Dezoksyefedryna, metyloamfetamina, meth
Więcej informacji: Metamfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 287 • Strona 8 z 29
  • 38 / 2 / 0
Miałem styczność pierwszy i ostatni raz z methą w postaci ice.Na zjazd wpadłem na idiotyczny pomysł i postanowiłem przeżuć to ze znajomą kartonem na pół z jakimś Nbome,myślałem że będą to moje ostatnie chwile na tym świecie.Serce o mało co nie wypadło mi z klatki piersiowej,czułem się jak totalne gówno,uświadomiłem sobie jak można spaść tak nisko by próbować takich świństw jak metha,czułem się jakby mój mózg był przeżuty i wypluty :kotz: Zdecydowanie najgorszy zjazd w moim życiu,po wcześniejszym próbowaniu fety nigdy nie czułem się tak źle.Jedynym plusem tego są wnioski które wyciągnąłem,zdecydowanie nie warto próbować tego świństwa bo to droga do dna społecznego i okropnego wyniszczenia samego siebie.
Uwaga! Użytkownik h4x0r nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1817 / 107 / 0
hahaha dobre,po prostu byles oslabiony zejsciem z mety i wbiles sobie banie ze umierasz po psychodeliku,spanikowales i tyle.fakt z meta trzeba uwarzac ale mozna nawet mete brac rekreacyjnie.
  • 3523 / 51 / 0
W sumie to i sama meta podkręca stany paranoidalne :-D więc o wkrętkę łatwo
  • 2652 / 382 / 0
eliot pisze:
fakt z meta trzeba uwarzac ale mozna nawet mete brac rekreacyjnie.
To fakt, zwłaszcza w ciągach, gdy każda następna dawka, czy waporyzowana, czy dożylna uspokaja. Zauważyłam, że w momencie, w którym pojawia się schiza, dopalenie meth zdecydowanie zmniejsza objawy i można jechać dalej ;]

Jednak nikomu nie polecam, bo potem to uczucie wraca ze zdwojoną siłą. Ja na zjeździe łaziłam na czworakach po pokoju, w jednej ręce trzymając woreczek, w drugiej meth pipe i zapalniczkę żarową. Szukałam okruszków w dywanie, na chwilę się zatrzymywałam, odkładałam woreczek i ściągałam porcje dymu. Cały czas czułam, że ktoś za mną stoi, że ktoś stoi również pod drzwiami, że wszyscy to wszystko widzą. Podnosiłam coś z dywanu, lizałam sprawdzając, czy gorzkie. Nie? To idę dalej. Jakiś paproch dziwnie wyglądający. Trzeba sprawdzić. Wysprzątałam w ten sposób cały dom bez pomocy odkurzacza.

Potem kurewskie poczucie winy, żal do siebie, nienawiść, łzy w oczach, co ja sobie robię i ile to jeszcze potrwa. Tak koszmarne uczucie, że trzeba było dopalić.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1817 / 107 / 0
rozumie cie doskonale,potrafię to sobie wyobrazić.Ja mety nie pale i nie zamierzam,dobrze mi jest jak jest czyli tylko sniff. W dodatku niezbyt często.
  • 2652 / 382 / 0
Ja staram się zredukować uzależnienie psychicznie do minimum. Wystarczy mi uzależnienie od opiatów. Jeśli chodzi o meth to taki zjazd, z pełnymi objawami psychicznymi i fizycznymi też (bo po paru nocach organizm jest tak wycieńczony, że układy biologiczne odmawiają posłuszeństwa) może skutecznie odstraszyć użytkownika. W dodatku bardzo ciężko jest to zaleczyć, benzo nie pomoże na tyle, żeby czuć się bezpiecznie. Na zjeździe jest już taki moment, że bardzo chce się zasnąć, a często nie można. Czuć to ogromne zmęczenie, ale układ nerwowy nadal jest pobudzony.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 38 / 1 / 0
@UP Moja droga,zredukowac do minimum...a jak Ci sie to udaje?Moim zdaniem uzaleznienie psychiczne powstaje juz po
pierwszym zajebistym strzale,i jest takie silne ,ze pozostaje na cale zycie(juz chyba pisalismy o tym) A co do schiz,ja po tylu latach stukania mety,mysle,wiem,ze w moim przypadku mialy,czy maja takze pozytywny aspekt,zauwazylem ,ze poszerzaja mi swiadomosc,pomagaja mi widziec,zauwazac sprawy dla zwyklego czlowieka niedostepne,nieraz nawet analizujac swoje schizy,haluny na kilkutygodniowych ciagach,dochodzilem do wniosku,ze moze byc tak,ze meta otwiera moj mozg na postrzeganie innych wymiarow(w ktorych istnienie wierze)Mialem mnostwo tego typu doswiadczen,po mecie,to bardzo osobisty i trudny temat,dlatego nie chce sie wglebiac w szczegoly,przynajmniej nie chce tego robic na forum,dlatego,zachecam do analizy swoich doswiadczen" schizowych ".pod takim katem.Ciekaw jestem czy ktos z was slyszal glosy przemawiajace do was(u mnie tak bywalo po5-6 dniowym ciagu bez snu.

Ostatni raz puszczam Twój post bez polskich znaków i zdań z małej litery. Pisze Ci się naćpanemu wesoło, nam czytając wpis - nie. p@
  • 2652 / 382 / 0
dr-zons pisze:
@UP Moja droga,zredukowac do minimum...a jak Ci sie to udaje?
Jakbyś miał na głowie codzienne skręty po opio, to uzależnienie psychicznie od mety nie byłoby aż tak wielkim problemem, jednak fakt - o tym wjeździe się nie zapomina i tak - zostaje do końca życia.
Ciekaw jestem czy ktos z was slyszal glosy przemawiajace do was(u mnie tak bywalo po5-6 dniowym ciagu bez snu.
Ja miałam na zjeździe, jak i potem podczas dorzucania wrażenie, że ktoś mi chodzi po pokoju, ewidentnie widziałam cień przesuwający się po ścianie/meblach. Gdybym wierzyła w zjawiska nadprzyrodzone, pewnie pomyślałabym że nawiązałam kontakt z duchem czyjejś osoby. Jednak jestem daleka od traktowania zjazdu po meth i objawów z tym związanych jako bramy do poznawania zjawisk niedostępnych dla zwykłego człowieka.


Więcej nie będę się rozpisywać, bo będzie się to mijać z tematem i wyjdzie offtop. Jak coś to bardzo proszę - priv.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Meth nie paliłem, ale zażyłem około 300mg po wypiciu trzech piw. Pierwsze 10 minut po aplikacji totalny rozpierdol czułem się jakby mnie rozpierdolić miało od środka chodziłem i gadałem ,,bez sensu" chociaż nie było to wywołanie paranojami bo takowych nie doświadczyłem. Pobudzenie fizyczne było mega, lecz nie dało się skupić na myśleniu za bardzo. Ta jazda przyjęła ,,pustą agresję"...Zero zjazdu meth przyjąłem o godzinie 23:00 a usnąłem o godzinie 03:20 bez problemów był to taki trochę ,,sen ninja" Rano wstałem bez żadnego problemu z łóżka i normalnie funkcjonowałem... Jedynym minusem zażycia było szybkie bicie serca.

nie piszemy postów pogrubioną czcionką - 02
  • 3 / / 0
Zjazd nie jest łatwy, ale zależy wszystko od ilości i organizmu. Ja zwykle jakoś sobie radzę. Ale staram się nie przesadzać, bo wiem jak meta działa na mnie ( jak żaden inny ;) ). Natomiast stanowczo odradzam paniom przy zbliżających się lub trwających dolegliwościach kobiecych. Zdarzyło mi się 2-3 razy zapomnieć o tym i były to najgorsze chwile w moim życiu, które myślałam, że wtedy stracę... Nie będę opisywać ze szczegółami bo zbyt brutalna to opowieść a jeszcze nie ma 22:00 ;)
ODPOWIEDZ
Posty: 287 • Strona 8 z 29
Newsy
[img]
Legalizacja marihuany ogranicza problematyczne używanie i poprawia kondycję psychiczną

Badacze analizują, jak legalny dostęp do marihuany wpływa na konsumpcję i zdrowie psychiczne uczestników. W pierwszej akademickiej publikacji zespół badawczy przedstawił bezpośrednie porównanie legalnego i nielegalnego pozyskiwania tej substancji. Badanie rozpoczęto w styczniu 2023 r. jako wspólne przedsięwzięcie Departamentu Uzależnień w Bazylei, Uniwersytetu w Bazylei, Uniwersyteckiej Kliniki Psychiatrycznej w Bazylei (UPK) oraz Służb Psychiatrycznych Aargau.

[img]
Nowelizacja ustawy tytoniowej. MZ chce zakazać sprzedaży jednorazowych e-papierosów

Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. Jednym z jego głównych założeń jest całkowity zakaz sprzedaży jednorazowych e-papierosów, zarówno tych z nikotyną, jak i bez niej.

[img]
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki

Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.