie przekraczajacych norme,bez przykrego uczucia na nastepny dzien,zaczalem tez zwiekszac dawki leku...do 8-10mg na dobe!
I pozniej zaczely sie schody,gdy bylem juz naprawde bardzo uzalezniony napotykalem problemy z otrzymaniem recepty.W listopadzie przekonalem sie jakie moga byc skutki naglego odstawienia benzodiazepin,poza ogólnym rozbiciem,napadami lęku,bólem glowy,napieciem karku,zakwasami w nogach i rękach.Nie przesadzam ale wtedy boli cale cialo!
Ale do rzeczy...bylem w lazience i robilem jakas reczna przepierke,nagle wstalem z podlogi i nie mialem pojecia co sie stalo,nie moglem sobie tego nawet wytlumaczyc.
Poszedlem do sypialni kolezanek,one przerazone zapytaly CO MI SIE STALO? A ja nie wiedzialem o czym mowia...Powiedzialy ze mam cala twarz we krwi,wrocilem wiec do lazienki ,spojrzalem w lustro i faktycznie,na czole i luku brwiowym mialem 2 rozciecia,uderzylem glowa o prowadnice skrzydla prysznicowego.Znow wrocilem do nich,i powiedzialy ze slyszaly cos dziwnego,ale nie mialy pojecia co to,z ich opisu bylo to "wirowanie"...wtedy zdalem sobie sprawe ze to byl pierwszy atak padaczki.
Nastepny atak mialem ok 2 tygodnie pozniej,to samo..zero swiadomosci,zero poczucia ze cos sie dzieje,Kolezanka wezwala pogotowie,przyjechali medycy i lekarz,Nie bylo tak latwo ze mna,z tego co uslyszalem ,opieralem sie,kopalem lekarza i krzyczalem ze nigdzie nie ide,jednak udalo mi sie zejsc do karetki,pojechalem do szpitala,po drodze znow stracilem przytomnosc z migotaniem komór,nie oddychalem przez 28 sekund.Po tygodniu wyszedlem ze szpitala,leczenie? Diazepam*>redukcja/t,Propranolol,Sotalol itp.Natepnie przeszedlem jeszcze 2 ataki padaczkowe,na szczescie bez zaburzen pracy serca,teraz ciagle jestem w trakcie leczenia i czekam na wizyte u neurologa,nie wiem kiedy z tego wyjde,i czy wogole mi sie uda...lekarz powiedzial ze zmiany ktore zaszly w moim ukladzie nerwowym przez dlugotrwale przyjmowanie duzych dawek Alprazolamu z alkoholem moga okazac sie nieodwracalne a wszystko jest na drodze dalszej diagnostyki.
Powiem jednak szczerze,Alprazolam zabral mi bardzo duzo,przyjaciol,znajomych,zdrowie,lecz nadal mam mysli ze byl najlepszym i ostatecznym wyjsciem ,ucieczka do czego lepszego.
Stary ja po 2 tygodniowym ciągu na 1mg jestem bliski padaczki, a Ty mówisz o dawkach rzędu 8...
Alpre stosuje 2 lata lecz nie codziennie. Biorę zwykle do 3x w tygodniu i tolerka wynosi jakieś 1,5mg które wystarcza mi do zabicia nerwicy L.
Niestety chyba 20 dni w marcu byłem na alprze i to co czuje to efekt odstawienia, już lęki są kosmiczne i mam uczucie jak by mi się grunt pod nogami miał obsunąć i padaki dostać, a ja biore tylko 1-1,5mg! Po prostu nerwica przy odstawieniu jest jeszcze większa niż była przez 4 dni równo u mnie zwykle.
Wspołczuje jeśli to tolerka tak Ci się nabiła, kurde nie można tego łykać jak cukierki, wiem oczywiście jak cudownie się na tym imprezuje i jak to kaca nie ma itp itd ale mam świadomość co mnie czeka później i staram się robić to rzadko.

A dzisiaj za 10h znowu musze walnąć 1,5mg żeby załatwić sprawy i pójść do lekarza między innymi. 2 dni przerwy tylko... Masakra
Alprazolam postawił mnie na nogi i gdyby nie on to bym chyba nie miał żadnych dobrych wspomnień w ostatnich 5 latach (okres choroby, najlepsze lata życia 19-24l).

Chciałbym żeby wymyślili coś takiego jak benzo tylko żeby nie było tak tragicznego odstawienia, niech nawet rośnie tolerka ale żeby człowiek nie przechodził takich męczarni na odstawce... Bo nie jednemu już pewnie do głowy przyszło samobójstwo albo sięgniecie znowu po tabsa.
Najgorsze, że GABA się rozmajtowywuje podczas brania i potem jak się odetnie dostęp do leku to jest tragedia, horror.
Nie mówie tutaj fachowo co się dzieje z tym GABA bo ciągle mi się to miesza albo zapominam jak dokładnie to działa.
Chyba tylko na tramalu i xanaxie wszystko portafię spokojnie wyjaśnić i się skupić :)

A teraz kończe, czas zmierzyć się z gównianym snem, gównianym dniem i dopiero lepszym popołudniem bo naćpanym.
  • 791 / 7 / 0
mesmerize pisze:
Zjadłem 6mg, popiłem piwem i dalej zasnać nie mogę...już trzecią godzinę
Czego wymagasz od leku który ma działać przeciwlękowo? Na sen lepiej działają inne benzo tj. estazolam,midazolam czy nitrazepam albo z innej grupy czyli z-drugs(zolpidem, zopiclonum itp.) i też nie na każdego.
6mg alpra to odpowiednik 6-12mg estazolamu lub 30-60 nitrazepamu, pozatym male dawki rowniez dzialaja bardzo dobrze nasennie
przeciwlekowe dzialanie alpra bierze sie dodatkowo z jego wplywu na receptory beta adrenergiczne co dodatkowo powinno usypiac
chyba jedynym w miare selektywnym benzosem stosowanym w polskim srodowisku medycznym jest tetrazepam, inaczej wszystkie mozna stosowac jako substytuty reszty
Knowledge itself is power, for wisely used knowledge is the most lethal of weapons
So as the shots sing out like a piper, everyones scared of the neighbourhood sniper!
  • 81 / / 0
Jak mnie dopadła nerwica, to miałem wycięte z życiorysu 4-5 miesięcy.Okres ten trwał wówczas, gdy w żaden sposób nie próbowałem w nią ingerować. Od, co wegetowałem z dnia na dzień beż żadnych wspomagaczy. Może poza nervosalem :D To co wówczas przechodziłem to masakra. Później, gdy już oprzytomniałem poszedłem do lekarza (w sumie moje ciało błagało o pomoc) i zaczynałem od alpry 0,25, dość szybko zmieniło się to na 0,75. Rano i w południe. Było super. Później poszły wenle, a tutaj asekuracja benzo jeszcze bardziej była wymagana przez pierwsze 2 tyg. Następnie problemy z zasypianiem i alpra szła 3x dziennie. Zaczynałem od listopada z 0,5 na dzień, a na dzień dzisiejszy jest to ok 2,25-2,50mg. Czuję po prostu, że co te 5-6 godzin muszę zarzucić sobie alprę. Ale ja narzucałem kopułę obronną na nerwice, lekarz ostrzegał tylko, nie czytaj ulotki i bierz doraźnie. A jak nerwicowiec załapie jak fajnie się człowiek czuje po alprze to to doraźne stosowanie ma w dupie. Zwłaszcza ja, wcześniej jak wielokrotnie tutaj pisałem piłem codziennie 3-4 piwa przez 5 lat. Standard/mało, powiedzą niektórzy, ale myślę, że to on stał się głównym prowodyrem nerwicy L. To co człowiek wówczas przechodzi to trudno wyjaśnić osobą, które z tym zjawiskiem się nie spotkały.

Czytając fora, opinie, głównie tutaj uświadomiłem sobie w jakie gówno się wpakowałem. Mimo, że o tym wiedziałem od samego początku, że będzie z tego ciężko wyjść, ale jak odstawiałem alkohol po 5 latach to bałem się padaczki alkoholowej, jak piłem to wieczorami często miałem szczękościsk. Teraz częściowo mam to w dupie, że biorę alprę, póki mam do niej dostęp i zagwarantowane, to, że jak idę do lekarza to dostaje trzy opakowania. Gorzej z jednym magikiem, któremu jak powiedziałem, że biorę rano 0,75mg, nie rozwijając dalej wątku, tej wyskoczyły oczy z orbity i dała mi zomiren SR - 0,5 rano. Próbowałem tego, ale to nie dla mnie. Mimo, że to alpra, ale wole jednak działanie zwykłego afobamu. Kilka razy zarzuciłem SR 0,75 i musiałem dorzucić afobam do tego.

Kurwa, chłopaki, przerażacie mnie z tą padaczką.

Bynajmniej, na dzień dzisiejszy nikogo nie obwiniam za to, że alpra pojawiła się w moim życiu. Bardzo mi pomagała, pomaga do dnia dzisiejszego. W sumie rozumiem osoby, którym brakuje emocji w życiu i chcą przechodzić piekło na ziemi. Bez nerwicy, są zdrowi, a i tak zarzucają alprę+% a później budzą się 500km od domu nie pamiętając niczego, będzie co opowiadać przecież, jaki to ja zajebisty byłem.
Ostatnio zmieniony 29 marca 2012 przez Foxter, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 638 / 10 / 0
Oltun pisze:
6mg alpra to odpowiednik 6-12mg estazolamu lub 30-60 nitrazepamu, pozatym male dawki rowniez dzialaja bardzo dobrze nasennie
przeciwlekowe dzialanie alpra bierze sie dodatkowo z jego wplywu na receptory beta adrenergiczne co dodatkowo powinno usypiac
chyba jedynym w miare selektywnym benzosem stosowanym w polskim srodowisku medycznym jest tetrazepam, inaczej wszystkie mozna stosowac jako substytuty reszty
Ale każde benzo ma swój profil działania, jedno działa mocniej przeciwlękowo inne przeciwdrgawkowo lub nasennie. Tetrazepam też działa przeciwlekowo 75mg działa na mnie w tej kwesti tak jak 0,5mg alprazolamu, ale dużo wyraźniej rozluźnia mięśnie i mocniej usypia(ale ma za długi czas działania i ciężko mi się obudzić). Estazolam ma bardziej nasilone działanie nasenne i w tym dzialaniu przelicznie na mg alprazolamu sie nie zgadza za bardzo tzn. więcej osób uśnie od estazolamu niż alprazolamu w równoważnej dawce. Tak ja to rozumiem,mnie alprazolam słabo usypia, nawet w dużych dawkach, patrząc po powtarzających się postach w tym wątku to normalne ;-)
samuraxo pisze:
Chciałbym żeby wymyślili coś takiego jak benzo tylko żeby nie było tak tragicznego odstawienia, niech nawet rośnie tolerka ale żeby człowiek nie przechodził takich męczarni na odstawce...
Wymyślą za nidługo na pewno ;-) Benzodiazepiny to najczęściej przepisywane leki na recepte na świecei, firma farmaceutyczna która wprowadzi lek który pozbawiony będzie tych niedogodności(uzaleznienie, tolerancja), zarobi setki miliradów ^_^ Ja to widzie bardziej jako jakieś implanty w mózgu czy wszczepy podskórne, bardziej niż tabletki. Science fiction, ale już teraz testowane są tego typu urządzenia, np. oglądałem ostatnio dokument o naukowcu który na swoim mózgu testuje implant umożliwiający widzenie w podczerwieni ;] Nowa era nadchodzi, ostatnio grałem w Deus Exa, pewnie stad te przemyślenia ;-)
  • 791 / 7 / 0
benzosy w polsce oprocz tetra wcale nie sa takie selektywne ale jesli tetrazepam ciebie usypia mocniej niz alpra to nie mamy o czym mowic
oh i alpra ma wieksze powinowactwo od estazolamu do kazdej podjednostki gaba-a wiec w rownowaznej dawce i tak bardziej usypia
a co do leku o ktorym mowisz to na wegrzech wynalezli benzosa ktory prawie nie uzaleznia i dziala wylacznie przeciwlekowo - jedynie w duzej dawce powoduje maly efekt nasenny - selektywny agonista alpha 2 i bardzo slaby alpha 3 gabaa-a - ma bardzo smaczna nazwe tofisopam
hehe ciekawe czemu sie o nim nie slyszy i nikt go nie wprowadza ;)
Knowledge itself is power, for wisely used knowledge is the most lethal of weapons
So as the shots sing out like a piper, everyones scared of the neighbourhood sniper!
  • 1196 / 10 / 0
Możesz podać źródło (w j. angielskim, tylko taki trawię)?

Czemu nie wprowadzą? Może dlatego, że dopiero wynaleźli? Wiele benzosów ma kilkadziesiąt lat, a stosowane są i przepisywane popularnie dopiero od jakiś 20 lat. Potrzeba czasu, przebadania. A wszystko kosztuje, w przypadku leków są to całkiem pokaźne sumy (liczone pewnie w milionach).

// sry, z wiki widzę, że substancja ma ponad 32 lata...
Ostatnio zmieniony 30 marca 2012 przez Ugh, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Ugh nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1709 / 11 / 0
@up

Znajomy student wspominał (kierunek farmacja czy coś w podobie), że 5 czy tam 10 lat potrzeba na wszelkie niezbędne badania by lek trafił na rynek
  • 638 / 10 / 0
Oltun pisze:
oh i alpra ma wieksze powinowactwo od estazolamu do kazdej podjednostki gaba-a wiec w rownowaznej dawce i tak bardziej usypia
Gdzie znalezc jakies info w przystepnej formie na ten temat? Masz coś takiego, to daj :-) Forma tabelki bylaby najlepsza ^_^
Ja znalazłem tylko to: http://www.bluelight.ru/vb/threads/5505 ... diazepines
Zablokowany
Posty: 11303 • Strona 91 z 1131
Newsy
[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.