TALK - Rozmowy [H]

[FarmieGolda]

Próbował ktoś z was mix kofeina+ l-teanina ?
Jak na was działał ?

Bardzo dobrze działał, kosztuje to grosze, bierz 200 mg kofeiny : 400 mg l-teaniny, jak najbardziej jest bardzo dobre. Zero zwały/nerwów po tym.

Nie miałem żadnych lęków po noopepcie a łatwo popadam w paranoje i lęk od byle czego, po 15 mg czy 30 nie powinno być żadnych niepożądanych działań a tym bardziej czegoś takiego jak lęk, nigdy z resztą nie słyszałem by noopept wywoływał lęk raczej wkurwienie na wszystkich wolniej myślących obok a nie żaden lęk.

[PEA]

Biorę paroksetynę, bo mam lęki. Na poprawę wezmę anksjogenny noopept. Ech...

No to dalej nie napisałes co będzie dobre przy paroksetynie na poprawe koncentracji. Kazdy pisał ze mogę brać nie będzie interakcji, to w koncu jak to jest

Czytasz w ogóle moje posty i próbujesz z nich wyciągać wnioski? Bo mam wrażenie, że nie. ;)
Podałem Tobie na tacy kilka rozwiązań.

@up, idziesz znowu w zaparte... irytacja, owszem, co sam potwierdzasz, do anksjogenności blisko z irytacji, czyż nie, biorąc chociażby pod uwagę kawę? Jeżeli to nie jest dla Ciebie wystarczający dowód.
Gloryfikujesz noopept, ja uważam, że jest po prostu przereklamowany. Myślę, że się nie dogadamy.

[Fido69]

@Fenetylamina, a to mi to się wydaję, że grasz w grę "nie jestem taki jak inni" "jestem lepszy, bo mam inne zdanie niż większość"
Skąd wziąłeś tą anksjogenność noopeptu? Jakieś badania czy coś? Bo ja pierwsze słyszę, a trochę ludzi co brało noopept znam.
A nawet wyszukałem badania, które wskazują coś zupełnie odwrotnego ;)
Przereklamowany? Nawet jeśli jego działanie nie jest duże*, to za dawkę wychodzi 50gr. Cena/jakość w porównaniu do gloryfikowanego ( ) przez Ciebie fenylo czy faso jest naprawdę spora.
A porównanie noopeptowej irytacji do lęków czy paniki jest śmiesznym naciąganiem prawdy pod własne tezy.
Wybacz, ale nie kojarzę - na jakiej podstawie udzielasz odpłatnych konsultacji? Jesteś neurobiologiem czy coś w tym stylu?

* z czym się nie zgodzę biorąc pod uwagę jak działa synergicznie z dobrymi źródłami choliny po miesięcznej albo dłuższej suplementacji

[PEA]

Chciałbym, żeby ludzie zauważyli, że są alternatywy, które - dodatkowo - mają inne, ciekawe "fajerwerki". Noopept jest polecany wszędzie. Jest popularny. I jest tani. Więc ludzie zaczynają od niego. Neutralność noopeptu jest tutaj zaletą. Sumarycznie, może i właśnie dlatego większość zaczyna od niego (jako i ja zacząłem). Prawdziwy doping mózgu to jednak umiejętna diagnoza, czego tak naprawdę potrzebujemy i co nam da maksymalne efekty.

Moja postawa "nie jestem taki, jak inni" wywodzi się głównie z nakłaniania do szukania informacji na własną rękę. Żeby ludzie sami zaczęli zdobywać wiedzę, jak komponować odpowiednie dla siebie stacki, a nie czytali posty, gdzie inni użytkownicy mówią "biorę tyle i tyle tego plus noopept i działa super", a potem bezmyślnie robili to samo. Ja staram się skłaniać ludzi do myślenia, świadomości tego, co robią, bo bawienie się z biochemią OUN to troszkę, jak igranie z ogniem (jestem osobą, która stara się propagować przede wszystkim ostrożność, prewencję - nie tyczy się to aż tak nootropów może, bo tutaj większej krzywdy sobie nie zrobicie, ale głównie narkotyków).
Większość tutaj nawet nie wie, czym się różnią poszczególne źródła choliny. Owszem, nie zaszkodzą sobie, przyjmując CDP-cholinę w takich dawkach i o takiej porze czy Alpha-GPC również w takich dawkach i o takiej porze. Chodzi jednak o maksymalizację efektów, czyż nie?

Fenylopiracetam ("%-D") to również nootrop - na specjalne okazje. I na pewno nie do "monoterapii". Jeżeli cena jest dla Ciebie najważniejsza? To ok. Masz rację, noopept wygrywa praktycznie ze wszystkimi konkurentami. Wtedy koniec tematu. Bo naprawdę dobry, miesięczny stack to przeważnie koszt rzędu 300 zł miesięcznie.

BTW, próbowałeś innych nootropów?

Na jakiej podstawie udzielam odpłatnych konsultacji? Mam się teraz chwalić? Czy co? Skoro zostałem wezwany do tablicy, to już tłumaczę, ale dam to w spoiler, bo po prostu nie widzę powodu "szpanowania" i nigdy już więcej tego nie napiszę:

Spoiler:

- jestem chemikiem, chociaż w zasadzie teraz już bardziej idę w stronę biochemii (ale nie tytularnie, jeżeli chodzi o biochemię)
- tworzę nowe związki chemiczne, aktywne biologicznie (głównie pracuję na pochodnych/analogach GABA; synteza hydroksylowego analogu baklofenu, z czym była cała masa problemów notabene przez tworzenie się miliarda karbokationów)
- właśnie pracuję nad nową grupą związków (mojego pomysłu: od teorii, przez symulacje w programach komputerowych, po metody syntez i syntez per se; jak będzie w trakcie postępowania patentowego, to zdradzę więcej)
- współpracuję z profesorem (we dwóch), który odkrył bardzo popularny ostatnio tutaj lek (nie musisz mi wierzyć na słowo; są osoby na forum, które to potwierdzą)
- mam dostęp do jego bogato wyposażonego laboratorium i pełne zaufanie w korzystaniu z niego oraz pomoc i doświadczenie tegoż profesora oraz darmowe odczynniki (praca nad jednym z odczynników, gdzie cena 5 g wahała się w przedziale 4000-5000 euro u różnych popularnych koncernów chemicznych, no ale dobra, tak się złożyło, że ten akurat był gdzieś na uczelni, gdzie mi go udostępniono)
- setki godzin w laboratorium (organika), jeżeli nie więcej
- analityka: umiejętność intepretowania widm (głównie 1H NMR, ostatnio uczę się COSY, ale spektrometrię całę ogólnie jako tako też ogarniam, chociaż z masówką miałem zawsze problem, przyznaję, nie wiedzieć czemu) i ogólnie szeroko pojęta analiza chemiczna (może oprócz krystalografii, nigdy to nie było moją mocną stroną), TLC
- z organicznej: z teorii mogę w zasadzie powiedzieć, że najlepszy nie jestem, ale od czego jest literatura?; nowa metoda zamiany grupy aminowej na hydroksylową (w trakcie postępowania patentowego), izolowanie substancji od innych reagentów/zanieczyszczeń to moje ulubione zajęcie w labie
- zainteresowanie biochemią OUN i psychofarmakologią od 3 lat, gdzie siedzę praktycznie w tym po uszy przez większość wolnego czasu
- empiryczną znajomość tylu substancji, że po 150 przestałem liczyć (nigdy nie przedawkowałem, niech to też będzie jakaś przesłanka, że "wiem, co robię")
- doświadczenie z wieloma użytkownikami, którzy brali różne substancje psychoaktywne (niektórzy przedawkowywali, tych trzeba było ratować) z okolicy
- wyciągnięcie z różnych nałogów kilku osób (5-6/7-8 z okolicy) swoimi metodami (głównie tyczy się to GHB i GBL, ale także i opio oraz stymulantów)
- bycie w tylu uzależnieniach, że wiem, jak bardzo zgubne są używki; dzielę się doświadczeniami i spostrzeżeniami
- indywidualne podejście do klientów - dostępność przez 24/7 (nie licząc czasu, gdy śpię), dokładny wywiad, codzienne ustalanie dawek, itp. wraz z siedzeniem (czasami i po nocach), by analizować konkretny przypadek, szukanie w źródłach, badaniach (które często są sprzeczne!Dlatego tak nie lubię, jak mi ktoś źródłami rzuca), badanie potencjalnych interakcji (negatywnych bądź pozytywnych); nie robię tego "na odwal się", czyli kasuję i "masz tu to i to, bierz przez tyle i tyle, do widzenia"; najpierw robię wywiad, potem dopiero decyduję się, czy biorę dany przypadek, a potem dopiero ewentualnie ustalamy cenę
- na Hypku należę do paru grup, jak moderatorzy, kompetentni i, hmm... kilku innych :)
- siedzę tu i staram się pomagać ludziom, jak tylko mogę; H i sprawy związane z nim to w sumie moje drugie, jeżeli nie pierwsze życie

Gratulację, udało Ci się mnie sprowokować. :)

Tak, jestem często uparty (chociaż potrafię przyznać się do błędów, bo NIE JESTEM nieomylny), ale nie lubię ataków ad personam i potrafię być również kąśliwy, mimo że staram się studzić emocje.

[heheh]

Mi nie dawał flashbacków, znajomym niektórym dawał (mogę popytać, jak Ci zależy), szybko zrezygnowałem z tego nootropu, bo pamięć długotrwałą mam dobrą i szybko zapamiętuję (uczę się), a na skupienie i motywację jest taki se. Meh dla mnie. :)

Kup sobie raz jakiś piracetam apteczny, skoro tak żonglujesz, obstaw sobie odpowiednią suplementację pod siebie, a nie jakieś stacki ze swissherbal.

Każdy organizm jest indywidualny. Nie pytaj mnie, jakie dawki na mnie działają. Spójrz na siebie. Wiesz (prawda? ;) ) o tym, że suplementacje i dawki nootropów należy zmieniać regularnie, balansować nimi, ustawiać pod siebie, patrzeć na efekty. Kupowanie gotowych stacków to pójście na łatwiznę i w większości przypadków zadziała, ale może działać dużo lepiej, jeżeli troszkę nad tym posiedzimy sami. ;)

Nie ma uniwersalnego stacku - tak, jak nie ma idealnego rozmiaru odzieży dla każdego. Chyba inaczej tego zobrazować nie mogę.

Co to jest ten flashback?

PS obczaj maila

[PEA]

Obczaję jutro, teraz mam wolne. :)

A flashback... Cóż, w tym przypadku znaczy raczej to sięgnięcie tak głęboko w swój mózg, że przypominają Ci się rzeczy z przeszłości, o których normalnie byś nie wiedział wręcz.

[gienia]

Witam wszystkich.

Fenetylamina czytałem, że ludzki mózg może spamiętać praktycznie wszystko, problem z przywoływaniem zapamiętanych informacji. Słyszałeś może o pracach nad farmakologicznymi metodami osiągania pamięci fotograficznej? Ten, któremu się to uda, będzie multimiliarderem. Mnie się pamięć strasznie pogorszyła w porównaniu do lat dziecięcych. Wtedy łapałem wszystko w mig, a teraz łapię się na tym, że nie pamiętam, co czytałem parę minut temu...

Co do tej całej suplementacji, to nie rozumiem ludzi, którzy kupują prochy od internetowych sprzedawców. Przecież tam może być wszystko, łącznie z metalami ciężkimi. Można osiągnąć efekt zupełnie odwrotny od oczekiwanego... Wszystkie leki czy tam narkotyki powinny być dostępne dla ogółu bez recepty w aptekach. Przynajmniej byłaby gwarancja czystości. Raz w życiu zapaliłem trawkę, niby sprawdzona, bo kolega ciągle ją jarał, ale miałem przez nią kołatanie serca, szczególnie w nocy.

[FarmieGolda]

Zioło to gówno i na wiele osób tak działa? Czego oczekiwałeś od czegoś co jarają debile. Wiesz w rybkach ze sklepów i tranie prawdopodobnie jest w cholerę więcej metali ciężkich, z resztą tutaj dużo ludzi miało z nimi kontakt bez większych szkód, w fajkach są, jedzeniu o alko nie mówiąc przecież to neurotoksyczny syf gorszy od większości narkotyków.

Poza tym są w internecie sklepy zwłaszcza za granicą które same badają substancje kupowane i wystawiają certyfikaty czystości, w USA np. był koleś który nawet konkurencję badał i wszystko było ok, nie wiem jak nazywa się jego firma, suplementy w aptece tak samo mogą zawierać syf nikt tego nie kontroluje. Ale ja bym nie popadał w taką skrajną paranoję? Już smogu się bym prędzej obawiał, z resztą ja głównie sięgam po normalne leki jak piracetam z czech tam bez recepty jest. Paranika a nie ostrożność, słowotwórstwo :-D

[misspill]

A może w słis zamiast nootropów sprzedają nam osławione "bakterie kałowe" (pamiętacie najnowsze badania suplementów? ;-) ) ? Eat shit!

PS. "Paranika" :-D
PPS. Post nie wprowadza nic do dyskusji.

[FarmieGolda]

Możliwe, widziałem te badania ale mi to już nic nie zaszkodzi przez jakieś 2 tygodnie była skażona kranówa w moim mieście i wyszło dopiero po czasie właśnie osławionymi bakteriami. Codziennie myłem tym zęby i nic. No co połączenie paranoi i z paniki typowy ja na egzaminach.

Gienia niech zgadnę monotonne zajęcia, problemy z nastrojem(zgaduję, że zawdzięczam temu stan mojej pamięci bo przecież coś tam było, że u osób z depresją/obniżonym nastrojem coś się uszkadza cały czas w mózgu) od lat + dieta co popadnie? Może jednak jakiś stack sobie ułożysz, piracetam można przez neta kupić normalny lek do tego jakaś lecytyna jak się boisz innych cholin + co tam ci może brakować, badania sobie zrobić czy coś.