Dział poświęcony licznej grupie pochodnych katynonu, oraz jemu samemu. Podstawą ich budowy jest 2-amino-1-arylopropan-1-on.
Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
Zablokowany
Posty: 295 • Strona 10 z 30
  • 1959 / 57 / 0
Ani razu nie używałem benzodiazepin po beta-ketonach ;-) . 30-50g zielonej herbaty, 500g mięsa, kurkumina i czasami kaptopryl z werapamilem, jak serce daje znać po kilku strzałach po 100mg alfy-pvp w jeden dzień :-) .
Thirteen seconds to blood-brain barier. thirteen@safe-mail.net
  • 62 / 1 / 0
U mnie jest ciekawa prawidłowość: po sniffie nie mam w ogóle zjazdów, albo przynajmniej słabo wyczuwalne. Z kolei po oralu robi się straszna melancholia i ogólnie mało przyjemnie :wall:
Oczywiście w czasie fazy piję dużo wody, a potem łykam magnez, witaminki i jest git.
  • 567 / 53 / 0
U mnie jest tak, że zjazd nie występuje wcale, kiedy siedzę z ludźmi. Jest on natomiast bardzo silny, kiedy muszę wracać do domu i ostatecznie zostaję sam. Zaczyna się zawsze tak samo i mimo, że wiem, że to zjazd to zazwyczaj nie umiem nic z tym zrobić. Każda myśl nakręca kolejną. Tworzy się combo, które przytłacza mnie tak, że mogę jedynie czekać na koniec (?). Ciekawe jest to, że kiedy zjazd osiąga apogenum, zasypaim. Normalnie mnie wycina w najgorszym momencie, jak gdyby nigdy nic.
Także z mojej strony, najlepszym sposobem na uniknięcie zjazdu jest pozostanie ze znajomymi. Najgorsze co można zrobić, to opuścić imprezę. Tym bardziej jeśli masz daleko do domu.
"Even the smallest person can change the course of the future"
  • 704 / 5 / 0
Jeśli chodzi o stymulanty, to brane w małych dawkach, bez dorzutek u mnie i znajomych prawie nigdy nie spowodowały jakiegokolwiek zjazdu.
Jedyny efekt uboczny to bezsenność.
1 mg etizolamu + parę piwek, jak chce się iść spac i wsio.

Jeden znajomy miał coś a'la zjazd, na następny dzień po zażyciu miał strasznie myślącą fazę.
I w sumie wyszło mu to na dobre, stwierdził, że nie chce przez najbliższy czas brać czegokolwiek i trzyma się tego postanowienia już ponad miesiąc.
Zero trawki, rc, alko.
Aktualnie stwierdził, że czas najwyższy rzucić szlugi.
Także zjazdy po stymulantach czasami mogą dać na prawdę pozytywne efekty.
Uwaga! Użytkownik DeathAngel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 206 / 3 / 0
ja zamiast się męczyć wole zarzucić benzo i iść spać jak jeszcze coś w kieszeni zostało to walcze ze soba zeby nie dorzucać. No i oczywiście uzupełniam elektrolity marnez, potas ktore wypacam i wysikuje + plus wrzutka witain takich jakie mam.
Po serotogenikach zeby zregenerowac serotonine suplementuje przez 3 dni 5-htp. Tryptofan tez jest prekursorem 5-htp a pozniej serotoniny dlatego warto jesc jajka ktore maja duzo bialka a w tym bialku duzo wlasnie tryptofanu. Na forum ludzie pisza ze nawet do 2 tygodni moze sie regnerowac serotonina w mózgu do normalnego poziomu
.
  • 263 / 10 / 0
kiedys przez pare lat bez usprawniaczy sobie radziłem, od miesiaca klonazepam posiadam oraz system pol tabletki a po 20 min jeszcze cwierc = kompletne kimono, ostatnio spalem po nocce od 5 do 19 haha az cala rodzina w szoku byla, szkoda tylko troche ze klon tak wciaga bo czuje ze w normalny wieczorek tez bym sobie zarzucil. eh.... sprzedawca nie mial zolpidemu to wcisnal MNIEJSZE zło.....


Pisz po polsku, bo ostatni raz akceptuje taki sklonowacony bełkot.
| 13 |
  • 53 / 1 / 0
A wysilek po nocce walenia pomaga komukolwiek? Bo wydaje mi sie ze pozwala to na wzgledne dojscie do siebie, tak samo jak wmuszenie w siebie jedzenia.
  • 34 / / 0
Ja na ostre zjazdy zawsze mam pod ręką paczkę klonów, jednakże konieczność ich użycia występuje jedynie po całonocnych maratonach (lub kilkudniowych). Po jednej dawce, nawet takiej, która powaliłaby słonia zjazd nie występuje :-)
  • 52 / 2 / 0
Nie jestem co prawda z takim doświadczeniem jak większość z Was, ale też coś od siebie dopowiem. Zabawa z małą ilością dorzutek, minimalizuje zejście do takiego stopnia, że nawet nie występuje, chyba że to pento który zawsze sprawia że mam moralniaka. A jak pojawiają się ciągi: wszelakie suplementy, mikroelementy itd w podwojnej dawce. Tworzę napój: zawsze ale to zawsze wrzucam do wody multiwitaminę i magnez i tak sobie elegancko popijam, do tego izotoniki, albo woda z cytryną, miodem i niewielką ilością soli, człowiek zupełnie inaczej się później czuje.

Ja osobiście żadnej farmakologii na zejściach nie stosuje, nie walczę za wszelką cenę o sen, ale pomagam sobie jak mogę, szkoda mi zdrowia, a i wyznaje zasadę że konsekwencje muszą być :) mj i 2 piwka zawsze mnie ogarną, co prawda sen nie jest taki jak powinien, ale zawsze coś, ewentualnie jak już jest mi za fajnie z psychiką i z problemami z zaśnięciem to jakieś tabletki ziołowe na uspokojenie też w podwójnej dawce. Budząc się z lekkim zejściem, zawsze na mnie czeka mały sniff :) Jedynie co wtedy odczuwam, to lekkie zmęczenie i malutka pustka w głowie.
Uwaga! Użytkownik Marara nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 122 / 3 / 0
Kiedyś nie bawiłem się w "minimalizację" zejścia czy inne zabiegi. Waliłem stimy RC na śniadanie, obiad i kolację %-D

Doprowadziło to u mnie do ostrych schiz, rozpieprzenia układu dopaminergicznego i prawie 1,5 rocznej rekonwalescencji, gdzie nawet mocniejsza herbata doprowadzała mój umysł do schiz, lęków, a organizm do stanów bliskich omdleniu.

Odkryłem jednak jedną, złotą zasadę: (dla tych, co przegięli podobnie jak ja).

alkohol :)

Nie wiem czy ten post jest na miejscu, być może robię coś nie tak (jak coś to mnie poprawcie), ale po powrocie do ćpania muszę przed tym porządnie się napić.

Nie podchodzę do 4-MMC, 4-BMC czy 3-MMC bez minimum 0,5 litra wódki lub 8 piw.

Plus oczywiście odpowiednie nawodnienie bezalkoholowe i dobre odżywanie w trakcie.

Nie zdarzyło mi się jeszcze, bym miał jakiś zjazd czy negatywne stany psychiczne / fizyczne.

Nawet jak serce nawala jak szalone, ja jestem spokojny i zrelaksowany...

Dodam, iż spróbowałem po rekonwalescencji 4-MMC bez tych zabiegów i myślałem, że zdechnę. Lęki osiągnęły apogeum, cały miesiąc wracałem do względnej równowagi psychicznej.

Taka ciekawostka od wujka Laveyana. Ktoś bardziej kompetentny może to zanalizować.

Czy tu chodzi o zbilansowanie stymulantów z depresantami, czy wpływ alkoholu na psychikę i zniwelowanie "zejścia" pod kątem psychicznym i przez to ledwo odczuwalne zejście "fizyczne"?

Pozdrawiam :)
Uwaga! Użytkownik Laveyan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
Zablokowany
Posty: 295 • Strona 10 z 30
Artykuły
Newsy
[img]
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!

Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?

[img]
Bruksela: rekordowy wzrost natychmiastowych mandatów za narkotyki

Prawie jedna czwarta propozycji natychmiastowych mandatów karnych (PTI) w Belgii (24,5 proc.) dotyczy Regionu Stołecznego Brukseli – poinformowało we wtorek 30 września 2025 r. Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości (SPF Justice). To ogromny skok w porównaniu z zaledwie 0,1 proc. w 2024 r. i 1,7 proc. w 2023 r. Tak gwałtowny wzrost to efekt decyzji prokuratury brukselskiej, która w tym roku postawiła na intensywniejsze zwalczanie handlu narkotykami, szczególnie poprzez kierowanie PTI do osób posiadających nielegalne substancje.

[img]
Marihuana tematem w Sejmie. Przyszło kluczowe pismo z rządu

Przed wyborami w 2023 r., a nawet już po nich, politycy z obozu rządzącego wyjątkowo liberalnie wypowiadali się na temat marihuany. Powstał nawet Parlamentarny Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany z głośnymi nazwiskami w składzie. Coś się jednak zmieniło. Jak informuje "Rzeczpospolita", jednoznaczne stanowisko rządu zaskoczyło wielu polityków: nie ma mowy o żadnej liberalizacji. Argumentem mają być m.in. doświadczenia innych krajów.