Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 927 • Strona 10 z 93
  • 3901 / 562 / 0
Nieprzeczytany post autor: lol »

co do teorii, że szukamy znów tego pierwszego razu - nie do końca się zgodzę. bo to oznaczałoby, że kiedy go znajdziemy - przestajemy. a to działa raczej w drugą stronę - kiedy go już znajdziemy, chcemy powtarzać wciąż, więc zaczynamy szukać na nowo i tka do końca..


Tylko że on chyba uważa, że kolejne razy są coraz to gorsze i nie ma szans na 'odnalezienie' tego pierwszego razu, nie da się powtórzyć tych początkowych doświadczeń:)
  • 50 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: KomaSCHORE »
DOKŁADNIE.... i to nie jest moja teoria - tylko jakiś mądrych ludzi - co się w ludzkiej psychice znają...
Chodzi o to - że tego po prostu nie da się powtórzyć... Ten pierwszy raz - jaki by nie był - jest ale pierwszym razem - tym dziewiczym... - i tego nie da się już powtórzyć! To jest tak w podswiadomości zakodowane - nawet jak te następne też będą zajebiste lub nawet lepsze - to już nie będzie to tosamo!
A po drugie - to też jest tylko taka teoria - tak się tylko przypuszcza... - jak to naprawdę z tym jest - no to tego, to nie wie nikt...
  • 55 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: ALLAH POWER!! »
ja po 5 tygodniach przerwy mialem dobrze .

mysle ze jest b. dobrze jak sie jest na skrecie i ta ulga . ulzyc sobie jest dobrze - zawsze

Tak to by ludzie nie ruchali , lol . Albo moze szukaja tego pierwszego razu ?
Uwaga! Użytkownik ALLAH POWER!! nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 494 / 26 / 0
No dobra, to ja też opiszę mój pierwszy i ostatni raz.
Jest rok 1996 i znajdujemy się w mieścinie na wschodzie Polski. Środowisko ludzi palących zielsko i od czasu do czasu łykających jakieś popularne leki /rolki np./ spotyka się i dochodzi do wniosku "jest nudnawo". Jeden z kolegów - syn miejscowego "milionera" - mający kolegę na studiach w Warszawie proponuje nam kupienie pół grama "Brown Sugar". Wiemy, że chodzi o heroinę i poza kompotowymi eksperymentatorami, których na palcach można policzyć dochodzimy do wniosku, że spróbować warto, bo na takim zadupiu uzależnić się i tak nie sposób....
Kolega przyjeżdża, idziemy na teren opuszczonego lotniska wojskowego i po krótkim instruktarzu palimy te pół grama w 6 osób. Palimy nieumiejętnie. Nie jest to "gonienie kropli" tylko raczej brutalne jej smażenie i wdychanie dymu, którego część wali w kosmos - strach trochę jest, więc nie przejmujemy się tym za bardzo.
Potem następują pawie.
Ja nie rzygam ale czuję się dosyć "pluszowo" - jestem sobie beztroską mięciutką maskotką. Jestem zawiedziony. W tym okresie byłem raczej nastawiony na psychodeliki.... śmiech, halucynacje, to jest to z czym kojarzą mi się narkotyki. Nie mam wtedy z niczym problemów - 'świetne oceny i dobra sytuacja w domu. Grupa jest raczej zawiedziona efektami - "lepiej byłoby kupić trawy".
Ale jeden z kolegów łamie obowiązujący u niego schemat - nie czeka aż jego stara pójdzie spać /zgaśnie światło/ co zawsze robił gdy był pijany lub upalony tylko śmiało idzie do domu.
Nie spaliliśmy od razu wszystkiego. Kidy proponowano mi poprawkę odmawiałem.
Wtedy nie podobało mi się - nie tego sie spodziewałem. Dziś....... kto wie, mogłoby mi się spodobać.
  • 3901 / 562 / 0
Nieprzeczytany post autor: lol »
pewnie dlatego, ze malo tego spaliliscie;]
  • 50 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: KomaSCHORE »
gdzie - mało.... nie zrozumiałeś go - nie o to chodzi, że mało - on po prostu na coś innego był nastawiony ... Ja wiem o co mu chodzi... teraz mi też się przypomniało - u mnie było podobnie... też mój pierwszy raz nie był za szczególny - ja tak jak on myślałem, że będzie git, śmieszki, imprezka, party - że nie wiem co będzie się działo - a tu nic... dziwne uczucie, brzuch boli, rzygać się chce - nie wiadomo co się dzieje - jednym słowem rozczarowanie na całej lini! Ja tak samo jak on - żałowałem tylko tych wydanych pieniędzy - pamiętam, że byłem wkurwiony - i myślałem - i to ma być ta cała straszna heroina? Się jeszcze dziwiłem pamiętam - jak te ćpuny się w to mogą - w takie cóś, w taki syf - w ogóle wpierdolić?... przecież to dosłownie Kindergarten - myślałem! :-/ :nuts:
lol - za niedługo jeszcze raz spróbowałem - bo nie chciało mi się wierzyć, że to taka bagatela... potem jeszcze raz, i jeszcze - aż w końcu wyczułem - na czym to polega... Po prostu ja wcześniej znałem (uznawałem) (oprócz że parę razy brałem jeszcze opium) - tylko stymulanty - jako dragi - high musiałem być - rozkręcony na 180 - całą piękność slow downu - odkryłem dopiero potym... no i na tym zostałem... i teraz uważam, że nie ma nic piękniejszego jak być w stanie nieważkości, jak u matki w brzuchu się czuć - fajnie ciepło, nic nie boli --> jak tego strasznego zimnego świata się nie czuje...
Ostatnio zmieniony 22 września 2007 przez KomaSCHORE, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3901 / 562 / 0
Nieprzeczytany post autor: lol »
No pol grama na 6 osob to nawet po setce nie jest na osobę..i to jeszcze do palenia..
  • 50 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: KomaSCHORE »
lol pisze:
No pol grama na 6 osob to nawet po setce nie jest na osobę..i to jeszcze do palenia..
dalej nie jarzysz - nie o to chodzi - nawet jakby i miał grama dla siebie samego - to co? Porzygałby się, by zaglebił - i to jeszcze bardziej by mu się nie podobało - gwarantuję! Nie rozumiesz że tu nie o ilość chodzi - ale o uczucie, o twoje podejście do dragu? Jak stwierdzę że mi się maryśka nie podoba - to mogę i kilo jej wypalić - a i tak będę ją miał w dupie.... Twoje uczucie do dragu rodzi się w trakcie jego konsumowania - ja na początku raz LSD zarzuciłem i dostałem jazdę że huj - po tym to długi czas nie chciałem mieć nic z tym wspólnego... dopiero po czasie zajarzyłem o co chodzi! Inny weźmie to też pierwszy raz i cyk - od razu mu spasuje... Tak samo z herą - jeden od razu wyczuje blusa - a inny powie - kórwa - a co to? I to ma być ta sławna heroina? Widzisz ludzie są różni - przecież on to dobrze opisał - wtedy był na innej fali dragów - na stymulantach - znał tylko taki ich kick - na co innego nie był nastawiony - u mnie było podobnie - nie rozumiałem jak można brać jakieś tablety, jak można brać jakieś dragi - po których chce się spać!1! :nuts: To było nie do pojęcia dla mnie - ja myślałem że narkotyki - to trza robić party.... trza być rozkręcony na 180 , być high! A nie tam jakieś zombie spanie.... tak myślałem..wtedy! Teraz to oczywiście inaczej to widzę i czuję - mam dosyć już być na 180 i czuć się jak wariat po LSD - już z tego wyrosłem , na takie czesanie nie mam już najmniejszej ochoty - teraz tylko take it easy! - tylko spokój może mnie uratować ;)
  • 107 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: konserwa »
KomaSCHORE pisze:
ja tak jak on myślałem, że będzie git, śmieszki, imprezka, party - że nie wiem co będzie się działo - a tu nic... dziwne uczucie, brzuch boli, rzygać się chce - nie wiadomo co się dzieje - jednym słowem rozczarowanie na całej lini! Ja tak samo jak on - żałowałem tylko tych wydanych pieniędzy - pamiętam, że byłem wkurwiony - i myślałem - i to ma być ta cała straszna heroina? Się jeszcze dziwiłem pamiętam - jak te ćpuny się w to mogą - w takie cóś, w taki syf - w ogóle wpierdolić?... przecież to dosłownie Kindergarten - myślałem! ]

za to ja, kiedy spróbowałam, nareszcie poczułam, że po wielu próbach znalazłam coś doskonałego dla mnie. to bło własnie to, czego szukałam w narkotykach; spokój, beztroska, odpoczynek, poczucie miłości i bezpieczeństwa.
KomaSCHORE pisze:
ja myślałem że narkotyki - to trza robić party.... trza być rozkręcony na 180 , być high! A nie tam jakieś zombie spanie....
dla mnie od początku to miało być coś zupełnie odwrotnego - chwila wytchnienia, spokoju. odpoczynek na łonie natury, ew. w domu. potem miejsca się oczywiście pozmieniały, ale to przez ten cholerny pośpiech.
Uwaga! Użytkownik konserwa nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 354 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: MadRider »
....
Ostatnio zmieniony 18 sierpnia 2008 przez MadRider, łącznie zmieniany 3 razy.
Uwaga! Użytkownik MadRider jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 927 • Strona 10 z 93
Newsy
[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Farmaceuta skazany na 2 lata więzienia za nieumyślne doprowadzenie do śmierci

Sąd Najwyższy rozpatrywał niedawno wniosek o kasację wyroku, jaki wydano w sprawie farmaceuty, który miał nieumyślnie doprowadzić do śmierci kobiety. Z akt sprawy wynika, że wsypał zmarłej narkotyk do napoju, co doprowadziło do jej śmierci. Farmaceutę skazano na 2 lata pozbawienia wolności.