Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 927 • Strona 80 z 93
  • 530 / 141 / 0
O ja pierdolę, faktycznie, słynny lean i gówniarze którzy nie potrafią się pogodzić z tym, że w Polsce takiego syropku nie ma xD Dobra, to jest jakieś tam ryzyko że dzieciak z normalnego domku spróbuje tjokodinków zapijanych colą. Ale myślę że w takim wypadku też jes miejsce na rozsądną, nie histeryczną reakcję dorosłego, a pierdzielenie że dzieciak „skończy na dworcu jako heroinista” tylko by zaszkodziło.
  • 1509 / 223 / 0
Takie pieprzenie może zaszkodzić albo wręcz zaciekawić do stopnia obsesji na punkcie spróbowania. Spotkałam się z fanami książki ze wspomnieniami, którą zna chyba każdy - "My, dzieci z dworca Zoo", ba! nawet przyjaźniłam się w gimbazie z jedną taką, o której kiedyś gdzieś tu na Forum pisałam tak w ogóle, bo tam pełno ćpunów, ćpania i klimatu dworca pełnego kurew zarówno żeńskich i męskich. Ja osobiście wracałam do tej książki ze 3 razy, bo straszliwie jaram się latami 70. i klimatem tych lat, muzyką zwłaszcza, subkulturami i "klimatami" we właśnie Berlinie Zachodnim oraz UK czy USA, o których tam akurat mowy nie ma. W każdym razie nie podniecam i nigdy nie podniecałam się tym w sensie zachęty do ćpania. Wyszło, jak wyszło w moim życiu z innych powodów. Natomiast słyszałam też, że książka nieżyjącego już hipisa, Andrzeja "Kaczora" Kaczkowskiego, jest swoistym przepisem na ćpanie. Z relacji mojej znajomej wynikało, że tam są wręcz przepisy na makiwarę, kompot, etc. Takie coś też wpada w łapy gówniarzy. No i przede wszystkim nasze wspaniałe, pełne wiedzy i bardziej lub mniej bezpiecznych i sprawdzonych przepisów.

Na szczęście w heroinie można wcale nie zakochać się od pierwszego wejrzenia, a raczej wstrzyknięcia tudzież zapalenia, więc dla niektórych napaleńców jest szansa, że zrezygnują. Ja nie zrezygnowałam, gdy się naczytałam, że to lepsze od morfiny. Wg. mnie nadal nie jest lepsze, ale są prawie na równi.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 33 / / 0
dzis moj pierwszy raz, heroina byl, najpierw wciagnalem dwie malutkie kreseczkk i bylo tak zwyczajnie raczej, glownie sedacja
teraz zapalilem troche mniejsza ilosc i juz lepiej to wyglada, ale w sumie spodziewalem sie czegos lepszego
  • 995 / 104 / 0
Pierwszy raz z heroina, to w jakis 90% "ale w sumie spodziewalem sie czegos lepszego".
Uwaga! Użytkownik siostrorelanium jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / 1 / 0
heroina vs Orgazm czy to da sie porównać co daje więcej przyjemności???
  • 2116 / 630 / 0
@fornir da się porównać - nie ma porównania. To mit popkulturowy, dalej widzę pokutujący, chyba przed czasów Trainspottingu powstały. Moc heroiny polega na tym, że jest na początku niepozorna, ktoś wyżej dobrze napisał - "spodziewałem się czegoś lepszego, ale jest miło i NIE MA PO TYM KACA" - na razie nie ma. Więc próbuje dalej, a jak dostanie pierwszego skręta, to myśli, że ma katar albo grypę żołądkową, tylko dziwną, bo psychika siada i z dreszczami. Jedyny punkt wspólny z zażywaniem opio typu morfina, fentanyl, heroina dożylnie i orgazmem istnieje u mnie pod postacią charakterystycznego ciepła, które nabudowuje się w ciele i gdzieś tam "eksploduje", "rozłazi się", ale jest jeszcze uczucie rozwiązywania się mięśni, totalnej relaksacji, a także tego, że "zło zniknęło". Orgazm pozwala usnąć (zwłaszcza męskiej części populacji), ale nie wymazuje zła tego świata i nie zamyka użytkownika w złudnym bąbelku bezpieczeństwa. Problemy są tam, a ja jestem tu. Coś takiego.
widzę szalonych, którzy chodzili po morzu
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
  • 1008 / 203 / 2
Nie warto. heroina daje przyjemność i nic więcej. Ale skoro napisałeś ten post to pewnie już dawno podjąłeś decyzje, więc do zobaczenia w dziale detox za kilka lat %-D
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1509 / 223 / 0
Ja chybaodczuwam coś orgazmicznego po herze. %-D Chyba to właśnie ta kwestia tego rozłażenia się tego ciepła, itp., o czym pisała Jamedris. Gdy mam przerwę 2-3 dniową nawet, to oczywistym jest uczucie "Nareszcie, kurwa", gdy już strzelę. Takie zawirowanie w głowie, rozluźnienie obejmujące po kolei każdą kończynę. Albo i wszystkie na raz... Podobnie czułam się, gdy uprawiałam seks pierwszy raz po prawie rocznym "poście".
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 2429 / 579 / 155
Zgadzam się z niektórymi, że pierwszy raz z helem to często jeden wielki zawód - albo mdłości i ścięcie z nóg (jak to część opisywała w tym wątku), albo takie subtelne działanie gdzieś ,,w tle'' - że lepiej wspominałam chyba nawet pierwsze razy z kodeiną bez tolerki. Dla mnie paradoksalnie hera jest dużo bardziej niepozorna od majki. Jest ciepło, jest spokój, ale nie ma tego wyrzutu euforii i błogostanu. Przynajmniej sama tak to widzę, dlatego zawsze trzymałam się majki aniżeli helu.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 218 / 4 / 48
^Mam podobnie. Jak dla mnie majka działa dużo lepiej, podejrzewam, że jeśli jej działanie by się kończyło nawet na samym wjeździe to nie wiele by to zmieniło w moich preferencjach.

Co do pierwszego razu to też spotkał mnie swojego rodzaju zawód, bo substancja sama w sobie jest dość subtelna jak na mój gust. Minus za to zdecydowany, że na drugi dzień myślałam, że ciśnienie mi rozsadzi łeb.



Obca grzanka.
ODPOWIEDZ
Posty: 927 • Strona 80 z 93
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Jak marihuana niszczy serce

Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.

[img]
Do 3 gramów marihuany bez recepty? Poszło pismo z Sejmu do rządu

Legalizacja posiadania marihuany na własny użytek w ilości do 3 gramów - taka propozycja wpłynęła do sejmowej Komisji do spraw petycji. - Obowiązujące przepisy penalizują za posiadanie nawet niewielkiej ilości marihuany. Nie odpowiadają one współczesnym realiom społecznym i ustaleniom naukowym - argumentuje autor.

[img]
EUDA 2025: Depenalizacja marihuany jako rekomendacja dla krajów UE

Analiza raportu „European Drug Report 2025 – Cannabis”.