Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
co do teorii, że szukamy znów tego pierwszego razu - nie do końca się zgodzę. bo to oznaczałoby, że kiedy go znajdziemy - przestajemy. a to działa raczej w drugą stronę - kiedy go już znajdziemy, chcemy powtarzać wciąż, więc zaczynamy szukać na nowo i tka do końca..
Tylko że on chyba uważa, że kolejne razy są coraz to gorsze i nie ma szans na 'odnalezienie' tego pierwszego razu, nie da się powtórzyć tych początkowych doświadczeń:)
Chodzi o to - że tego po prostu nie da się powtórzyć... Ten pierwszy raz - jaki by nie był - jest ale pierwszym razem - tym dziewiczym... - i tego nie da się już powtórzyć! To jest tak w podswiadomości zakodowane - nawet jak te następne też będą zajebiste lub nawet lepsze - to już nie będzie to tosamo!
A po drugie - to też jest tylko taka teoria - tak się tylko przypuszcza... - jak to naprawdę z tym jest - no to tego, to nie wie nikt...
mysle ze jest b. dobrze jak sie jest na skrecie i ta ulga . ulzyc sobie jest dobrze - zawsze
Tak to by ludzie nie ruchali , lol . Albo moze szukaja tego pierwszego razu ?
Jest rok 1996 i znajdujemy się w mieścinie na wschodzie Polski. Środowisko ludzi palących zielsko i od czasu do czasu łykających jakieś popularne leki /rolki np./ spotyka się i dochodzi do wniosku "jest nudnawo". Jeden z kolegów - syn miejscowego "milionera" - mający kolegę na studiach w Warszawie proponuje nam kupienie pół grama "Brown Sugar". Wiemy, że chodzi o heroinę i poza kompotowymi eksperymentatorami, których na palcach można policzyć dochodzimy do wniosku, że spróbować warto, bo na takim zadupiu uzależnić się i tak nie sposób....
Kolega przyjeżdża, idziemy na teren opuszczonego lotniska wojskowego i po krótkim instruktarzu palimy te pół grama w 6 osób. Palimy nieumiejętnie. Nie jest to "gonienie kropli" tylko raczej brutalne jej smażenie i wdychanie dymu, którego część wali w kosmos - strach trochę jest, więc nie przejmujemy się tym za bardzo.
Potem następują pawie.
Ja nie rzygam ale czuję się dosyć "pluszowo" - jestem sobie beztroską mięciutką maskotką. Jestem zawiedziony. W tym okresie byłem raczej nastawiony na psychodeliki.... śmiech, halucynacje, to jest to z czym kojarzą mi się narkotyki. Nie mam wtedy z niczym problemów - 'świetne oceny i dobra sytuacja w domu. Grupa jest raczej zawiedziona efektami - "lepiej byłoby kupić trawy".
Ale jeden z kolegów łamie obowiązujący u niego schemat - nie czeka aż jego stara pójdzie spać /zgaśnie światło/ co zawsze robił gdy był pijany lub upalony tylko śmiało idzie do domu.
Nie spaliliśmy od razu wszystkiego. Kidy proponowano mi poprawkę odmawiałem.
Wtedy nie podobało mi się - nie tego sie spodziewałem. Dziś....... kto wie, mogłoby mi się spodobać.
lol - za niedługo jeszcze raz spróbowałem - bo nie chciało mi się wierzyć, że to taka bagatela... potem jeszcze raz, i jeszcze - aż w końcu wyczułem - na czym to polega... Po prostu ja wcześniej znałem (uznawałem) (oprócz że parę razy brałem jeszcze opium) - tylko stymulanty - jako dragi - high musiałem być - rozkręcony na 180 - całą piękność slow downu - odkryłem dopiero potym... no i na tym zostałem... i teraz uważam, że nie ma nic piękniejszego jak być w stanie nieważkości, jak u matki w brzuchu się czuć - fajnie ciepło, nic nie boli --> jak tego strasznego zimnego świata się nie czuje...
lol pisze: No pol grama na 6 osob to nawet po setce nie jest na osobę..i to jeszcze do palenia..
KomaSCHORE pisze: ja tak jak on myślałem, że będzie git, śmieszki, imprezka, party - że nie wiem co będzie się działo - a tu nic... dziwne uczucie, brzuch boli, rzygać się chce - nie wiadomo co się dzieje - jednym słowem rozczarowanie na całej lini! Ja tak samo jak on - żałowałem tylko tych wydanych pieniędzy - pamiętam, że byłem wkurwiony - i myślałem - i to ma być ta cała straszna heroina? Się jeszcze dziwiłem pamiętam - jak te ćpuny się w to mogą - w takie cóś, w taki syf - w ogóle wpierdolić?... przecież to dosłownie Kindergarten - myślałem! ]
za to ja, kiedy spróbowałam, nareszcie poczułam, że po wielu próbach znalazłam coś doskonałego dla mnie. to bło własnie to, czego szukałam w narkotykach; spokój, beztroska, odpoczynek, poczucie miłości i bezpieczeństwa.
KomaSCHORE pisze: ja myślałem że narkotyki - to trza robić party.... trza być rozkręcony na 180 , być high! A nie tam jakieś zombie spanie....
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/b/b9d6f7b4-04a2-4499-b189-6c14b7543830/cat-bromazolam.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250813%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250813T200401Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=dce8dc8eacb85ad16d6404c15b154f6916f4394da20e1fe8e45d84be340b7a5b)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marijuana-smoking_0.jpg)
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sadodlomlotek_0.jpg)
Farmaceuta skazany na 2 lata więzienia za nieumyślne doprowadzenie do śmierci
Sąd Najwyższy rozpatrywał niedawno wniosek o kasację wyroku, jaki wydano w sprawie farmaceuty, który miał nieumyślnie doprowadzić do śmierci kobiety. Z akt sprawy wynika, że wsypał zmarłej narkotyk do napoju, co doprowadziło do jej śmierci. Farmaceutę skazano na 2 lata pozbawienia wolności.